Czterech nowych diakonów i dwóch prezbiterów zyskała gdańska prowincja św. Maksymiliana Marii Kolbego franciszkanów konwentualnych (OFM Conv). Zakonników wyświęcił bp Wiesław Szlachetka.
Msza św. z obrzędami święceń rozpoczęła się 22 maja o godz. 11 w gdańskim kościele pw. Świętej Trójcy. W liturgii uczestniczyli zakonnicy z prowincji, członkowie franciszkańskiej wspólnoty, bracia z seminarium zakonnego w Łodzi oraz rodziny kandydatów. Z uwagi na reżim sanitarny uroczystość odbyła się z ograniczoną liczbą uczestników i była transmitowana przez internet, nawet do Kenii, skąd pochodzi dwóch wyświęconych diakonów. Posługę diakonatu przyjęli: Karol Rzeźnicki ze Strzałkowa, Wojciech Kasprowicz z Mogilna, Peter Kyalo z Nairobi i George Odhiambo z Nairobi. Natomiast, na prezbiterów bp Szlachetka wyświęcił Michała Więcha z Gdańska i Pawła Zienkowa z Koszalina.
W homilii biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej skupił się zagadnieniu kapłaństwa w Kościele. - Na lekcjach religii uczono nas, że kapłani, czyli prezbiterzy i biskupi na mocy święceń uczestniczą w kapłaństwie Jezusa Chrystusa. Jednakże może dziwić to, że w Ewangeliach Pan Jezus nigdy nie jest nazwany kapłanem. Ewangelie odnoszą do Pana Jezusa wiele tytułów, które mają korzenie w Starym Testamencie. Nazywają Go Mistrzem, Prorokiem, Synem Dawida, Synem Człowieczym, Mesjaszem, Panem, Synem Bożym, ale nigdy nie nazywają Jezusa kapłanem. Ten fakt zdumiewa, tym bardziej, że w czasach Jezusa istniała świątynia w Jerozolimie i byli kapłani, którzy należeli do czasów Starego Testamentu. Dlaczego Paweł, autor aż trzynastu Listów, które mają ogromne znaczenie w nauczaniu Kościoła, nigdy nie nazwał Jezusa kapłanem? Otóż dlatego, że Chrystusowe kapłaństwo tak bardzo różni się od kapłaństwa Starego Testamentu, że po prostu brakowało słów, żeby je opisać. W tamtym czasie na widok kapłaństwa Chrystusowego rozum okazywał się za słaby, a językowi brakowało słów, by tę tajemnicę wyrazić. W związku z tym potrzebny był czas na refleksję i konieczne było wypracowanie nowego pojęcia kapłaństwa, aby można było je odnieść do kapłaństwa Chrystusa. Trzeba było czekać aż do redakcji Listu do Hebrajczyków, w którym pojawia się zrozumienie, wyjaśnienie i opis kapłaństwa Jezusa - tłumaczył bp Szlachetka.
W dalszej części rozważań, kaznodzieja wskazał na nowe elementy Chrystusowego kapłaństwa, wymienione w Liście do Hebrajczyków. - Jezus po nikim nie odziedziczył kapłaństwa, ani też nikt po Nim kapłaństwa nie dziedziczy. On jest jedynym i wiecznym czyli nieprzemijającym kapłanem. A będąc prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem jest najdoskonalszym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi. On też złożył jedyną i najdoskonalszą ofiarę dla naszego zbawienia. Ofiarował własną krew, swoje ciało, własną osobę, w akcie doskonałego, synowskiego posłuszeństwa Ojcu. I tylko ta ofiara zgładziła grzechy świata i tylko ta ofiara zapewnia zbawienie wszystkim. I w to swoje jedyne i wieczne kapłaństwo Jezus Chrystus, na mocy święceń, włącza prezbiterów i biskupów - wyjaśnił hierarcha.
Przypomniał też rolę i zadania kapłanów oraz diakonów. - Uobecniają służbę samego Jezusa i Jego Ofiarę życia złożoną za wszystkich. W tym zawiera się uzasadnienie tytułu "alter Christus" czyli "drugi Chrystus", który odnoszony jest do każdego, kto przyjął sakrament święceń. A zatem udział w kapłaństwie Chrystusa to wielki dar, to wielka godność i wielkie zadanie. Natomiast diakonat przeznaczony jest do pomocy im i służenia. To niejako otwarta brama do pełnego udziału w kapłaństwie Chrystusa - dodał.
Na zakończenie bp Szlachetka zwrócił się do kandydatów do święceń. - Bądźcie płomiennego ducha. Z radością zgłębiajcie tajemnicę waszego powołania. Zawsze miejcie na uwadze to, że przez przyjęte święcenia będziecie służyć najważniejszej sprawie - "aby nikt nie zginął, lecz aby każdy miał życie wieczne". Miejcie zawsze w swoim sercu tę pełną nadziei obietnicę naszego Pana: "Gdzie Ja jestem, tam będzie i Mój sługa". Niech na waszych drogach towarzyszy wam Przewodniczka wiary, Maryja, Matka Kapłanów, pokorna służebnica Pańska - mówił.