- Dzisiaj przeżywamy zrozumiały po ludzku smutek. Ale w tym smutku jest nadzieja oparta na wierze, której wymownym świadectwem było życie śp. Antoniego. Dziękujemy Bogu za jego serce, za jego trud i za każde dobro, które uczynił - mówił bp Wiesław Szlachetka.
Uroczystości pogrzebowe śp. Antoniego Głódzia, brata metropolity gdańskiego, zgromadziły w kościele w Bobrówce lokalną społeczność, a także wielu wiernych z rozmaitych zakątków Polski i świata. Eucharystię, której przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, sprawowało wraz z nim 9 biskupów. Oprócz obu biskupów pomocniczych diecezji gdańskiej byli wśród nich biskupi archidiecezji białostockiej - abp metropolita Tadeusz Wojda, bp pomocniczy Henryk Ciereszko oraz abp senior Edward Ozorowski. Na uroczystość przybyli także abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, bp Andrzej Suski, senior diecezji toruńskiej, i bp Łukasz Buzun, biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.
Listy kondolencyjne skierowali: abp Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce, abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP, bp Józef Guzdek, ordynariusz polowy WP, bp kaliski Edward Janiak oraz bp warszawsko-praski Romuald Kamiński.
Mszę św. koncelebrowało także 87 kapłanów z archidiecezji białostockiej, diecezji warszawsko-praskiej, archidiecezji gdańskiej oraz Ordynariatu Polowego.
W uroczystości uczestniczyli m.in. Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, oraz Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski, liczni politycy, samorządowcy oraz przedstawiciele służb mundurowych i mediów katolickich.
- Jesteśmy tu po to, by się modlić i podziękować za życie śp. Antoniego. Psalmista mówi, że miarą naszego życia jest lat 70, 80, gdy jesteśmy mocni. Śp. Antoni przeżył lat 78, można więc powiedzieć, że miał życie długie, dopełnione. Niech odpoczywa w pokoju - mówił abp Głódź. - Mój brat pewnie się nie spodziewał, że on - zwykły rolnik - będzie miał tak uroczysty pogrzeb. Pragnę podziękować wszystkim tu obecnym za wspólną modlitwę - dodał.
Homilię podczas uroczystości żałobnej wygłosił bp Szlachetka. Kaznodzieja przybliżył postać zmarłego, który z oddaniem służył zarówno swoim najbliższym, społeczności lokalnej, Kościołowi,jak i ojczyźnie. - Wierny duchowi Ewangelii, doskonale zdawał sobie sprawę, że nikt nie żyje dla siebie. Dlatego pracę na roli łączył z działalnością społeczną. Był bardzo blisko związany z mieszkańcami Bobrówki - podkreślił bp Wiesław.
- Śp. Antoni przeżył lat 78, można więc powiedzieć, że miał życie długie, dopełnione. Niech odpoczywa w pokoju - mówił abp Sławoj Leszek Głódź ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Należał do Ochotniczej Straży Pożarnej, niósł pomoc w wielu ratowniczych akcjach, dając budujący przykład ofiarności i bezinteresowności. Był współzałożycielem koła NSZZ "S" Rolników Indywidualnych, bo dobrze znał rolniczy trud i umiał ten trud doceniać. Aktywnie włączył się w dzieło budowy Domu Jana Pawła II, należał do komitetu budowy kościoła w Bobrówce - wyliczał hierarcha.
W homilii nie zabrakło słów podkreślających wyjątkową gościnność i pogodny charakter zmarłego. - Pan Antoni był człowiekiem ogromnie życzliwym i znanym z poczucia humoru. Jak mawiał św. Filip Neri, poczucie humoru to dar od Boga, a każdy, kto się nie zna na żartach, ten jest prawdziwie niepoważny - zaznaczył.
- Odszedł do wieczności w wigilię Adwentu, tego radosnego czasu oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Żegnamy naszego brata Antoniego, wiernego męża, zatroskanego ojca, dziadka i społecznika. Ufamy, że cieszy się bliskością Boga, że w tej bliskości towarzyszy swoją modlitwą tym, z którymi szedł przez życie, którym służył, z którymi dzielił radości i smutki - dodał na zakończenie bp Szlachetka.
Po Mszy św. kondukt pogrzebowy udał się na cmentarz, gdzie odbyła się dalsza część uroczystości.