- Kładziemy jeden z ostatnich kamieni na fundamencie prawdziwej, wolnej Polski, na którym teraz będzie można dalej budować jej wielki gmach - mówił prezydent Andrzej Duda.
Po uroczystej Mszy św., którą w kościele garnizonowym wraz z licznymi kapłanami sprawowali abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, i bp Józef Guzdek, ordynariusz polowy WP, na ulice Gdyni wyruszył kondukt pogrzebowy. W pierwszym szeregu, za wiezionymi na lawetach trumnami admirała Józefa Unruga i jego żony Zofii, podążała rodzina bohatera. Zarówno w kondukcie pogrzebowym, jak i uroczystościach na cmentarzu Marynarki Wojennej uczestniczył prezydent Duda.
Uroczystości na cmentarzu rozpoczęły się od ogłoszenia aktu pośmiertnego mianowania wiceadmirała Unruga na stopień admirała floty. Decyzję taką - jako zwierzchnik Sił Zbrojnych - podjął prezydent Duda. Po odczytaniu aktu mianowania przekazał stosowny dokument członkom rodziny admirała.
W swoim słowie prezydent podkreślał, że J. Unrug, na mocy dokonanego wyboru, był jednym z największych polskich patriotów i żołnierzy. - Jakże to ważne, że w tym właśnie symbolicznym dniu ten wielki polski żołnierz wraca do ojczyzny - tutaj, w to miejsce, w które chciał wrócić, ale pod jednym wszakże warunkiem: że Polska będzie wolna. To znaczy, że Polska z należytą czcią pochowa i pochyli głowę nad grobami jego podkomendnych, jego żołnierzy, marynarzy - tych, którym jako dowódca bezgranicznie ufał; kontradmirała Stanisława Mieszkowskiego, komandora Zbigniewa Przybyszewskiego - to właśnie ich pochowaliśmy tutaj w grudniu zeszłego roku, w tym miejscu - przypomniał prezydent.
Moment złożenia trumien w grobowcu ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość A. Duda zaznaczył także, że stało się to możliwe dzięki ogromnej pracy prof. Krzysztofa Szwagrzyka oraz jego licznych współpracowników i wolontariuszy, którzy odszukali pomordowanych żołnierzy. - Jakże to też symboliczne, że pan admirał właśnie w tym roku wraca tutaj, do jego Gdyni, nad jego Wybrzeże, do jego portu, na swoje miejsce. Jakże to wielki dzień dla Rzeczypospolitej, dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla polskiej Marynarki Wojennej. Wraca wasz dowódca! Jesteście marynarzami, żołnierzami prawdziwie wolnej Polski! - mówił A. Duda.
Prezydent powiedział także, że Dowództwo Marynarki Wojennej musi jak najszybciej powrócić do Gdyni. - Także po to, by budować morale marynarzy, którzy, codziennie wypływając stąd na Bałtyk, będą widzieli gmach swojego dowództwa - stwierdził. - Boże, błogosław Rzeczypospolitej Polskiej! Panie Boże, błogosław nam, Polakom! Niech nasza ojczyzna będzie bezpieczna! Wieczne odpoczywanie racz im dać, Panie! - zakończył prezydent.
Po zakończeniu pogrzebowych obrzędów, którym przewodniczył bp Guzdek, trumny z ciałami Józefa i Zofii Unrugów - z towarzyszeniem honorowej asysty - złożono w Kwaterze Pamięci. Kompania Honorowa Marynarki Wojennej oddała salwę honorową. Po chwili zgromadzeni usłyszeli także salut armatni, dobiegający z zacumowanego w Porcie Wojennym historycznego okrętu ORP "Błyskawica".
Na zakończenie uroczystości na grobie bohatera delegacje złożyły wieńce i kwiaty. Rozległy się także syreny wszystkich znajdujących się w pobliżu okrętów Marynarki Wojennej, a z pokładu wojskowego śmigłowca na wody zatoki zrzucono symboliczny wieniec.