Nowy numer 13/2024 Archiwum

Idź i staraj się przeżyć

– Czy żałujemy? Absolutnie nie. Powstanie nas ukształtowało. Powstanie nas zahartowało. Powstanie wytyczyło drogę, po której idziemy do dziś – mówią. Wierzą, że ich przyjaciele, gdyby żyli, odpowiedzieliby podobnie.

Jerzy Grzywacz, urodzony w Gdyni. Od 1942 r. harcerz Szarych Szeregów, pseudonim „Tapir”. Walczył w powstaniu warszawskim w wieku 15 lat: – Miałem wtedy takiego dobrego kolegę, mojego imiennika. Na nazwisko Margolin. Świetny chłopak, mądry i odważny. Pamiętam, że był lepiej zbudowany ode mnie. Wyższy. Poważniejszy. Parę dni przed 1 sierpnia przybiegł do mieszkania moich rodziców, by się pochwalić. Złapał mnie mocno za ramiona i wypalił: „Jerzy, przyjęli mnie do Zośki!”. „Jurek, jak to zrobiłeś, przecież masz tylko 16 lat?!” – spytałem. „Skłamałem, że już jestem pełnoletni. Dla dobra sprawy”. Boże, jak ja mu wówczas zazdrościłem! Tak bardzo chciałem być na jego miejscu. Jurek zginął kilkanaście dni później w ataku na Dworzec Gdański. Gdzie jest jego grób? Nikt nie wie... Krystyna Łubieńska, urodzona w Warszawie. Pomagała powstańcom jako sanitariuszka. Latem 1944 r. miała 12 lat: – Placyk na Żoliborzu. Strzały, latające samoloty, wybuchy, ludzie biegnący w popłochu. W środku tego wszystkiego kobieta. Nie rusza się. Nie ucieka. Nie ukrywa. Zwariowała? W jednej dłoni trzyma za włosy małą główkę i krzyczy: „Coście zrobili z moim dzieckiem?!”. Nietrudno było wtedy natknąć się na fragmenty rozerwanych ciał...

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama