Indywidualne prośby i intencje oraz o ustanie pandemii koronawirusa - w czasie Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej pod przewodnictwem o. Teodora Knapczyka OFM modliły się tłumy.
Setki wiernych wypełniły po południu 5 sierpnia kościół w Gdańsku-Żabiance. Zakonnik koncelebrował Mszę św. z kapłanami z sanktuarium, w tym z ks. prał. Piotrem Tworkiem, kustoszem. Charyzmatyczny kaznodzieja, nawiązując do walki Jakuba z Bogiem, mówił o znaczeniu modlitwy i krzyża Chrystusa w naszym życiu.
- Nasza modlitwa zawsze w indywidualny sposób trafia do Boga. Choćbyśmy modlili się w wielotysięcznym tłumie, to i tak dotrze do niego jako nasza osobista prośba, rozmowa. Często modlitwa przypomina zmaganie, próbowanie się z naszymi grzechami, słabościami, lękami i ranami. Nikt z ludzi, nawet najbliższych, najbardziej zaufanych, nie jest w stanie zrozumieć, co dzieje się w twoim sercu - mówił zakonnik.
Kaznodzieja wskazał podobieństwo naszego serca do misterium Jezusa Chrystusa. - W sercu dzieje się misterium krzyża. W nim odbywa się modlitwa. A modlitwa jest cierpieniem, walką. Człowiek, który się modli, musi umierać dla samego siebie. Wtedy od Boga nadchodzi oczyszczenie. To właśnie z naszego grzechu wychodzimy ku Chrystusowi, którzy przyszedł zbawić to, co zginęło - dodał.
- W naszym życiu nie dokona się zmiana, póki nie zajaśnieje w nim krzyż Chrystusa. Bo przez krzyż dopiero przychodzi zmartwychwstanie. Więc we wszystkich swoich trudnościach, lękach, cierpieniach i zmaganiach człowiek opiera się na krzyżu Chrystusa. Tak, jak Jakub, który z porażonym stawem nie mógł stać, tak uczyń z tego krzyża swoją laskę, byś miał na czym się oprzeć w swoim życiu. Życie to jest człowiek, który musi się ciągle podpierać. Potrzebuje pomocy Jezusa w tym życiu. Weź laskę krzyża, a zobaczysz, że stanie się źródłem siły i łaski - zakończył.
Po Eucharystii odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą wstawienniczą o uzdrowienie duchowe i fizyczne.