Nowy numer 13/2024 Archiwum

Nie dla smutasów

– To był moment, w którym spełnić się miało moje największe zawodowe marzenie. Tymczasem poczułem ogromną wewnętrzną pustkę. Wiedziałem, dlaczego. Moje dziennikarstwo było ucieczką od kapłaństwa – mówi kl. Wiktor Szponar.

Od kilku lat prasa w Polsce pisze o spadku liczby powołań do kapłaństwa. Jaka jest tego przyczyna? Można przecież oczekiwać, że Pan Bóg, który kocha Kościół, w każdym czasie powołuje odpowiednią liczbę księży, potrzebną dla działania tej wyjątkowej wspólnoty. – Uważam, że blokada znajduje się po stronie człowieka, który boi się trudnych wyzwań. Dzisiejszy człowiek powołanie traktuje często jako ofiarę, czyli rezygnację z czegoś, a nie widzi w nim drogi do szczęścia – mówi ks. dr Krzysztof Kinowski, rektor Gdańskiego Seminarium Duchownego. – Tymczasem kiedy Bóg daje powołanie do kapłaństwa, robi to, aby nas uszczęśliwić. Nie zmienia to faktu, że gdy pojawiają się pierwsze myśli o pójściu do seminarium, zwykle w pierwszym odruchu człowiek się ich lęka. Ważne jest jednak, żeby pójść za głosem serca, żeby Panu Bogu odważnie powiedzieć „tak”. Choć dla świata decyzja o oddaniu życia Chrystusowi zawsze będzie odbierana jako szaleństwo – dodaje ks. rektor.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama