O wierze, muzyce prowadzącej do Boga, atmosferze ŚDM i swoim udziale w wydarzeniu "Gdynia PANAma" mówi Jakub Nowak, czyli raper Anatom.
Agnieszka Lesiecka: W Panamie właśnie trwają kolejne Światowe Dni Młodzieży. Za każdym razem biorą w nich udział setki tysięcy młodych ludzi z całego świata. Czym dla Ciebie są Światowe Dni Młodzieży?
Anatom: - To dla mnie genialna sprawa. W tym roku we wrześniu minie dokładnie pięć lat odkąd podjąłem decyzję, by pójść za Panem Jezusem. Wtedy też dowiedziałem się, że kolejne Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku odbędą się w Krakowie. Dowiedziałem się, że będzie to wielkie chrześcijańskie wydarzenie. Postanowiłem wziąć w nim udział. W krakowskich ŚDM uczestniczyłem już jako opiekun grupy z parafii, w której zostałem ochrzczony. Było to dla mnie niesamowite doświadczenie. Taki wielki manifest szczęścia, dobroci i radości, które niosą ze sobą ludzie wierzący. Uczestnicy ŚDM pokazują, że życie z Bogiem to najlepszy z możliwych kierunków. Że młodzi ludzie, którzy idą za Nim to ludzie szczęśliwi, a młodość przeżywana z Bogiem daje najwięcej satysfakcji i szczęścia. To było dla mnie piękne i wzruszające.
Jest coś, co szczególnie mocno zapamiętałeś z tego czasu?
- Pamiętam moją rozmowę z kierowcą autobusu, którym często jeździliśmy z miejsca noclegowego do centrum wydarzeń w Krakowie. Pod koniec ŚDM podszedłem do niego i mu mówię: "to teraz już będziecie mieli spokój", a on odpowiedział mi w bardzo zaskakujący sposób, że on będzie właśnie za tym tęsknił (!). Mimo, że autobusy były wypchane po brzegi, ludzie w nich śpiewali, a czasem krzyczeli, dla tego kierowcy będącego w pracy, nie było to uciążliwe. On powiedział, że będzie tęsknił za tą radością i tymi uśmiechniętymi twarzami. Byłem pod wrażeniem jego słów, ale sam rzeczywiście tę radość także głęboko przeżywałem.
ŚDM to spotkanie z człowiekiem. Ale czy był to dla Ciebie także czas spotkania z Bogiem?
- Tak. Miałem takie doświadczenie podczas Drogi Krzyżowej, którą prowadził bp Grzegorz Ryś. Miałem wtedy mocne doświadczenie bliskości Pana Jezusa. Podobnie było na nocnym czuwaniu, przed Mszą Posłania na Polach Miłosierdzia. Akurat wtedy przebywałem w sektorze z biskupami z całego świata. Byliśmy kilkanaście metrów od Ojca Świętego. Czuło się zjednoczenie na modlitwie z całym Kościołem, nie tylko ze zwykłymi ludźmi, ale także z tymi, na których barkach ciąży odpowiedzialność za prowadzenie Kościoła. To było piękne, że jednoczyliśmy się bez względu na pozycję społeczną czy odpowiedzialność. Wszyscy byliśmy wtedy razem.
Dlaczego postanowiłeś zaangażować się w wydarzenie "Gdynia PANAma"?
- Bardzo chciałem wziąć udział w Światowych Dniach Młodzieży, które właśnie odbywają się w Panamie, ale wyjazd był dla mnie zbyt drogi. Pomyślałem, że zapewne jest dużo więcej takich osób, dlatego postanowiłem przyłączyć się do organizacji wydarzenia "Gdynia PANAma". Skoro nie mogę być w Panamie, to chcę być w Gdyni. Chciałbym z uczestnikami podzielić się swoim świadectwem, a także poczuć atmosferę ŚDM oraz dać ją młodym poprzez opowiedzenie im o moich przeżyciach z 2016 roku z Krakowa. Chciałbym tamtą radość i entuzjazm przekazać młodym w tę sobotę.
Po swoim nawróceniu zaangażowałeś się w śpiewanie muzyki chrześcijańskiej. Jaki jest wpływ treści, które niesie ta muzyka na ludzi jej słuchających?
- Lubię mówić, że moja muzyka to nie jest muzyka chrześcijańska, lecz że jest to muzyka tworzona przez osobę wierzącą. Nie czuję się muzykiem chrześcijańskim, ale chrześcijaninem, który robi muzykę. Często, gdy ludzie mówią, że ktoś jest muzykiem chrześcijańskim, to osoby niewierzące myślą sobie od razu, że to na pewno nie muzyka dla nich. Ponieważ jestem chrześcijaninem i robię muzykę o swoim życiu, to ma ona wydźwięk chrześcijański. Chciałbym, żeby była to muzyka dla wszystkich. Chcę zarażać ludzi dobrem, które można znaleźć tylko w Ewangelii. Jako muzyk nie zamykam się na nikogo. Staram się dawać ludziom wierzącym umocnienie wiary, a niewierzącym albo wątpiącym umożliwić odnalezienie drogi, pomysłu na siebie bądź odpowiedzi na swoje pytania. Bo ludzie, którzy szukają Pana Boga, często początkowo nawet nie wiedzą, że Go szukają. Nie wiedzą, jak TO nazwać. Gdy pięć lat temu się nawracałem, też nie wiedziałem, że szukam Boga. Szukałem dobrej zmiany, odskoczni, motywacji, która pozwoli mi na trwałe zmienić swoje życie. Dzięki świadectwie ludzi wierzących, których spotkałem na mojej drodze życia, znalazłem to, czego szukałem, w Panu Jezusie.
Już w sobotę 26 stycznia, od godz. 17 do północy, u ojców franciszkanów w Gdyni (ul. Ujejskiego 40) odbędzie się nietuzinkowe wydarzenie religijne "Gdynia PANAma", zorganizowane w łączności z trwającymi w tym samym czasie w Panamie 34. Światowymi Dniami Młodzieży. Na scenie wystąpi m.in. pochodzący z Nowego Targu raper Anatom, który w grudniu wydał swoją najnowszą płytę "Autonomia".