Kilkaset kobiet wzięło udział w spotkaniu z ks. Piotrem Pawlukiewiczem, które odbyło się 21 października w parafii NSJ w Gdańsku-Wrzeszczu.
Wydarzenie poprzedziło uwielbienie oraz uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. Krzysztof Ławrukajtis. Homilię i konferencję po Eucharystii wygłosił ks. Piotr Pawlukiewicz, znany rekolekcjonista, autor wielu książek i audycji o tematyce związanej z wiarą, małżeństwem i seksualnością.
Ksiądz Pawlukiewicz podkreślił ogromną rolę cierpliwości w naszym życiu, które porównał do kroplówki. - Życie musi kapać: kap - klasówka, kap - egzamin na prawo jazdy, kap - pochorowałaś się - tłumaczył.
Jako doskonałą nauczycielkę cierpliwości przedstawił Maryję. - Dla Matki Bożej najbardziej bolesna była Golgota i patrzenie na śmierć swojego Syna. Ale najniebezpieczniejsze dla Niej były Nazaret i ponad 30 lat czekania. Ona dostała obietnicę, że będzie matką Najwyższego. A lata mijały i nic się nie działo - zaznaczył. - Ale w końcu nastąpiła Kana Galilejska. Cud! I otworzyły się oczy. Warto było czekać. Pamiętajcie, im większa obietnica, tym większy cień - dodał.
W dalszej części spotkania ks. Pawlukiewicz mówił o różnicach między kobietami i mężczyznami oraz o tym, że małżeństwo nie jest rozwiązaniem na samotność kobiety. - Panie, które myślą, że małżeństwo rozwiąże wszystkie problemy, są często szybko zawiedzione - zaznaczył kaznodzieja. - Szukacie wypełnienia serca, ale po wyjściu za mąż dalej pozostaniecie samotne, bo mężczyźni was nie zrozumieją. Dlaczego będziecie samotne? Bo musicie zrobić w sercu ambasadę Panu Bogu. Musicie Mu zostawić trochę samotności, żeby mógł tam zamieszkać - podkreślał.
Organizatorem wydarzenia było Bractwo św. Pawła Agnieszka Lesiecka /Foto Gość Uczestniczki sympozjum mogły także usłyszeć o smutnych oczach ludzi grzesznych i wolności oraz radości, jaką daje spotkanie z Jezusem w konfesjonale. - Często kiedy jesteśmy uwikłani w grzech, nie możemy doznać radości bycia dzieckiem bożym. Proszę was, pamiętajcie, że najlepszym gabinetem kosmetycznym jest konfesjonał - zaznaczył.
Na zakończenie konferencji kaznodzieja podkreślił, że anioł boży przychodzi z pomocą często 15 minut za późno, a i tak zawsze zdąży. - Te 15 minut jest po to, żeby się dowiedzieć, jaka jest twoja wiara. Bóg wie, jaka ona jest, ale ty nie wiesz. Bóg cię musi sprawdzić. Dlatego dostałaś dwóję, wywróciłaś się na rowerze, ktoś cię zwymyślał, żebyś siebie poznała. Jak siedzisz w domu i jesz pączki to siebie za bardzo nie poznasz - dodał.
Tego samego dnia wieczorem w parafii NSPJ w Gdyni odbyło się sympozjum o powołaniu dla mężczyzn.