Trwają uroczystości żałobne śp. ks. inf. Stanisława Bogdanowicza.
Uroczystości żałobne rozpoczęły się 27 października od obrzędu wprowadzenia ciała śp. ks. Bogdanowicza do bazyliki Mariackiej, któremu przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź.
Przy śpiewie psalmu księża i wierni żegnający kapłana udali się przez nawę główną do ołtarza, gdzie przed prezbiterium ustawiona została trumna. Na niej spoczęły mszał, kielich, stuła i infuła.
Następnie odprawiona została uroczysta Eucharystia. Homilię wygłosił bp Wiesław Szlachetka. - Całe ziemskie życie ks. Bogdanowicza odznaczało się głęboką wiarą w Chrystusa, którego słuchał, w którym pokładał nadzieję, i od którego uczył się miłości bliźniego, a której dawał wyraz szczególnie w posłudze kapłańskiej - rozpoczął.
- Od dzieciństwa poznał, czym są ideologie, czyli bezbożne wymysły ludzi pysznych i głupich. Dlatego z najgłębszą determinacją ducha przeciwstawiał się pełnej fałszu komunistycznej wizji życia, którą próbowano zatruć cały naród. Będąc proboszczem kościoła Mariackiego, organizował pomoc dla represjonowanych działaczy antykomunistycznego podziemia, usilnie zabiegał, aby przechowywać pamięć o ofiarach sowieckich i niemieckich represji - mówił bp Szlachetka.
- Musiał wiele wycierpieć od tych, którzy zaprzedali się systemowemu złu, musiał znosić upokorzenia, z więzieniem włącznie. Nigdy nie ugiął się pod żadnymi naciskami, bo znał pełne niezawodnej nadziei słowo Chrystusa, jedynego swojego Pana - dodał.
- Także i w czasach odzyskanej wolności ksiądz infułat jasno i czytelnie przeciwstawiał się nowym formom zniewolenia. Szczególnie modnej dziś dyktaturze politycznej poprawności, która paraliżuje umysły europejskich elit. Zawsze miał na uwadze słowa św. Jana Pawła II, że demokracja pozbawiona wartości zmienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm, a naród, który zabija swoje dzieci, nie ma przyszłości. Z niedowierzaniem i ze zdumieniem patrzył na dziwaczne pomysły, aby Gdańsk - miasto Solidarności - zamienić w tzw. miasto tęczowe. To znaczy miasto wywróconych wartości i zdefraudowanych praw - zaznaczył biskup.
- Zawsze patrzył na każdego człowieka w świetle Ewangelii, którą z wielkim oddaniem głosił zarówno wierzącym, jak i niewierzącym. Potępiał każde zło, ale kochał człowieka. Także tego, który zło popełniał - powiedział duchowny.
Trwają uroczystości żałobne śp. ks. inf. Stanisława Bogdanowicza Jan Hlebowicz /Foto Gość Bp Szlachetka podkreślił także dokonania zmarłego kapłana jako naukowca, historyka i autora bajek dla dzieci oraz zasługi przy odzyskiwaniu wielu zabytków bazyliki Mariackiej zagrabionych w czasie i po II wojnie światowej.
- Ks. Stanisław stał się już legendą Gdańska - mówił biskup. - Do końca zachował młody umysł, a także młodzieńczy sposób bycia i poruszania się. Słynął z wielkiego poczucia humoru. Bogu niech będą dzięki za życie i dzieło ks. Stanisława - duszpasterza wiernego Bogu, Kościołowi i ojczyźnie - zakończył bp Szlachetka.
W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele lokalnych władz, dawni opozycjoniści, członkowie Stowarzyszenia "Godność", przedstawiciele Akcji Katolickiej, harcerze oraz członkowie Kościelnej Służby Mężczyzn "Semper Fidelis".
Po Mszy św. odbyło się nabożeństwo różańcowe przed wystawionym Najświętszym Sakramentem w intencji śp. ks. Bogdanowicza. Bp Szlachetka jako pierwszy przewodniczył dziś Mszy św. z udziałem kapłanów z dekanatu. Po nim Eucharystię odprawił biskup włocławski Wiesław Mering. O 21.00 rozpocznie się Eucharystia pod przewodnictwem bp. Zbigniewa Zielińskiego z udziałem kapłanów kolegów kursowych, współpracowników z Kurii Metropolitalnej Gdańskiej oraz profesorów i wychowanków Gdańskiego Seminarium Duchownego.
Jutro o godz. 11 uroczystej Mszy św. pogrzebowej z jutrznią przewodniczył będzie abp Głódź. Więcej o uroczystościach żałobnych TUTAJ.