Rozpoczęły się ogólnopolskie obchody 40. rocznicy utworzenia Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Na Pomorzu rozpoczęły się ogólnopolskie obchody (27–29 kwietnia) 40. rocznicy utworzenia Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. W piątek dr Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, wraz z działaczami opozycji w PRL odsłonili tablice pamiątkowe oraz złożyli kwiaty na grobach członków WZZ.
- Działania Wolnych Związków Zawodowych były skierowane do robotników, co stanowiło istotę i wyróżnik tej niezależnej organizacji. Ideologia komunistyczna mówiła o budowie raju na ziemi dla robotników. W rzeczywistości była to najbardziej upokarzana, wyzyskiwana i eksploatowana warstwa społeczna. Pomysł, by zorganizować środowisko robotnicze i przeciwstawić się temu wyzyskowi, uderzał w centrum totalitarnego systemu - podkreśla prezes IPN.
- Dzisiaj odwiedziliśmy groby nieżyjących działaczy WZZ. Paliliśmy znicze, odmawialiśmy modlitwy, wspominaliśmy. A wszystko po to, by zachować pamięć o ludziach, którym zawdzięczamy Solidarność i wolną Polskę - dodaje.
Sygnatariuszami deklaracji założycielskiej WZZ Wybrzeża z 29 kwietnia 1978 r. byli Andrzej Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski i Antoni Sokołowski. W dokumencie opozycjoniści tłumaczyli zadania i cele niezależnej organizacji: "Społeczeństwo musi wywalczyć sobie prawo do demokratycznego kierowania swoim państwem (…). Pamiętając tragiczne doświadczenia grudnia 1970, opierając się na oczekiwaniach licznych grup i środowisk społeczeństwa Wybrzeża, podejmujemy śląską inicjatywę tworzenia wolnych związków zawodowych (…). Celem WZZ jest organizacja obrony interesów ekonomicznych, prawnych i humanitarnych pracowników. WZZ deklarują swą pomoc i opiekę wszystkim pracownikom bez różnicy przekonań czy kwalifikacji".
26 kwietnia 2018 r. dwaj pierwszy sygnatariusze modlili się przy grobie swojego przyjaciela. Podkreślali ideową niezłomność Sokołowskiego, który z powodu trudnej sytuacji rodzinnej, a przede wszystkim pod wpływem szantażu i gróźb ze strony SB, wycofał się z czynnej działalności w WZZ. - Antka zabiła komuna. Nie fizycznie, ale psychicznie. Antek umarł, czując się odrzucony - twierdzi A. Gwiazda. - Został wyrzucony z pracy, podobnie jak jego żona. Syn był aresztowany pod fikcyjnym zarzutem. Bezpieka zastraszała Antka, że jego 16-letnia córka zostanie zgwałcona - dodaje K. Wyszkowski.
Oprócz A. Gwiazdy i K. Wyszkowskiego aktywnymi działaczami lub współpracownikami WZZ Wybrzeża byli m.in. Bogdan Borusewicz, Lech Wałęsa, Lech Kaczyński, Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Kołodziej, Maryla Płońska, Alina Pienkowska, Anna Walentynowicz, Bogdan Lis.
Działacze WZZ spotykali się w małych grupach, ciągle zmieniając mieszkania. - Opozycjoniści organizowali dyskusje i spotkania samokształceniowe. Lech Kaczyński mówił m.in. o gospodarce i prawie, a Bogdan Borusewicz o historii. Prowadzili także akcje ulotkowe i wydawali podziemny biuletyn "Robotnik Wybrzeża" - wylicza Arkadiusz Kazański, historyk z gdańskiego IPN.
Ze względu na swoją niezależną działalność członkowie WZZ byli inwigilowani i represjonowani przez Służbę Bezpieczeństwa. - Szykany ze strony bezpieki dotykały wszystkich członków WZZ. Sam byłem systematycznie zatrzymywany na 48 godzin, następnie zostałem wyrzucony ze szkoły, a potem z pracy. Wszystkie firmy państwowe otrzymały odgórny zakaz zatrudnienia mnie - opowiada A. Kołodziej, działacz WZZ.
Program ogólnopolskich obchodów 40. rocznicy utworzenia Wolnych Związków Zawodowych można znaleźć TUTAJ.
Więcej o historii Wolnych Związków Zawodowych, a także tajemniczej śmierci Tadeusza Szczepańskiego w 19. numerze "Gościa Gdańskiego" na 13 maja.