W sobotę 22 stycznia, w liturgiczne wspomnienie św. Wincentego Pallottiego, abp Tadeusz Wojda SAC przewodniczył Mszy św. w kaplicy domu zakonnego u sióstr pallotynek w Gdańsku.
Metropolita gdański podkreślił, że przypadająca dzisiaj kolejna rocznica narodzin dla nieba (22 stycznia 1850 r.) św. Wincentego Pallottiego jest dobrym momentem, aby podziękować Bogu za przykład jego świętości, a także prosić, abyśmy my również potrafili podążać taką drogą.
- Jednym z najważniejszych zawołań Pallottiego było: "Sprawcie, aby rozbłysła w was świętość Boża!". Zawołanie to kierował do członków wspólnoty zgromadzonej wokół siebie, ale również do tych, którzy przychodzili, aby u niego szukać wsparcia duchowego, nadziei życia i zbawienia oraz aby karmić się jego świętością. To zawołanie kierował do innych, ale przede wszystkim realizował je w swoim życiu. Było ono dla niego jednym z podstawowych motywów życia i działania - przypomniał arcybiskup.
Hierarcha zaznaczył, że wszyscy z woli samego Boga, jesteśmy wezwani do świętości. - Dlatego chcemy dzisiaj, jeszcze raz zapytać św. Wincentego czym jest świętość i jak ją realizować w naszym codzienny życiu - podkreślił abp Wojda.
- Pojęcie świętości, paradoksalnie, związane jest z pojęciem grzechu. Wielu w dzisiejszym świecie uważa, że nie popełnia grzechów. Nierzadko, niestety, dotyczy to również kapłanów i osób konsekrowanych! Brak świadomości istnienia grzechu osłabia potrzebę zwracania się do Boga i doświadczania Jego miłości i miłosierdzia. Brak poczucia grzechu sprawia, że człowiek żyje w fałszywym przekonaniu o swojej doskonałości. Św. Wincenty każdego dnia spowiadał się. Niekiedy czynił to nawet dwa i trzy razy dziennie! Miał wielkie poczucie swojej słabości i grzeszności, choć grzechów nie popełniał. Ale tak jest, że im człowiek jest bliżej źródła świętości - Boga, tym, więcej ciemności widzi w sobie i wokół siebie i tym pilniejszą odczuwa potrzebę, aby się od niej uwalniać. Tak było w życiu Pallottiego - mówił hierarcha.
- Św. Wincenty podpowiada nam, przypominając słowa św. Jana Apostoła: "Bóg jest miłością, kto trwa w miłości, trwa w Bogu i Bóg trwa w nim". Te słowa były szczególnie mu bliskie. Starał się z nich uczynić program swojego życia. Nie widział innej drogi dla siebie jak tę, która prowadzi do świętości. I tak się stało. Zjednoczony z Bogiem, pragnął czynić tylko to, co się podoba Bogu - dodał arcybiskup.
Hierarcha podkreślił, że prawdziwa świętość wyraża się w służbie innym. - Pallotti pragnął spalać się w służbie innym. Patrząc na Jego życie, wiemy że nie było to tylko pragnienie. Był głęboko przekonany, że prawdziwa miłość nie może być pasywna, leczy dynamiczna i operatywna. Każdy dzień jego życia przepełniony był modlitwą i dziełami miłosierdzia. Nie zważał na zmęczenie, na porę dnia i nocy, na trudności czy też na niewygody. Gdy była potrzeba, natychmiast zostawiał posiłek, rezygnował z odpoczynku, przerywał inne zajęcia, aby służyć potrzebującemu. Przed jego konfesjonałem każdego dnia ustawiały się niekończące się kolejki penitentów, w wolniejszych chwilach pędził do szpitali, aby nieść pomoc duchową chorym i przygotowywać ich na śmierć. Swoją troską otaczał potrzebujących, biednych i sieroty, oddając im wszystko, co posiadał. Głosił konferencje duchowe w wielu zgromadzeniach zakonnych żeńskich i męskich, prowadził misje i rekolekcje parafialne. Przy tym wszystkim znajdował jeszcze czas, aby pomyśleć o misjonarzach i starał się na różne sposoby im pomóc. Ilość codziennych posług przez niego podejmowanych jest wprost nieprawdopodobna - zaznaczył abp Wojda.
- Każdy z nas ma swoją drogę do świętości. Prawdziwa świętość polega na daniu konkretnej odpowiedzi szukającemu nas Jezusowi Chrystusowi, na przylgnięciu do Niego, na przyjęciu Jego miłości i Jego Słowa, na przyjmowaniu Jego sposobu myślenia, działania i mówienia, na naśladowaniu Jego postawy służebnej. Świętość nie polega na czynieniu rzeczy nieprawdopodobnych, nadzwyczaj trudnych, wielkich, doniosłych, zachwycających, lecz na realizowaniu codziennych, prostych spraw i zadań w duchu Jezusa Chrystusa. Gdy w małych rzeczach jesteśmy wierni, to jesteśmy wierni i w dużych, a jeśli w małych nie jesteśmy wierni to i w dużych nie będziemy wierni - wyjaśnił kaznodzieja.
- Św. Wincenty Pallotti staje dzisiaj przed nami, aby nam mówić o swojej świętości i o swojej drodze codziennego wykuwania tej świętości. Staje przed nam, aby nam pomóc ożywić pragnienie świętości i podjąć drogę jej realizacji - zakończył arcybiskup.