- Bardzo zależało mi na tym, żeby zobaczyć, jak rozłożony jest czas w seminarium. Jak dzieli się go na modlitwę, naukę i wypoczynek. Chciałem zapytać się siebie, czy może jest to życie, które wkrótce ma stać się moim udziałem - mówi Krzysztof, uczestnik rekolekcji dla młodzieży męskiej.
Spotkania integracyjne, rozmowy z klerykami i ojcami duchownymi, konferencje, adoracje oraz uczestnictwo w stałych punktach kleryckiego dnia wypełniły czas specjalnych rekolekcji przeznaczonych dla młodych mężczyzn, które odbyły się w miniony weekend w GSD. Z przygotowanej propozycji skorzystało ponad 20 młodych ludzi.
- Spotkania dla młodych mężczyzn organizujemy cyklicznie. Odbywają się raz w roku. Staramy się, by przypadały one w okresie Wielkiego Postu - mówi ks. dr Jan Uchwat, ojciec duchowny seminarium. - Chcemy dać szansę, by młodzi ludzie mogli w poczuciu odpowiedzialności odczytać swoje powołanie. Odpowiedzieć sobie na pytanie o to, do czego Pan Bóg ich przygotowuje. Większość z nich deklaruje, że rozważa wybór drogi kapłańskiej. Staramy się więc, by przekazać im wiedzę o tym, jak stworzyć właściwe warunki do odczytania powołania - dodaje kapłan.
Młodzi, którzy przyjeżdżają do seminarium, by przeżyć tam rekolekcje, włączają się w codzienny plan dnia kleryków. - To, co dla nas jest zwyczajną codziennością, dla młodych, odwiedzających seminarium w tym czasie, stanowi nie lada nowość. Jeżeli myślą o wyborze kapłaństwa, ważne, aby zapoznali się z naszym sposobem życia - podkreśla ks. Uchwat.
- Oczekuję, że te rekolekcje to będzie owocny czas. Doświadczenie spotkania z młodymi mężczyznami, którzy zdecydowali się bezgranicznie oddać swoje życie Jezusowi, będzie procentowało - mówi z podziwem Krzysztof o zaledwie kilka lat starszych od niego alumnach. Pochodzi z gdańskiej parafii św. Franciszka z Asyżu. Zawsze aktywnie uczestniczył w życiu parafialnej wspólnoty. Jednak dopiero niedawno został ministrantem, później lektorem. O rekolekcjach powiedział mu kolega, który informację o nich znalazł na stronie internetowej seminarium. Do przyjazdu do Oliwy zachęcił go także diakon Marek, który w jego parafii odbywa praktykę diakońską. - Ogromne wrażenie wywarło na mnie uczestnictwo w nabożeństwach z udziałem kleryków. Mocny śpiew, zdecydowane odpowiedzi podczas liturgii sprawiają, że to przeżycie jest jeszcze większe - podkreśla Krzysztof.
Czy poświęcenie weekendu na kontakt z klerykami i modlitwę to słuszna decyzja? Czy nie jest to marnowanie czasu? - Młodzież codziennie marnuje czas, a weekendy spędza przed komputerem albo telewizorem. To jest dopiero marnowanie czasu - odpowiada z uśmiechem.- Weekend można spędzić inaczej. To, że można weekend spędzić na modlitwie, to nasza wygrana - dodaje Kacper z przymorskiej parafii św. Brata Alberta. - Jakiś czas temu pojawiło się w moim życiu pytanie, czy może mam zostać księdzem. Zresztą przyszło do mnie po raz pierwszy już w szkole podstawowej - wyznaje Kacper. - Dla mnie to niezwykłe doświadczenie. Na innych rekolekcjach nie doświadczyłem takich przeżyć. Nie tylko mam świadomość, że ludzie obok mnie są w drodze do Boga bardziej zaawansowani, ale także wiem, że w każdym momencie można się ich zapytać o sprawy wiary i duchowości - dodaje.
- Ich otwartość nas zaskakuje. Dla mnie to świadectwo, że wśród młodych ludzi są wciąż tacy, którzy na poważnie żyją wiarą - mówi jeden z kleryków. - Mam wrażenie, że wielu z nich, choć biorą pod uwagę drogę kapłańską, po prostu o tym nie mówi. Powołanie to sprawa bardzo osobista, wynikająca z relacji z Panem Bogiem - podkreśla. - Nie zamierzamy ich wciągać do seminarium. Chcemy im pokazać, jak żyjemy.
- Pan Bóg przemawia do człowieka w różnych momentach jego życia. Czasem bardzo wcześnie daje sygnały powołania. Wielu z nich doświadczyło już osobistego spotkania z Panem Bogiem. Myślę, że to spotkanie pomoże im przetrwać różne ataki ze strony świata, które Boga będą chciały im z serca zabrać. To taki czas umocnienia, który Pan Bóg dla nich przygotował - ocenia inny z kleryków.
Jak podkreśla ks. Uchwat, weekendowemu spotkaniu z młodymi towarzyszy prawdziwie rodzinna atmosfera. - Klerycy odstępują im swoje pokoje. To wyraz naszego do nich zaufania. To trochę tak, jakbyśmy przyjmowali w swoim domu rodzinę - mówi. Dodaje, że dni skupienia budują więzi między ich uczestnikami a młodzieżą klerycką. - Doświadczenie pokazuje, że niektóre z tych więzi potrafią przetrwać lata. Nawet wówczas, gdy uczestnicy rekolekcji odczytają, że kapłaństwo nie jest ich drogą - dodaje ks. Uchwat.