W ostatni dzień roku kalendarzowego 2020 w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na gdańskiej Żabiance odbyły się dziękczynne nabożeństwo i Msza św.
Nabożeństwo było okazją do podziękowania za miniony czas, a także dary i łaski otrzymane w kończącym się roku.
Biskup Zbigniew Zieliński wraz z wiernymi prosił Boga o przebaczenie wszystkich grzechów popełnionych wobec Niego i bliźnich, a także o dalsze błogosławieństwo dla parafii, dla rodzin i dla całej ojczyzny na rozpoczynający się nowy 2021 rok.
Po nabożeństwie rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył i homilię wygłosił bp Zieliński.
- Świadomi jesteśmy szczególnej roli Pani z Fatimy w dziejach całego Kościoła. Doświadczając tego szczególnego momentu w jego historii, chcemy uciekać się do Niej. Tym samym, jeszcze bardziej, otworzyć nasze serca na bogactwo fatimskiego orędzia. Bogactwo pokoju opartego na fundamencie zaufania do Boga i Jego planów - podkreślił bp Zieliński.
Biskup zachęcił, by - choć mijający rok przyniósł wiele trudnych okoliczności - ucieszyć się dobrem, które wypełniło nasze życie. - Złóżmy Panu Bogu z serca płynące dziękczynienie. Czyńmy to z głęboką świadomością, że wdzięczność jest szczególnym podłożem do szczerze wypowiadanych próśb - dodał.
- Łączmy więc modlitwę za archidiecezję gdańską, za jej pasterzy, posługujących kapłanów, za osoby konsekrowane, za katechetów krzewiących Ewangelię w sercach i umysłach młodych ludzi, a także za wszystkich wiernych naszych parafii oraz za tych wszystkich, którzy szczerze poszukują drogi do Boga i do drugiego człowieka. Czyńmy to w nadziei, że nasza modlitwa wyjedna im dar światła Ducha Świętego i otwartość umysłu - mówił.
Hierarcha zachęcał, by w modlitwie podziękować także za wszystkich, których Bóg postawił na naszej drodze oraz tych, którzy już odeszli do Pana.
Biskup podkreślił, że jeśli chcemy wypowiedzieć szczere "Panie Jezu, przepraszam" to nie powinniśmy bić się w cudze piersi, nie zauważając naszych przewinień.
- Zapytajmy samych siebie, na ile w minionym roku przyjęliśmy miłość, a na ile staliśmy się apostołami nienawiści. Bo to, co staje dzisiaj przed nami, to potrzeba uczciwego spojrzenia na siebie. To również potrzeba zapytania samych siebie, czy doceniamy to, co otrzymaliśmy od Boga - mówił biskup.