- Ten sztandar, który jest owocem waszych starań i wysiłków, niech przypomina o etosie waszej służby. Wypełniajcie ją z godnością, dla dobra naszego regionu i całej ojczyzny - mówił bp Zbigniew Zieliński.
W piątek 6 kwietnia w kościele Ducha Świętego i św. Katarzyny w Gdyni-Obłużu odbyła się uroczystość nadania sztandaru PKP SKM w Trójmieście.
Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił bp Zieliński. - Jak powiedział kard. Stefan Wyszyński: "Sztandar to symbol, świętość. Jego miejsce tkwi gdzieś między hymnem narodowym a przysięgą wojskową". To uzmysławia nam, czym jest ten znak. Sztandar to materialna forma, która skupia etos tego wszystkiego, czym żyje dane środowisko - mówił kaznodzieja. - Cieszy fakt, że we współczesnym świecie nadal tak wielką wagę przywiązuje się do tych uświęconych tradycji, które poprzez sztandar zyskują bardzo konkretny i żywy wymiar. To odwołanie się do historii naszej ojczyzny, w którą wpisana jest piękna historia kolejarska. A jednocześnie zachęta, by dzisiaj budować jeszcze bardziej wytrwale i mądrze nasz własny etos - tłumaczył.
Biskup odwołał się do historii II wojny światowej. - To nie przypadek, że wśród eksterminowanych przez bolszewicką Rosję czy hitlerowskie Niemcy byli także kolejarze. W nich widziano szczególną ostoję polskości, zatem w oczach okupanta stanowili zagrożenie - mówił. - Odwołania do przeszłości mają wartość tylko wtedy, kiedy mamy zamiar aplikowania ich na teraźniejszość. Chcę wam wszystkim pogratulować, że z tych wywalczonych przez naszych przodków wolności korzystacie, odwołując się do najgłębszej tradycji środowiska kolejarskiego - podkreślił biskup.
Bp Zbigniew Zieliński wbił pierwsze gwoździe honorowe w drzewce sztandaru
Justyna Liptak /Foto Gość
- Sztandar jest dla całej społeczności naszej spółki symbolem Polski, narodu i małej ojczyzny. Przypomina historię i tradycje naszego kraju. To znak, który łączy wszystkich pracowników, tych obecnych z tymi, którzy już odeszli, oraz tymi, którzy dopiero przybędą - mówi Maciej Lignowski, prezes Zarządu PKP SKM w Trójmieście. - Nie jesteśmy bezimienną spółką z adresem do korespondencji, posiadamy tradycję i historię. Nasza firma ma renomę i logo, które jest rozpoznawane na rynku. Czujemy się spadkobiercami polskich kolejarzy, którzy rozpoczęli regularną obsługę rodzącej się aglomeracji trójmiejskiej - podkreśla.
- Dzięki wielkiemu zaangażowaniu i poświęceniu pracowników, którzy swoją pracę zawsze traktowali jak służbę, udało się zbudować przedsiębiorstwo zatrudniające w chwili obecnej ponad 950 osób. Najwyższy czas, żeby spółka PKP SKM w Trójmieście miała swój symbol, który czcić będą kolejne pokolenia pracowników - mówi prezes.
W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, zaprzyjaźnionych służb mundurowych, Związku Piłsudczyków RP, a także pracownicy PKP SKM w Trójmieście oraz poczty sztandarowe.