- Powołanie jest tajemnicą więzi Boga z człowiekiem. Boga, który powołuje, prowadzi, oświeca, umacnia, przebacza oraz uszlachetnia. Ks. infułat Stanisław Zięba zaświadcza swoim życiem, że kapłaństwo to nie umowa o pracę, ale stan, w którym trzeba się uświęcać - mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
Msza św. odprawiona w katedrze oliwskiej 8 czerwca była najważniejszym punktem obchodów jubileuszu 50-lecia święceń kapłańskich ks. inf. dr. Stanisława Zięby. We Mszy św. sprawowanej przez jubilata, oprócz licznych wiernych archidiecezji oraz członków jego rodziny, uczestniczył abp Sławoj Leszek Głódź, obaj gdańscy biskupi pomocniczy, kanonicy kapituł archidiecezji oraz wielu kapłanów. Oprawę uroczystości zapewniła Cappella Gedanensis pod dyrekcją prof. Aliny Kowalskiej-Pińczak.
- 50 lat temu w tej pięknej katedrze Pan Bóg pozwolił mi przyjąć święcenia kapłańskie z rąk bp. Edmunda Nowickiego. Dziś po 50 latach staję ponownie przy tym ołtarzu. Widzę, jak piękne i cenne jest życie kapłańskie, jak wielkim jest darem i łaską - mówił na wstępie uroczystości ks. infułat.
- Jak wówczas, przed 50 laty z poczuciem lęku i niegodności zbliżałem się do ołtarza, by sprawować pierwszą Mszę św., tak i dzisiaj z tymi samymi uczuciami staję przy ołtarzu, by z sercem pełnym wdzięczności wobec Boga i ludzi sprawować Najświętszą Ofiarę dziękczynienia - zaznaczał jubilat.
Homilię podczas Eucharystii wygłosił abp Sławoj Leszek Głódź. - Przyprowadziła nas tutaj potrzeba miłości i wdzięczności za to, że Bóg umiłował i posłał czcigodnego ks. infułata. Każdy jubileusz to czas radości i dziękczynienia. Dziękujemy dziś Bogu za 50 lat jego kapłaństwa. Otaczamy modlitwą długoletniego kanclerza kurii, najstarszego stażem wykładowcę GSD, kustosza oliwskich organów. Wyjątkowego kapłana, który wrósł w archidiecezję i związał się z tą prastarą katedrą, zwaną Wawelem północy. Jest świadkiem tego wszystkiego, co działo się w sercu lokalnego Kościoła za rządów czterech gdańskich biskupów - mówił metropolita.
Na zakończenie Mszy św. ks. infułat pobłogosławił wiernych otrzymanym od metropolity krzyżem jubileuszowym. ks. Rafał Starkowicz /Foto GośćW swoim słowie hierarcha przypomniał życiorys ks. Stanisława Zięby, niezwykłą rolę, jaką jubilat odgrywa w archidiecezji oraz jego liczne osobiste przymioty. - Zawsze pełnił rolę mądrego doradcy, gotowego dzielić się swoim doświadczeniem. Znamy go jako człowieka niezwykle pogodnego i optymistycznie nastawionego do świata. Posiada także wyjątkową zdolność słuchania, cierpliwość i kompetencje - podkreślał hierarcha.
- Zapytano go kiedyś, co stanowi gwarancję zachowania wewnętrznej młodości. Odpowiedział, że jest nią: modlitwa, medytacja, muzyka i miłość. To swoista dewiza kapłańska, z którą ksiądz infułat idzie przez życie - opowiadał hierarcha.
- Kapłaństwo dane słabemu człowiekowi ukazuje rzeczywistość duchową. Otwiera niebo i jedna ludzi z Bogiem. Trzeba na nie patrzeć oczyma wiary, jako na dar nieskończonej miłości. Jesteśmy glinianymi naczyniami, w których Bóg odważył się złożyć niepojęty skarb. Niech ten jubileusz trwa i będzie nowym początkiem kapłańskiego życia - dodał na zakończenie.
Po homilii metropolita udzielił ks. infułatowi specjalnego błogosławieństwa i wręczył mu jubileuszowy krzyż.
Na zakończenie Eucharystii życzenia jubilatowi złożyli przedstawiciele jego rodziny, osoby konsekrowane, którym przez lata ks. infułat posługiwał jako wikariusz biskupi ds. zakonnych, klerycy GSD oraz kapłani archidiecezji. W słowach życzeń zwrócili się także do abp. Sławoja Leszka Głódzia, który 14 czerwca obchodzi 49. rocznicę swoich święceń kapłańskich.