Jacek Pałubicki pochodzi z Rumi. Na Uniwersytecie Gdańskim studiuje prawo i kryminologię. Za kilka dni wyruszy na wyprawę kajakową w szczytnym celu.
Jest od zawsze zakochanym w Polsce poszukiwaczem przygód, który nieustannie szuka zastrzyku adrenaliny. Tym razem przyszła pora na podróż wodną, która ma pomóc w zebraniu pieniędzy dla Domu Samotnej Matki w gdańskim Matemblewie.
Od wielu lat jest uczestnikiem Ogólnopolskiego Młodzieżowego Turnieju Turystyczno-Krajoznawczego PTTK. Najpierw jako uczestnik, obecnie jest opiekunem drużyn, a w przyszłym roku wcieli się w rolę komendanta etapu wojewódzkiego. Jest również fanem Kolosów i marzy o tym, by w przyszłym roku zaprezentować swoje osiągnięcia na głównej scenie tego gdyńskiego spotkania podróżników, żeglarzy i alpinistów. - Chciałbym, by moja podróż była inspirującą opowieścią, podobnie jak dla mnie takie były historie osób prezentujących się na Kolosach. Były motywacją do działania i ruszenia w drogę - mówi.
Na swoim koncie ma już trochę osiągnięć, m.in. start w ultrarunmageddone górskim w maju 2018 r. oraz podróż rowerową slalomem wszerz Polski, gdy pokonał 2418 km w 26 dni. Tym razem zdecydował się na szlak wodny. Nie będzie to spokojny weekendowy spływ kajakowy z przyjaciółmi, ale ponadmiesięczna samotna wyprawa szlakiem, którego wcześniej nikt nie pokonał. - Szukałem i nie znalazłem informacji, by ktoś połączył dorzecza Odry i Wisły samodzielnie - wyjaśnia. Wystartuje na Brdzie, popłynie Kanałem Bydgoskim, Notecią, Wartą, Czarną Przemszą, Przemszą i Wisłą.
Postanowił, że jego wyprawa "Na otwartym nurcie" będzie miała również wymiar charytatywny. Będzie zachęcał do wsparcia Domu Samotnej Matki, prowadzonego przez Caritas Archidiecezji Gdańskiej przy sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Matemblewie. - Szczególnie chcę płynąć dla tego domu, aby wesprzeć dobro, które dzieje się tam każdego dnia, i zdobyć pieniądze na poprawienie warunków życia mam oraz dzieci stawiających swoje pierwsze kroki - wyjaśnia. Podkreśla jednocześnie, że Dom Samotnej Matki wpisuje się w zażartą dyskusję o aborcji, która nieustannie toczy się w Polsce.
- Wiele osób uważa, że jeśli zapiszemy coś na papierze w formie ustawy albo rozporządzenia, to tak się dzieje i zmienia się rzeczywistość. Tak nie jest, bo ustawy są konsekwencją światopoglądu wszystkich obywateli i jeśli chcemy zmieniać rzeczywistość, to musimy zmieniać postawy, a nie pisma - mówi J. Pałubicki. Według podróżnika, w kwestii aborcji i ochrony życia dochodzi do kolizji dwóch wartości - życia i wolności.
- Bliska jest mi idea wspierania życia nienarodzonych, ale w poszanowaniu kobiet, które stają przed życiowym dylematem. Natomiast problem polskiego społeczeństwa polega na tym, że zamiast starać się obie te wartości połączyć, my je konfrontujemy. A Dom Samotnej Matki jest piękną inicjatywą, która przyczynia się zarówno do wolności, jak i ochrony życia - dodaje. Podkreśla, że DSM zapewnia pomoc bytową, psychologiczną, perspektywę zawodową, bezpieczeństwo i wizję przyszłości. - Stąd przyszłe mamy, które znalazły się w trudnej sytuacji i stają przed dramatyczną decyzją życiową, czy poradzą sobie same w nowej roli, dzięki domowi w Matemblewie częściej wybierają życie swoich dzieci - wyjaśnia.
Pieniądze zebrane w ramach akcji zostaną przeznaczone na remont Domu Samotnej Matki. Zbiórkę można wesprzeć TUTAJ.