Rybacy z portów Półwyspu Helskiego wzięli udział w Morskiej Pielgrzymce. Przypłynęli kutrami na odpust ku czci świętych apostołów Piotra i Pawła.
Najpierw jednostki rybackie spotkały się na wodach Zatoki Puckiej, gdzie zostało odprawione nabożeństwo za tych, którzy zginęli na morzu. Następnie łodzie, witane przez mieszkańców Pucka i turystów, przybyły do portu. Przy ołtarzu polowym, u stóp puckiej fary, została odprawiona Msza św., której przewodniczył ks. prof. Jan Perszon.
Pielgrzymów powitał ks. prał. Jerzy Kunca. - Do tej pory myśleliśmy, że jak chcemy, to będziemy pielgrzymować. Teraz doświadczyliśmy, że dane jest nam pielgrzymować. Raduje się moje serce, widząc was tak wielu. Widać, że jest w was pragnienie dotarcia, modlitwy, spotkania. Pielgrzymujemy w czasie trudnym. Warto zauważyć, że apostołowie Piotr i Paweł również doświadczali różnych trudności, ale przezwyciężyli je, będąc blisko Pana Jezusa i stali się filarami Kościoła. Przychodzimy do Chrystusa, aby przezwyciężać nasze trudności - mówił proboszcz puckiej fary.
Homilię wygłosił ks. Perszon. - Uroczystość apostołów Piotra i Pawła to jest doskonała sposobność, aby wspólnie z kaszubskimi rybakami wyznać wiarę w Chrystusa i święty, apostolski Kościół, poczuć się żywym Kościołem i na nowo Go pokochać, by w Kościele odnaleźć swą przystań i rodzinny dom. Apostoł Piotr otrzymał od Pana obietnicę bezwarunkowej trwałości Kościoła. Bramy piekielne, bramy otchłani, moce zła - powiedział wtedy Chrystus nad Jeziorem Genezaret - Go nie zwyciężą. Pan Jezus nie uzależnił spełnienia tej obietnicy od tego, czy sam Piotr, czy jego następcy, czy my sami będziemy moralnie doskonali. Przymierze zawarte przez Boga w Jezusie Chrystusie jest absolutne. Opiera się nie na chwiejnym, słabym człowieku, ale na zbawczym, łaskawym czynie Jezusa Chrystusa - podkreślił kaznodzieja.
- Kościół nie opiera się na moralności ludzi, ale na mocy i miłości Boga. Warto o tym pamiętać. Trzeba do Tego, który tę gwarancję dał, przylgnąć. Mocno się Pana chwycić, jak Szymon tonący, który na jeziorze złapał się ręki Chrystusa. By nie zwątpić, nie opuścić rąk, nie utracić życia wiecznego - dodał kapłan.
- On, Chrystus Pan, tworzy swój Kościół. On jest Jego centrum. On zbawia, rozgrzesza, uświęca. On Nim kieruje. Wszakże ten Szymon Piotr, który wyznaje wiarę, a potem słyszy: "Na Tobie zbuduję mój Kościół", on reprezentuje każdą i każdego z nas. Po tych słowach zaparł się Pana, ale po zmartwychwstaniu szedł i głosił nieustraszony, bo żył nowym życiem - mieszkał w nim Chrystus. Dziś, chcemy z Piotrem wyznać: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. I chociaż po cichutku dodać: Panie, Ty wiesz wszystko, Ty wiesz, że Ciebie kocham - zakończył ks. Perszon.