Abp Tadeusz Wojda przewodniczył w Wielki Piątek Liturgii Męki Pańskiej w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na gdańskiej Żabiance. Metropolita gdański rozpoczął modlitwę od leżenia krzyżem przed ołtarzem.
W homilii arcybiskup zachęcił, by w ciszy i skupieniu pozwolić się dotknąć tym wielkim wydarzeniom, jakimi była męka i śmierć, a potem zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
- Syn Boży przyszedł do nas, by okazać nam swoją miłość. Został potraktowany jak złoczyńca, ale czy nim był? Kiedy wczytujemy się w karty Ewangelii to widzimy, ile dobra uczynił dla ludzi. Widzimy, że przyszedł, aby okazać miłość Ojca do każdego z nas, że przyszedł pojednać nas z Bogiem i uwolnić z niewoli grzechu, a tym samym dać nam możliwość zbawienia - mówił abp Wojda.
Podkreślił, że Jezus uczynił tak wiele znaków, cudów, uleczył z tak wielu chorób, przebaczał, dawał wskazania, wskrzeszał zmarłych po to, by ukazać, jak wielka jest miłość Boga, który nie pozostawia nikogo bez pomocy.
- A mimo tego został skazany na śmierć. Ten, który był prorokiem potężnym w swoim czynie, Ten, który potrafił się przeciwstawić kaście faryzeuszów i uczonych w piśmie - kiedy przychodzi moment końca Jego życia, pozwala się pojmać, pozwala się osądzić człowiekowi, pozwala się przybić do krzyża, na którym umiera. A to wszystko jest wynikiem wielkiej miłości. Bo Bóg ukochał człowieka tak bardzo, że postanowił zapłacić największą cenę za jego odkupienie - wyjaśnił metropolita.
- Kiedy dzisiaj spoglądamy na krzyż i kontemplujemy to wielkie wydarzenie ukrzyżowania Jezusa, to musimy sobie uświadomić tę Jego dobrowolną ofiarę za każdego z nas. Jezus nie próbował się bronić, ale przyjmował wszystko w ciszy. Bo chciał, aby cierpienie dotknęło Go do ostatniej komórki Jego istnienia, bo w tym wyrażało się piękno i wielkość Jego ofiary krzyżowej - podkreślił.
Arcybiskup dodał, że mimo tak wielkiej i pięknej ofiary wielu ludzi, w tym chrześcijan, wstydzi się krzyża.
- Odrzucają go, chowają. A powinniśmy na krzyż patrzeć jak choćby św. Jan Paweł II, który wiedział, że z krzyża płynie zbawienie i niepojęta miłość Chrystusa, że jest w nim odkupienie człowieka. Bo nie ma drogi chrześcijańskiej bez krzyża. Nie ma możliwości wyznawania wiary bez krzyża. Krzyż to nasze odkupienie, nasze zwycięstwo. Dlatego dziękujmy Bogu za tę wielką ofiarę krzyża - by pozostała dla nas nadzieją zbawienia wiecznego - mówił abp Wojda.
Na zakończenie Liturgii Męki Pańskiej odbyło się przeniesienie do grobu Pańskiego Najświętszego Sakramentu w monstrancji okrytej białym przejrzystym welonem, będącym symbolem całunu, którym owinięto ciało Chrystusa.