Uroczystości z okazji święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny zgromadziły w sanktuarium Królowej Polskiego Morza w Swarzewie rzesze wiernych z Kaszub.
Mszę św. z licznymi kapłanami koncelebrował bp Wiesław Szlachetka.
W imieniu społeczności kaszubskiej księży i gości powitał w sanktuarium Eugeniusz Pryczkowski ze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Na placu przy kościele zgromadziło się kilka tysięcy osób. Tegoroczna uroczystość miała wyjątkowy charakter - połączyła 150. rocznicę urodzin bp Konstantyna Dominika, biskupa chełmińskiego, swarzewskiego parafianina oraz 90. rocznicę konsekracji kościoła w Swarzewie.
Bp Wiesław Szlachetka z homilii przypomniał postać Maryi, wskazując, że wiara Matki Bożej nie była wolna od najróżniejszych trudności i prób. - Wielką próbą dla Jej wiary były okoliczności narodzenia Jej Syna, które dokonało się w skrajnym ubóstwie. Wielką próbą była nienawiść Heroda i przymusowa emigracja do Egiptu. Wielką próbą była Golgota, gdy zapowiedziany przez Symeona miecz przeszył Jej duszę. Jednak najtrudniejszym doświadczeniem było dla Niej trzydzieści lat codzienności w Nazarecie. Zwiastowanie było nadzwyczajnym światłem i z tej racji codzienność Maryi była bardziej szara i przepełniona cieniem - tłumaczył kaznodzieja. Biskup dodał, że z podobnymi doświadczeniami spotykamy się w naszym życiu. - Gdy jesteśmy na Mszy św., słyszymy wiele wspaniałych obietnic, że jesteśmy dziećmi Bożymi i dziedzicami nieba. Ale gdy wracamy do domu, to nic z tych obietnic się nie dzieje. To wszystko próba naszej wiary - dodał.
Kolejne rozważania kaznodzieja poświęcił posłuszeństwu. - Próba wiary Maryi dokonywała się w codzienności, polegała na cierpliwości, wydoskonaliła Ją w wierze. Życie Maryi świadczy, że ta cierpliwość się opłacała, gdyż wszystkie obietnice, które Bóg Jej dał, dokładnie się wypełniły. To od posłuszeństwa Jezusowi zależy skuteczność i owocność naszych modlitw. To od posłuszeństwa Bożemu Synowi zależy moje zbawienie i skuteczność moich modlitw - mówił hierarcha.
Hierarcha wskazał też na zagrożenie naszych czasów, jaką jest ideologia gender. - Ta ideologia dąży do przemian na drodze burzenia naturalnego porządku. Ideolodzy gender głoszą, że płeć ma charakter jedynie kulturowy i może podlegać zmianie lub wielu zmianom w przeciągu całego życia. Jej propagatorzy uważają, że nie można wspierać małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, a tradycyjna rodzina jest już tylko reliktem przeszłości. Uważają też, że młode pokolenia powinny wzrastać w różnorodnych rodzinach, np. tworzonych przez pary tej samej płci. Ci ideolodzy chcą zdobywać dla swoich poglądów szczególnie młode pokolenia, mamiąc je wizją "dobrostanu" wynikającego z całkowitej, niczym nieskrępowanej swobody seksualnej - podkreślił.
- Tę demoralizację próbują wprowadzać już w przedszkolach, i to pod pretekstem "rzetelnej wiedzy", ośmieszając normalne małżeństwo i rodzinę oraz wychowanie do czystości i wierności. Prowadzi to do demoralizacji dzieci i młodzieży, do traumatycznych przeżyć, do podważania autorytetu rodziców, nauczycieli i wychowawców - zaznaczył. Biskup dodał, że każda ideologia ma moc zaślepiania umysłów, nawet ludzi wykształconych. - Każda ideologia prowadzi do wywracania wartości, do zachwiania normalnych relacji międzyludzkich, rodzi zamęt i chaos - zakończył.
Po Mszy św. odbył się tradycyjny przemarsz pocztów sztandarowych i taniec feretronów przy muzyce orkiestr.