W piątek 20 lipca odbyły się uroczystości związane ze 101. rocznicą pobytu Józefa Piłsudskiego w gdańskim areszcie.
- Uroczystości nawiązują do historycznych wydarzeń. W lipcu 1917 r. doszło do tzw. kryzysu przysięgowego, gdy w odpowiedzi na wezwanie J. Piłsudskiego żołnierze I i III Brygady Legionów Polskich odmówili złożenia przysięgi na "wierne braterstwo broni z Niemcami i Austro-Węgrami". Niemcy uznali to za przejaw buntu. Legiony zostały rozwiązane, prawie 3 tys. legionistów internowano, a brygadiera J. Piłsudskiego oraz płk. Kazimierza Sosnkowskiego aresztowano - mówi Jan Hlebowicz, historyk, rzecznik prasowy gdańskiego IPN.
- Marszałek Piłsudski jest postacią niezwykle ważną w historii naszego kraju. Gdyby nie on, nie byłoby polskiej niepodległości. Nie byłoby Piłsudskiego - symbolu niepodległej Polski, gdyby nie był w Magdeburgu. A nie byłoby więzienia w Magdeburgu, gdyby nie było wcześniej Gdańska i tego wszystkiego, co się tu wydarzyło - podkreślił ppłk Artur Ostrowski, dyrektor Aresztu Śledczego w Gdańsku.
Tadeusz Pluta, prezes Okręgu Gdańskiego Związku Piłsudczyków RP, dodaje, że marszałek Piłsudski 100 lat temu swoją myślą i czynem doprowadził do tego, że 11 listopada 1918 roku mogliśmy zacząć się cieszyć z niepodległości. - I chociaż czekały Polskę jeszcze walki o granice państwa, pierwszy krok został uczyniony - mówił.
Waldemar Kowalski, pracownik Muzeum II Wojny Światowej, przybliżył zebranym gościom tło historyczne uroczystości.
Do Gdańska aresztanci zostali dowiezieni pociągiem 23 lipca 1917 r. Z dworca doprowadzono ich do więzienia i umieszczono w dzisiejszym oddziale V Pawilonu Centralnego Aresztu Śledczego. Piłsudski i Sosnkowski trafili do Gdańska, gdyż miasto to znajdowało się wówczas w strefie przyfrontowej i dużo łatwiej można było wydawać surowsze wyroki, z karą śmierci włącznie. Obu więźniom przyznano jednak pewne przywileje - otrzymali zgodę na posiłki z miejskiej restauracji oraz mieli możliwość korzystania z książek i prasy. Piłsudski przebywał w większej celi i mógł zachować mundur.
Końcowym elementem uroczystości było symboliczne wprowadzenie do aresztu przez patrol w umundurowaniu pruskim Józefa Piłsudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego
Justyna Liptak /Foto Gość
Dzięki staraniom ks. Alojzego Rapiora, działacza Polonii Gdańskiej, więźniowie uniknęli surowych wyroków i po tygodniowym pobycie areszcie 29 lipca odesłano ich do więzień w głąb Niemiec. Piłsudski trafił do Magdeburga, a Sosnkowski - do Wesel. Do Polski wrócili 10 listopada 1918 r., w aureoli prześladowanych bohaterów i stali się symbolem niepodległej Polski.
- Gdyby w lipcu 1917 roku udało się Niemcom zrealizować w Gdańsku diabelski plan skazania J. Piłsudskiego na karę śmierci, historia świata, Europy i Polski mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej. Na szczęście tak się nie stało, a Marszałek mógł odegrać wielką rolę w historii naszego kraju - mówił W. Kowalski.
Uroczystości zorganizowane były przez Związek Piłsudczyków RP Okręg Gdański oraz dyrektora Aresztu Śledczego w Gdańsku, we współpracy z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku oraz Instytutem Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku. Honorowy patronat nad obchodami objął Dariusz Drelich, wojewoda pomorski. Projekt realizowany był w ramach obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.