Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Wykazać świętość

O zadaniach postulatora oraz o tym, jak zostać błogosławionym, mówi ks. dr Łukasz Białk.

Ks. Maciej Świgoń: Kim jest postulator?

Ks. dr Łukasz Białk: To osoba odpowiedzialna za przygotowanie i prowadzenie procesu beatyfikacyjnego kogoś, kto umarł w opinii świętości. Aby zostać postulatorem, konieczny jest mandat Kościoła. Udziela go biskup diecezjalny na mocy imiennego dekretu, który upoważnia postulatora do występowania w imieniu biskupa przed Kongregacją ds. Kanonizacyjnych, a także wobec jakiejkolwiek innej władzy kościelnej. Postulator otrzymuje, oprócz upoważnień stanowionych prawem powszechnym, także inne potrzebne i odpowiednie pozwolenia, które mogą być wykorzystane dla dobra i pożytku procesu beatyfikacyjnego zgodnie z normami Stolicy Apostolskiej. Uprawnienia te są ważne, ponieważ dotyczą przebadania kogoś, kto może być czczony w Kościele jako błogosławiony lub święty.

Jak to się stało, że został Ksiądz postulatorem?

Żadna w tym moja zasługa. Przełożona Generalna wraz z Radą Generalną Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej wystosowały oficjalną prośbę na piśmie do abp. Sławoja Leszka Głódzia, metropolity gdańskiego, który odpowiedział pozytywnie i 14 września tego roku ustanowił mnie postulatorem. Myślę, że cenne dla sprawy okazały się moje kompetencje naukowe z zakresu teologii duchowości. Ponadto niedawno objąłem stanowisko adiunkta w Katedrze Mistyki Chrześcijańskiej na UKSW w Warszawie, co daje mi możliwość współpracy z osobami mającymi duże doświadczenie dotyczące badania świętości i naukowego jej opracowywania. To wszystko nie jest bez znaczenia dla pełnienia tego typu zadań.

Jakie są obowiązki postulatora?

Najważniejszym zadaniem jest zebranie informacji o życiu osoby, która umarła w opinii świętości. Materiał dowodowy, bo tak można to nazwać, ma przede wszystkim wykazać prawdziwość opinii świętości oraz heroiczność cnót kandydata na ołtarze. Chodzi o to, by zgromadzić świadectwa, które pozwolą Kościołowi rozeznać, czy opinia świętości o słudze Bożym jest prawdziwa, czy nie. Do moich obowiązków będzie należało dokładne zebranie informacji o kandydacie na ołtarze, które pozwolą uzyskać moralną pewność konieczną do rozpoczęcia przez biskupa postępowania beatyfikacyjnego.

Jakie etapy ma proces beatyfikacyjny?

Proces beatyfikacyjny lub, mówiąc precyzyjniej, postępowanie beatyfikacyjne na drodze badania heroiczności cnót składa się z etapów, w których muszą zostać zachowane normy prawodawstwa kościelnego. Procedura jest dość skomplikowana. Zwrócę jednak uwagę na etap diecezjalny, zwany również przedprocesowym, gdyż z nim mamy obecnie do czynienia. Składają się na niego cztery elementy. Pierwszy to zebranie szczegółowych informacji o życiu sługi Bożego. Drugi to zbadanie heroiczności cnót kandydata na ołtarze. Trzeci polega na wykazaniu wiarygodności istniejącej i żywej opinii świętości. Czwarty element postępowania nazywa się w skrócie „znaki”. Chodzi w nim o wskazanie wydarzeń, jakich nie można wytłumaczyć za pomocą rozumu, a których zaistnienie przypisuje się wstawiennictwu sługi Bożego. Znawcy tematu podkreślają, że etap diecezjalny jest w pewnym sensie najważniejszy, ponieważ decyduje o dalszym postępowaniu.

Kogo dotyczy rozpoczynający się proces?

Chodzi o s. Judytę Urszulę Napierską, która zmarła w opinii świętości 3 listopada 2001 r. w Gdańsku i została pochowana na cmentarzu w Nowym Porcie, gdzie znajduje się grobowiec Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej. Kiedy rozpocznie się postępowanie beatyfikacyjne na etapie diecezjalnym, będzie można mówić o słudze Bożej s. Urszuli.

Dlaczego proces jest prowadzony przez naszą archidiecezję?

Zasada jest prosta. Kościół prowadzi postępowanie w tej diecezji, w której znajduje się grób kandydata na ołtarze.

Czy znał Ksiądz osobiście s. Urszulę Napierską?

Nie znałem jej osobiście. Nigdy się nie spotkaliśmy. Postulator nie musi osobiście znać kandydata na ołtarze, by prowadzić postępowanie beatyfikacyjne. Myślę, że nieznajomość s. Urszuli jest również istotna dla bardziej obiektywnego prowadzenia postępowania.

Ile czasu może potrwać cała procedura?

Trudno to określić. Poszczególne etapy procesu wymagają czasu. Zależą też od wielu czynników, na które składają się: przesłuchania świadków, krytyczna ocena spisanego materiału dowodowego, stwierdzenie autentycznej i powszechnej opinii o świętości, zbadanie żywotności kultu, potwierdzenie cudu za wstawiennictwem sługi Bożego. Takie procedury trwają miesiącami, a niekiedy nawet latami. Niezależnie jednak, który etap mamy na uwadze, zawsze należy pamiętać, że choć postępowanie beatyfikacyjne jest procesem bardzo złożonym i opiera się na ludzkich działaniach postulatora działającego w imieniu Kościoła, to świętość konkretnej osoby jest ostatecznie sprawą, którą niepodważalnie potwierdza sam Bóg. Wierzę mocno, że tak będzie również w przypadku s. Urszuli.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama