Charytatywny Turniej Mikołajkowy to kolejna edycja inicjatywy Zespołu Szkół Jezuitów w Gdyni na rzecz małych pacjentów z oddziału Hematologii i Onkologii UCK w Gdańsku.
Mikołajkowe świętowanie pod hasłem "Dzieci Dzieciom" odbyło się 3 grudnia. Charytatywny turniej stał się świetną okazją na rodzinne spędzenie czasu i jednocześnie doskonałą metodą na spełnienie dobrego uczynku.
Organizatorzy wydarzenia przygotowali m.in. dmuchany zamek, trampolinę, turniej ping-ponga, piłkarzyki, kącik dla maluchów, fotobudkę oraz wiele zabaw i konkursów, w których można było wygrać cenne nagrody. Na głodnych i spragnionych czekał kiermasz świąteczny. Prym wśród potraw wiódł tradycyjny bigos.
- Konkurencje, stanowiska zabaw oraz potrawy na kiermasz przygotowali uczniowie naszej szkoły przy pomocy nauczycieli i rodziców. To inicjatywa, która z jednej strony integruje lokalną społeczność, zachęca do wolontariatu, a z drugiej jest wsparciem dla najbardziej potrzebujących - mówi Aleksandra Chwiejczak, współorganizatorka.
Wszystkie zyski z imprezy przeznaczone zostaną na pomoc małym pacjentom oddziału Hematologii i Onkologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. - Z zebranych środków kupimy wyposażenie do szpitalnej świetlicy oraz przygotujemy kilkadziesiąt paczek dla dzieci - informuje Magdalena Gruszka, współorganizatorka.
- Przygotowania do dzisiejszego turnieju trwały od kilku tygodni. Zostaliśmy podzieleni na grupy. Każda miała przygotować stanowisko zabaw dla odwiedzających. To ciekawe, ale wszyscy bardzo się zaangażowali. Nie było marudzenia i tradycyjnego narzekania: "Ja tego nie zrobię". Chyba zadziałało to, że wspieramy dzieci chore na nowotwór. Chcieliśmy sprawić, żeby chociaż na chwilę zapomniały o chorobie. Mam nadzieję, że jak się z nimi spotkamy, to zobaczymy uśmiech na ich twarzach - mówi Maria, uczennica klasy drugiej gimnazjum.
Wybrani uczniowie Zespołu Szkół Jezuitów już na początku stycznia odwiedzą małych pacjentów UCK. - Te spotkania od lat są ogromnym przeżyciem dla naszej młodzieży. Uczniowie wystawiają przedstawienie dla maluchów, przebierają się, bawią z nimi, rozmawiają. Jest dużo śmiechu, ale też wzruszenia i łez - opowiada M. Gruszka.