- Niektóre doskonale przygotowane akcje duszpasterskie nie znajdują akceptacji wśród młodzieży. Z Wieczorami jest inaczej. Tu - zachowując wymogi świętości miejsca - pozwalamy młodzieży być sobą. To jest ich świat - mówi ks. Krzysztof Nowak, pomysłodawca i główny organizator wydarzenia.
Cała akcja rozpoczęła się prawie dokładnie 5 lat temu. Od tego czasu odbyły się już 24 spotkania gromadzące młodzież na uwielbieniu, adoracji i słuchaniu słowa Bożego. Wieczory za każdym razem organizowano w innym z kościołów archidiecezji.
Tym razem odbywające się w kościele pw. Chrystusa Zbawiciela w Osowej spotkanie zgromadziło znaczne ponad tysiąc uczestników. Mogli oni wysłuchać świadectw, trwać w uwielbieniu Boga, a także skorzystać ze spowiedzi św. czy też z modlitwy wstawienniczej.
- Wieczory Modlitwy Młodych są prawdziwym cudem. To najdłużej trwająca akcja duszpasterska, która regularnie gości w różnych kościołach archidiecezji gdańskiej. Pierwsze WMM gromadziły po 300-400 osób. W ostatnim czasie na wieczory zjeżdża się zwykle znacznie ponad 1000 osób - wyjaśnia ks. Nowak.
- Siłą Wieczorów jest m.in. fakt, że w spotkaniach uczestniczy bardzo wielu młodych księży - uważa ks. Krzysztof Nowak ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Głęboko wierzę, że warto organizować te spotkania. Uczestniczą w nich często ludzie, którzy na co dzień nie praktykują. A tutaj otrzymują doświadczenie wiary. Te spotkania są dla mnie świadectwem, że Pan Bóg walczy o każdego z ludzi. Nie jest przypadkiem, że nasze spotkania rozpoczęły się wówczas, gdy w Kościele kończył się właśnie Rok Wiary. Dla mnie jest to ewidentnie owoc tego właśnie roku - dodaje ks. Krzysztof.
W głoszonych świadectwach młodzież mogła usłyszeć o tym, jak dzięki wydarzeniu Bóg zmieniał życie konkretnych ludzi. Pośród wielu głoszących znalazła się niepełnosprawna Kasia. Mówiła o swojej wierze, trudnościach w przeżywaniu niepełnosprawności i miłości Bożej, jakiej doświadczyła podczas WMM.
- Tutaj Jezus usłyszał mnie, jak prawdziwy przyjaciel. Tutaj też zmieniało się moje myślenie. Często nienawidziłam swojej niepełnosprawności. Na jednym z wieczorów dotknęły mnie jednak słowa pewnego świadectwa. Wówczas poczułam ogromną miłość Pana Boga. Czułam, jak On stara się mnie posklejać. Zaczęłam dziękować Bogu za wszystkie trudności, także za moją niepełnosprawność. Poczułam, że ona nie odbiera mi wartości. Zaakceptowałam swoje życie. Nauczyłam się kochać siebie - dzieliła się Kasia.
Ks. Michał Ratajski, nowy proboszcz w Koźlinach.
ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość
- Młodzież z którą tu przyjechałem, to uczniowie gimnazjum i szkoły średniej. W sumie - zaledwie 9 osób. Jednak są to ludzie, którzy doskonale wiedzą, po co tu przyjechali. Bardzo chcieli uczestniczyć w tym spotkaniu. Są tu nie dlatego, że ksiądz im kazał, ale dlatego, że chcą spotkać ludzi, którzy myślą podobnie jak oni. Takich, dla których Bóg jest kimś ważnym. Jestem przekonany, że mogą właściwie skorzystać z tego spotkania - mówi ks. Michał Ratajski, wikariusz w parafii św. Jadwigi Królowej w Gdyni-Karwinach.
- To, co zostało zasiane 5 lat temu, gdy rozpoczynano w diecezji Wieczory Modlitwy Młodych, trzeba pielęgnować, żeby wydawało owoce w dalszych latach. Moja młodzież związana jest w większości ze swoimi wspólnotami. Mają swoją formację. Dla nich to okazja do tego, by poczuć ducha wspólnoty Kościoła i uwielbienia Pana Boga - zaznacza kapłan.