Modlitwa różańcowa z archikatedry oliwskiej

Rozważania, ze słowami św. Jana Pawła II o miłości, krzyżu i cierpieniu, przygotował bp Zbigniew Zieliński, biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej.

Poniżej publikujemy pełną treść rozważań do modlitwy różańcowej, której w piątek 3 kwietnia w archikatedrze oliwskiej w Gdańsku przewodniczył bp Zbigniew Zieliński:

I TAJEMNICA BOLESNA: MODLITWA W OGRÓJCU

Po Ostatniej Wieczerzy Jezus udał się do Ogrodu Oliwnego. Tam ogarnęły Go strach i przygnębienie. Powiedział wtedy: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!”. Następnie upadł twarzą na ziemię i długo się modlił: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty [niech się stanie]”. Cierpienie nie jest karą za grzechy ani nie jest odpowiedzią Boga na zło człowieka. Można je zrozumieć tylko i wyłącznie w świetle miłości Bożej, która jest ostatecznym sensem wszystkiego, co na tym świecie istnieje. (...) Trzeba zawierzyć Bożej Miłości, jak dziecko (Olsztyn, 6 czerwca 1991).

II TAJEMNICA BOLESNA: BICZOWANIE PANA JEZUSA

Wydany przez Piłata rozkaz chłosty wykonano natychmiast. Żołnierze zaprowadzili Jezusa na dziedziniec i szydzili z Niego. Rozebrali Go, spętali Mu ręce i przywiązali Go do specjalnej niskiej kolumny. Żołnierze bili, dopóki nie zobaczyli, że jest bliski omdlenia. Rzymska chłosta była potworna. Używano do niej biczy rozrywających skórę. Jezusowi, na co wskazuje świadectwo całunu, wymierzono sto dwadzieścia uderzeń. Uczestnicy cierpień Chrystusowych mają przed oczyma paschalną tajemnicę Krzyża i Zmartwychwstania. W tajemnicy tej Chrystus zstępuje niejako do ostatecznych granic słabości i obezwładnienia człowieka - wszak kona przybity do Krzyża. Jeśli równocześnie w słabości tej dopełnia się Jego wyniesie-nie, potwierdzone mocą Zmartwychwstania, to znaczy, że słabości wszelkich cierpień człowieka może przeniknąć ta sama Boża moc, która objawiła się w Krzyżu Chrystusa. W tym zrozumieniu: cierpieć - to znaczy stawać się jakby szczególnie podatnym, szczególnie otwartym na działanie zbawczych mocy Boga, ofiarowanych ludzkości w Chrystusie. W Nim Bóg potwierdził, że chce działać szczególnie poprzez cierpienie, które jest słabością i wyniszczeniem człowieka - i chce w tej właśnie słabości i wyniszczeniu objawiać swoją moc (List Apostolski Salvifici Doloris).

III TAJEMNICA BOLESNA: CIERNIEM UKORONOWANIE

Tytuł królewski Jezusa nie dawał Piłatowi, Herodowi i żołnierzom spokoju. Nawet na krzyżu napisali: „Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski” (J 19, 19). Żołnierze postanowili, że zrobią z Jezusa króla po swojemu. Zachęcali do udziału w przedstawieniu cały obecny oddział. Jezus stał się bohaterem okrutnego widowiska. Przebrano Go za króla. Szkarłatna szata imitowała królewski płaszcz, trzcina włożona w prawą rękę – berło, a taboret pełnił funkcję tronu. Na koniec najistotniejszy atrybut królewski – umiejętnie upleciona z cierni korona. Poprzez wieki i pokolenia stwierdzono, że w cierpieniu kryje się szczególna moc przybliżająca człowieka wewnętrznie do Chrystusa, jakaś szczególna łaska. tej łasce zawdzięcza swoje głębokie nawrócenie wielu świętych, jak choćby św. Franciszek z Asyżu czy św. Ignacy Loyola i wielu innych (List Apostolski Salvifici Doloris).

