Nowy numer 21/2023 Archiwum

Były trudne momenty

Gotyckie kościoły na Żuławach wróciły do dawnej świetności. Projekt odbudowy czterech świątyń właśnie się zakończył. W renowacji pomogli Unia Europejska i sami parafianie.

Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Trutnowach odzyskał wieżę. W kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Giemlicach odnowiono pokrycie dachu. W kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Kiez- marku wykonano renowacje witraży, drewnianego stropu, tynków oraz drewnianego sklepienia. A w Cedrach Wielkich, w kościele pw. Aniołów Stróżów, wykonano renowację dachu, elewacji, wieży oraz fundamentów. W świątyni odtworzono także chór nad nawą główną. Zniszczone czasem i ostatnią wojną kościoły odbudowano, korzystając z pieniędzy z Unii. Renowacje stały się też okazją do integracji lokalnych społeczności – parafianie z tych kościołów musieli zgromadzić własne fundusze na udział w projekcie. A były to niebagatelne kwoty.

Upór i mobilizacja

Janusz Goliński, wójt Cedrów Wielkich, gminy, która była liderem 3-letniego programu, cieszy się z jego zakończenia. – Efektem naszych zmagań, bo tak można mówić o tych 3 latach, są odrestaurowane i odbudowane kościoły. Były bardzo trudne momenty, gdy brakowało pieniędzy na wkład własny. Uczestnicy projektu – parafianie – musieli zebrać nawet 40 proc. całej kwoty. Nieraz trzeba było wesprzeć te budżety, nieraz pieniądze pojawiały się w ostatniej chwili – mówi J. Goliński. Największy zakres prac objął świątynię pw. Aniołów Stróżów w Cedrach Wielkich. Kiedy wydawało się, że wystarczy przełożyć dachówki i dach będzie w pełni funkcjonalny, po odsłonięciu konstrukcji oczom robotników ukazały się spróchniałe belki sprzed siedmiu wieków. Wiele elementów świątyni trzeba było nie tyle podnieść z gruzów, co odtworzyć. – Nasz kościół od końca lat 80. XX w. podnosimy z gruzów. I to dosłownie, bo świątynia była doszczętnie zniszczona w czasie ostatniej wojny. Odbudowali ją sami parafianie. Kiedy powiedziałem im o projekcie, nie zawahali się, i choć kwota była ogromna, wszyscy się zmobilizowali, pomogła gmina i zebraliśmy odpowiednią kwotę – mówi ks. Leszek Laskowski, proboszcz parafii. Prace w jego parafii kosztowały ponad 2,15 mln złotych.

