Akcja Katolicka Archidiecezji Gdańskiej będzie obchodzić 25-lecie istnienia. W ramach duchowego przygotowania do jubileuszu rozpoczęła się peregrynacja relikwii św. José Sáncheza del Río.
Duchowe przygotowanie do jubileuszu 25-lecia Akcji Katolickiej AG zainicjowała Msza św. pod przewodnictwem bp. Wiesława Szlachetki. Podczas Eucharystii wprowadzono relikwie św. José Sáncheza del Río, które następnie peregrynować będą po parafialnych oddziałach Akcji Katolickiej działających na terenie naszej archidiecezji.
W czasie homilii biskup Szlachetka przypomniał historię młodego św. José Sáncheza del Río, 14-letniego chrześcijanina umęczonego za wiarę w Chrystusa przez siepaczy bezbożnego prezydenta Meksyku Plutarco Callesa, owładniętego obsesyjną nienawiścią wobec katolików.
- Na mocy antykościelnych zapisów konstytucji z 1917 r. stopniowo ograniczano działalność Kościoła: świątynie przeszły na własność państwa, które jedynie wynajmowało je Kościołowi dla potrzeb kultu. Księża i siostry zakonne nie mogli chodzić w strojach duchownych, zabroniono publicznych nabożeństw, upaństwowiono katolickie szkoły. Zakazano budowy nowych święceń i używania konfesjonałów. Prezydent Plutarco Calles otwarcie deklarował, że chce zniszczyć Kościół katolicki - podkreślił.
Biskup dodał, że miarą antykatolickiego obłędu Callesa było objęcie grzywną wszystkich używających na co dzień odwiecznego hiszpańskiego pożegnania "Adios", które oznacza "Z Bogiem". - Prześladowania, które spadły na katolików w tym kraju, można porównać do terroru wobec chrześcijan w bolszewickiej Rosji i ogarniętej wojną domową Hiszpanii. W 1926 roku meksykańscy katolicy rozpoczęli pokojowe protesty przeciwko polityce gwałtu Callesa - mówił biskup.
- Calles odpowiedział brutalnymi represjami. Wojsko federalne napadało na uczestników nabożeństw w kościołach. Okrutnie zabijano ich. Żołnierze dyktatora bezcześcili Najświętszy Sakrament w kościołach, a nawet urządzali w nich bale. Z tej racji w różnych częściach Meksyku zaczęły powstawać oddziały chrześcijan, które podjęły walkę z masońskim rządem w obronie wiary i praw katolików. Powstańców nazwano "cristeros", co oznacza "należący do Chrystusa". Ich pozdrowieniem i wezwaniem były słowa: "Niech żyje Chrystus Król!" - wyjaśnił hierarcha.
- Ta walka meksykańskich chrześcijan o wiarę trwała do roku 1929. Wśród wielu tamtejszych męczenników był też José Sánchez del Río, kanonizowany przez papieża Franciszka w 2016 roku. Był brutalnie torturowany. Na wszelkie namowy do wyrzeczenia się wiary odpowiadał z ogromną odwagą: "Niech żyje Chrystus Król!". Dwóch chłopców, którzy widzieli jego męczeńską śmierć, zostało kapłanami i założyli zgromadzenia zakonne - mówił.
Podkreślił, że dzięki niezłomnej wierności Chrystusowi Królowi Wszechświata, dzisiaj święty doznaje od niebieskiego Ojca najwyższej czci i chwały. Jego kult rozpowszechnił się w całym Kościele. A instytut Akcji Katolickiej, któremu patronuje Chrystus Król, obrał tego go za współpatrona dla swojej misji.
- Jakże potrzebne jest aktywne zaangażowanie ludzi świeckich w misję Kościoła, jak bardzo potrzebna jest Akcja Katolicka, by w sposób zorganizowany podejmować problemy współczesności. Aby pogłębiać życie religijne, moralne, intelektualne i kulturalne, przenikać wartościami ewangelicznymi życie społeczne, angażować się w formację dzieci i młodzieży, a także w kształcenie działaczy katolickich i przygotowanie ich do aktywności w życiu społecznym, gospodarczym, kulturalnym i politycznym - podsumował biskup.