- Ksiądz arcybiskup stworzył nam możliwości do przenikania się naszych środowisk, ponieważ uwierzył, że ludzie morza potrafią nie tyle dużo mówić, co wiele zrobić. Dlatego pragniemy ekscelencji w imieniu wszystkich tu zgromadzonych powiedzieć serdeczne: "Bóg zapłać!" - mówił kpt. Zbigniew Sulatycki.
Głos zabrał także minister Kwiatkowski. - W imieniu pana prezydenta chciałbym przekazać państwu serdeczne życzenia. Ale także podziękować. Po pierwsze księdzu arcybiskupowi. ale także kpt. Sulatyckiemu. Niedawno spotkaliśmy się w Krakowie, by uczcić tych, którzy 100 lat temu tchnęli ducha gospodarki morskiej w nieodrodzone jeszcze wtedy polskie państwo. Pragnę podziękować na ręce pana kapitana, że wszystko to się wciąż udaje, bo jest to Polsce bardzo potrzebne. Cieszę się, że coraz więcej osób rozumie, jak ważna jest gospodarka morska i żegluga śródlądowa - mówił.
Marek Suski odczytał list, który do uczestników spotkania napisał premier Mateusz Morawiecki. "Wszystkim naszym działaniom przyświeca nadrzędny cel, jakim jest dobro naszych obywateli. Znacząca w tym jest rola gospodarki morskiej i odbudowa naszej pozycji na Bałtyku. (...) Reprezentujecie, państwo, różne środowiska. Jednak wierzę, że wszystkich państwa łączy ten wspólny cel. Za państwa wsparcie, za chęć dzielenia się państwa wiedzą i doświadczeniem dla dobra gospodarki z całego serca dziękuję" - napisał premier.
- To, co charakteryzuje ludzi morza, to na pewno wspólnotowość. Za to zamiłowanie do wspólnotowości księdzu arcybiskupowi i panu kapitanowi serdecznie dziękujemy. Dziękujemy też, że to jest wspólnota merytoryczna. Na takie merytoryczne wsparcie, jakiego my, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, otrzymujemy od środowiska, niewiele resortów może liczyć - mówiła minister Moskwa.
- Bardzo dziękuję za zaproszenie skierowane do Marynarki Wojennej. Dzisiaj czuję, że jesteśmy docenieni. Chciałbym, żeby tak było nadal. Marynarka Wojenna to nie tylko obrona Wybrzeża. Ona służy także obronie polskich interesów na morzach - podkreślał kadm. Krzysztof Jaworski, dowódca 3 Flotylli Okrętów. - Mam marzenie o polskich okrętach z polskich stoczni. Zapewniam, że dysponując takimi siłami, jakie mamy, będziemy robić to, co możemy. Życzmy sobie jednak, żebyśmy tymi okrętami z polskich stoczni zasilili Marynarkę Wojenną - dodał kontradmirał.
- Ksiądz arcybiskup potrafi nas tu skupić. To bardzo ważna sprawa dla marynarza. Na morzu składa się ręce do Boga. Mamy ojców, braci i synów, którzy są marynarzami. A morze to straszny żywioł. Zapominamy o tym często, mówiąc piękne przemówienia. Życzmy sobie, żeby nasza praca skutkowała dobrymi decyzjami w każdym ministerstwie, o którego pomoc będziemy prosić - mówiła poseł Arciszewska-Mielewczyk.
- Przyszło mi wziąć przed laty odpowiedzialność za szczególny kawałek Polski, który ma wymiar materialnego spełniania marzeń Polaków o zagospodarowaniu dostępu do morza. On pokazuje, że w kraju biednym, jakim była II Rzeczpospolita, można się porywać na rzeczy niezwykłe. Wymaga to z jednej strony bardzo światłych wizji. Miał je Eugeniusz Kwiatkowski, ale także ludzie tacy, jak inż. Tadeusz Wenda, który z wielką determinacją te idee przekuwał w czyn. Polska budowała swoją potęgę dzięki świadomości, że to nie tylko wyzwanie dla Pomorza, ale że dostęp do morza to wielka szansa dla całego kraju. - stwierdził Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
- Przez ponad 20 ostatnich lat obserwowaliśmy swego rodzaju abdykację państwa z realizacji powinności, jaką jest świadomość, czym jest gospodarka morska. Że to nie tylko prosty biznes, ale to także wielkie zadanie i szansa państwa. Dzisiaj, dzięki wielu osobom, z których spora część zgromadzona jest w tej sali (przez pana kapitana), wróciła w całym kraju świadomość, czym jest wielka szansa Polski, jaką jest dostęp do morza i umiejętność jego zagospodarowania - dodał W. Szczurek.
Pełna treść listu premiera na kolejnej stronie.