Piękna krzyżacka prowizorka

Do dziś na podmokłych terenach ujścia Wisły przetrwało ponad 30 gotyckich kościołów. Budowle powstały w niezwykle trudnych warunkach. Teren Żuław ukształtował się dopiero w X w. – od strony morza powstała mierzeja. W XI i XII w. tereny lewobrzeżne należały do Pomorza Gdańskiego, prawobrzeżne zajęte były przez plemiona pruskie. Od połowy XIII w., na postawie układu między Samborem II, księciem pomorskim, i Krzyżakami, całe Żuławy stały się własnością zakonu, który przystąpił do ich energicznej kolonizacji. Budowa większości żuławskich kościołów miała miejsce do połowy XIV wieku. Pierwotnie świątynie były budowlami o szkieletowej konstrukcji – w murach obwodowych i na poddaszach licznych obiektów zachowały się drewniane relikty. W kolejnych dziesięcioleciach proste konstrukcje omurowywano cegłą, wznoszono też w ich miejsce nowe mury, niejednokrotnie w znaczący sposób rozbudowując bryłę. Podstawowy typ żuławskiego kościoła to jednonawowa budowla bez wyodrębnionego prezbiterium, najczęściej z wieżą od zachodu, małą zakrystią od północy i niewielką kruchtą od południa. Prostą formę niekiedy wzbogacano, konstruując węższe prezbiterium i dodając jedną lub dwie nawy. Czasami architektów stać było na fanaberię i tworzyli poligonalne zakończenia prezbiterium, jak w Cedrach Wielkich. Zwieńczeniem bryły były najczęściej drewniane kondygnacje wież, często z ośmioboczną izbicą i spiczastym hełmem. Bardzo rzadkie są wnętrza z drewnianymi sklepieniami, jak w Trutnowach, bo powszechnie stosowano płaskie stropy belkowe. Drewniane izbice oraz szczyty wież nie były elementem docelowym kościołów gotyckich. Najprawdopodobniejszą przyczyną niedokańczania wież w cegle lub kamieniu był po prostu brak pieniędzy. Budowa kościoła na średniowiecznych Żuławach była operacją skomplikowaną i drogą. Większość materiałów trzeba było sprowadzać spoza delty Wisły. Charakterystyczne dla krajobrazu Żuław drewniane wieże kościołów, które przetrwały wieki lub trzeba je było odbudować, jak w Trutnowach, są po prostu prowizorką. Budowli nie oszczędzały też katastrofy – powodzie, wojny, dewastacje i kradzieże, stąd żaden ze średniowiecznych kościołów nie przetrwał do dziś w niezmienionym kształcie. Jednak w wielu z nich zachowało się gotyckie wyposażenie – kamienne chrzcielnice, drewniane figury, freski na ścianach, płyty nagrobne, a nawet monstrancje czy kielichy.

Odbudowa za miliony

Objęte wsparciem kościoły są perłami żuławskiego budownictwa sakralnego. Wiele z nich można odwiedzić w czasie rowerowych wycieczek w delcie Wisły – umożliwia to rozbudowująca się sieć dróg i ścieżek rowerowych. Sprzyja także bliskość Trójmiasta, bo wiele świątyń znajduje się od niego w odległości nie większej niż 50 km. Odrestaurowanie żuławskich budowli nie byłoby możliwe, gdyby nie wsparto ich unijnymi funduszami. – Ten projekt nie jest łatwym projektem. Obejmuje szereg obiektów, które od setek lat wpisały się w architekturę kraj- obrazu żuławskiego, ale nie dotyczą tylko jednej grupy zabytków. To przede wszystkim cztery kościoły, ale też częścią tego projektu jest jeden z mostów w Nowym Dworze czy charakterystyczny dom podcieniowy. Projekt obejmuje konglomerat różnych obiektów, które są częścią ogromnej kultury Żuław – mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. Opieka stołecznego Gdańska otaczała tereny delty Wisły. Ciekawostką kościołów Żuław Gdańskich jest fakt występowania na kilku z nich, w Trutnowach czy Kiezmarku, herbu Gdańska. W drugiej połowie XVII w. miasto było administratorem żuławskich parafii, sprawowało opiekę nad świątyniami i miało prawo obsadzania proboszczów. Stąd też takie oznaczenie kościołów jako podległych Gdańskowi. Dziś administracyjnie należą do diecezji gdańskiej i dekanatu Żuławy Steblewskie. – Bardzo się cieszę, że udało się zrealizować ten projekt. Nasze świątynie wróciły do pełni swojego średniowiecznego blasku. W wielu miejscach, tak jak w Trutnowach, gdzie odbudowano i poświęcono zniszczoną w 1945 r. wieżę, symbolicznie zakończył się czas powojennej odbudowy – mówi ks. Janusz Mathea, dziekan dekanatu Żuławy Steblewskie. Dzięki realizacji projektu unijnego, finansowanego z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014–2020, udało się wykonać prace renowacyjne i zachować spektakularne zabytki dziedzictwa kulturowego Pomorza. Całkowita wartość projektu to 15,1 mln zł, a dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej wynosiło 7,8 mln zł. Resztę dołożyli parafianie i lokalne społeczności Żuław.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Quantcast