IV TAJEMNICA BOLESNA: DŹWIGANIE KRZYŻA NA KALWARIĘ

Droga Jezusa na Kalwarię nie była bardzo długa, ale męcząca i upokarzająca. Krzyż składał się z dwóch belek. Pierwsza, wysoka i masywna, zwana astile - pal, była wkopywana w ziemię jako ostrzeżenie dla ludzi o niecnych zamia-rach. Drugą belkę, poprzeczną - patibulum, musieli nieść skazańcy. Niezbyt ciężka dla człowieka w pełni sił, stawała się nie do udźwignięcia dla kogoś, kto przeszedł tortury. Musiało być wielkim upokorzeniem dla Jezusa pokazanie się tłumowi w takim stanie: ze zmasakrowaną twarzą, niemal nierozpoznawalną, ciałem pozbawionym sił, które potyka się i wygina pod ciężarem drewna. Nie ma zła, z którego Bóg nie mógłby wyprowadzić większego dobra. Nie ma cierpienia, z którego nie mógłby uczynić drogi prowadzącej do Niego ("Pamięć i tożsamość").

V TAJEMNICA BOLESNA: UKRZYŻOWANIE I ŚMIERĆ JEZUSA

Jesteśmy świadkami ostatniego czynu Jezusa oraz adresatami Jego ostatnie-go daru: Jezus ogłasza Maryję matką każdego z nas. To macierzyństwo jest realne i ma na celu zaprowadzenie nas do nieba, do zbawienia. Potrzebuje-my Matki, abyśmy mogli narodzić się dla Nieba. Jesteśmy też świadkami niezwykłej rozmowy. Zadziwiają słowa Jezusa skierowane do tak zwanego dobrego łotra, który wyznaje swoje winy, zaświadcza o niewinności Jezusa, głosi wiarę, że On jest królem i prosi Go: „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” (Łk 23, 42). W zamian słyszy: „Dziś będziesz ze Mną w raju” (Łk 23, 43). Nietrudno rozpoznać Jezusa, kiedy czyni cuda. Ale aby to zrobić, kiedy jest biednym skazańcem umierającym obok, potrzeba naprawdę wielkiej wiary – potrzeba wiary dobrego łotra! W odkupieńczej perspektywie męka Chrystusa poprzedza zmartwychwstanie. A więc również i ludzie są włączeni w tajemnicę Krzyża, by uczestniczyć z radością w tajemnicy zmartwychwstania. (...) Nie można zrozumieć tego błogosławieństwa, jeśli się nie uzna, że życie ludzkie nie ogranicza się do czasu spędzonego na ziemi, ale zwrócone jest całkowicie ku doskonałej radości i pełni życia w wieczności (Katechezy - Kościół, 27 kwietnia 1994).

ZAKOŃCZENIE

W trudnym czasie pandemii jedna z homilia polskiego papieża św. Jana Pawła II z 1987 roku stała się przesłaniem przekazywanym sobie przez hiszpańskich internautów. Słowa Karola Wojtyły traktują oni jako zachętę do wy-trwania w okresie pandemii koronawirusa. Są to słowa wypowiedziane 33 lata temu podczas Mszy w Santiago, stolicy Chile, które wzywały do “zachowania nadziei i miłości” w obliczu przeciwieństw. Papież kierował je wówczas do młodzieży: Miłość zawsze zwycięża; tak, jak Chrystus zwyciężył! Miłość zawsze zwycięża, choć w obliczu pewnych sytuacji i zdarzeń, może wydawać się nam bez-silna. Chrystus na krzyżu też wydawał się bezsilny, [ale – PAP] Bóg zawsze może więcej!” - powiedział św. Jan Paweł II. Przesyłany wśród hiszpańskich internautów apel papieża kończy się słowami: Pragnijcie nie tylko tego życia tutaj, ale też życia wiecznego!

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..