Wielkie uroczystości rocznicowe gdańskich oo. franciszkanów - Mszę św. w kościele Świętej Trójcy wraz z zakonnikami i kapłanami diecezjalnymi koncelebrował abp Sławoj Leszek Głódź.
Liturgia w niedzielę 13 października była kulminacyjnym momentem rocznicowego świętowania oo. franciszkanów. Obchody 600. rocznicy przybycia braci mniejszych do miasta rozpoczął uroczysty Transitus, tradycyjne wieczorne nabożeństwo przy świecach, upamiętniające dzień śmierci św. Franciszka z Asyżu. Kolejnymi wydarzeniami były franciszkańskie Te Deum z odczytaniem w wersji oryginalnej, po łacinie, papieskiej bulli wydanej we Florencji 600 lat temu oraz Msza św. z udziałem władz zakonnych z Rzymu i 10 polskich prowincjałów franciszkańskich. Finał roku jubileuszowego zakonnicy zaplanowali w święto Trójcy Świętej, 7 czerwca przyszłego roku, wielkim odpustem.
W niedzielę w kościele św. Trójcy stawiły się tłumy gdańszczan. Ojciec Tomasz Jank OFM Conv, gwardian i rektor kościoła, witając abp. Sławoja Leszka Głódzia, metropolitę gdańskiego, przypomniał historię ich przybycia do Gdańska i rozwoju klasztoru. Homilię metropolita gdański rozpoczął wątkiem osobistej sympatii dla zgromadzenia braci św. Franciszka z Asyżu. - Do wspólnoty franciszkańskiej zawsze przybywam z radością. Niewiele brakowało, a byłbym został franciszkaninem. Złożyłem nawet dokumenty jako młodzieniec do Niepokalanowa, jednak pokierowałem życiem inaczej, idąc do liceum do Sokółki - wyjaśnił abp Sławoj Leszek Głódź.
Następnie omówił część liturgii słowa poświęconej wierze. - Wiara to nie tylko przykazania i zakazy. Często zdarza się, że przez ten pryzmat jest postrzegana przez chrześcijan. Wówczas takiej wierze towarzyszy smutek i szarość. O wiarę trzeba się modlić. Brakuje nam osobistego doświadczenia wiary, osobistego spotkania z Bogiem. Wierzyć to znaczy zaufać, wziąć do serca i budować na skale całe nasze życie. Do serca prócz wiary należy wziąć Ewangelię - mówił metropolita gdański.
Następnie kaznodzieja przypomniał losy gdańskich franciszkanów. - Chrzest Polski, a następnie gdańszczan był iskrą, która rozpaliła serca Polski i Pomorza dla Chrystusa. Jednym z następstw tej iskry było przybycie do Gdańska franciszkanów. Dziś dziękujemy dobremu Bogu za decyzję i bullę papieża Marcina V, na podstawie której otrzymali oni zgodę na założenie klasztoru w Gdańsku. Przybyli do Gdańska na wyraźne zaproszenie Krzyżaków, Rady Miejskiej i samych mieszkańców w roku 1419. Spotkali się od razu z wielką życzliwością mieszkańców i przychylnością zakonu krzyżackiego, który po przegranej wojnie z Polską i Litwą rozpaczliwie szukał sprzymierzeńców - mówił.
Przypomniał też, że kościół Świętej Trójcy należy do największych gotyckich świątyń wzniesionych przez franciszkanów w średniowieczu w Europie Środkowo-Wschodniej, a sam klasztor był wówczas najzamożniejszym klasztorem braci mniejszych w kustodii pruskiej. Nawiązał też do najnowszej historii zakonników. - W roku 2011 osobiście ukoronowałem obraz Matki Bożej Królowej w Gdyni oraz wizerunek Matki Bożej Miłosierdzia z kościoła Świętej Anny w Gdańsku. Specjalnym i specyficznym dziełem prowincji jest Dom Pojednania i Spotkań im. Świętego Maksymiliana Marii Kolbego w Gdańsku, w którym realizowane są liczne projekty, w tym międzynarodowe, w formie spotkań, rekolekcji, kursów, sympozjów - mówił.
Na zakończenie metropolita gdański powrócił do tematyki wiary. - Nie ma wiary bez uczynków. Jeśli kogoś naprawdę kochamy i mamy do niego zaufanie, to mu to okazujemy na różne sposoby. Nie wystarczą słowa i deklaracje. Także Jezus oczekuje od swoich wyznawców żywej, czyli popartej czynami wiary. Niech uczestnictwo w Eucharystii i spotkanie z Jezusem, który jest obecny w swoim słowie i pod postaciami chleba i wina, umocni naszą wiarę. Naszą odpowiedzią niech będzie codzienne życie przeniknięte obecnością Chrystusa - zakończył abp Sławoj Leszek Głódź.
Po Mszy św. hierarcha otrzymał od zakonników pamiątkę - wyrzeźbiony przez o. Tomasza Janka drewniany monogram z dewizą zgromadzenia - Pokój i Dobro. Dla wiernych na dziedzińcu przed kościołem przygotowano poczęstunek i występ kwartetu trębaczy.