Gdańska Prokuratura Okręgowa gromadzi kolejne dowody w śledztwie po zabójstwie prezydenta Gdańska. Stefan W. trafił na badania psychiatryczne, sprawdzono jego sprzęt informatyczny. Badany będzie też wątek akcji ratowania Pawła Adamowicza przez medyków na scenie WOŚP.
Śledczy właśnie otrzymali opinię dotyczącą telefonów i komputera, zabezpieczonych w mieszkaniu Stefana W., zabójcy prezydenta Gdańska. - Sprzęt ten został przekazany do analizy, która miała pokazać, czy podejrzany przygotowywał się do popełnienia przestępstwa. Czy korzystał z niego, a jeśli tak, to czy wykorzystywał go np. do pozyskiwania informacji dotyczących prezydenta Adamowicza. Trwa analiza tego dokumentu - mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej prokuratury.
Dodatkowo prokuratura przekazała do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o skierowanie Stefana W. na obserwację sądowo-psychiatryczną. Jednorazowe badanie psychiatrów w styczniu bieżącego roku nie dało odpowiedzi, czy mężczyzna jest poczytalny. Po uprawomocnieniu się postanowienia sądu, Stefan W. będzie poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej przez minimum miesiąc. - Biegli będą badać aktualny stan zdrowia psychicznego podejrzanego, a także jego poczytalność, czyli zdolność rozpoznania znaczenia czynu, którego dokonał 13 stycznia i możliwość pokierowania przez mężczyznę swoim postępowaniem - dodała G. Wawryniuk.
Prokuratura poinformowała również, że powoła zespół biegłych, którzy zbadają przebieg akcji ratunkowej z 13 stycznia, prowadzonej przez ratowników na scenie na Targu Węglowym tuż po tym, jak prezydent Adamowicz został zraniony nożem. Do prokuratury trafił list biegłego lekarza sądowego, w którym twierdzi, że akcja była prowadzona nieprawidłowo. - Według niego ratownicy nie powinni byli prowadzić 40-minutowej reanimacji na scenie, tylko natychmiast przywieźć poszkodowanego do szpitala, gdzie - jak twierdzi - były większe szanse na uratowanie życia. Stąd decyzja o powołaniu biegłych - mówi G. Wawryniuk. W zespole ma pracować lekarz sądowy, kardiolog i specjalista z zakresu ratownictwa medycznego. Zabezpieczona zostanie też dokumentacja przebiegu czynności ratowniczych podjętych wobec prezydenta Adamowicza.
Przypomnijmy: 13 stycznia wieczorem 27-letni, karany wcześniej Stefan W., podczas finału WOŚP w Gdańsku wtargnął na scenę i zaatakował nożem prezydenta Gdańska. W nocy ciężko ranny Paweł Adamowicz przeszedł pięciogodzinną operację. Następnego dnia zmarł. Sekcja zwłok wykazała na jego ciele m.in. trzy głębokie rany - jedną w okolicy serca i dwie w brzuchu. Stefanowi W. postawiono zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Grozi za to nawet dożywocie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.