Bp Zbigniew Zieliński przewodniczył Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na gdańskiej Żabiance. Modlono się w intencji pokoju w Ukrainie.
W homilii bp Zieliński podkreślił, że w ostatnich dniach cały świat modli się o pokój, jeszcze bardziej doceniając jego wartość. - Matka Boża prosiła w Fatimie o codzienne odmawianie Różańca, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny. Przywołujemy te słowa w tym szczególnym miejscu na mapie naszej archidiecezji - w sanktuarium fatimskim - i dzięki nim odnajdujemy motywację do modlitwy oraz do niegasnącej nadziei - mówił hierarcha.
Biskup zwrócił uwagę, że kiedy popłynęła prośba o pomoc z Ukrainy, tzw. wolny świat zaczął kalkulować swoje partykularne cele. - W te dni słyszymy często: dokonano ataku na wolny świat. Jednak wszyscy jesteśmy świadkami, jak ten zaatakowany wolny świat nie jest wolny - dowodem na to jest jego uwikłanie w od dawna rozwijający się scenariusz wojny. Politycy, dziennikarze, działacze sportowi, dziś oburzający się na agresję wschodniego mocarstwa, wczoraj flirtowali z nim, a wielu jeszcze dziś nie potrafi się od niego uwolnić, przeliczając zawartość swoich sakw. Ponadto wielu popełnia kolejny błąd, nadając obecnej wojnie jedno imię i nazwisko, a ma ona wielu autorów - podkreślił hierarcha. - Gdy proszą o pomoc dotknięci okrutną agresją, tzw. wolny świat kalkuluje swoje doraźne i partykularne cele równie cynicznie, co agresor! Oto oblicze wolnego świata! - dodał bp Zieliński.
- Ale na szczęście są też ludzie, których postawa buduje. Ich spontaniczna reakcja na krzywdę to otwarte domy, przekazywana żywność, transport na granicę. Dziękujemy Bogu za nich - podkreślił hierarcha.
Zaznaczył, że modląc się o pokój, jeszcze pełniej odkrywamy wartość życia. - Sprawa pokoju jest sprawą miłosierdzia. Nie sposób nie zauważyć, że gdyby wszyscy kierowali się nim w życiu, nie dochodziłoby do wojen, rozlewu krwi, nienawiści. Bo miłosierdzie to przebaczenie - taka postawa jest postawą pokoju. Tylko czy współczesny człowiek w to wierzy? - pytał biskup.
- Maryja jako Królowa Pokoju wzywa nas do postawy miłosierdzia i pokazuje nam, jak istotne jest uzyskanie pokoju między narodami, ale także w naszych rodzinach. Człowiek pragnie i ma prawo żyć w poczuciu bezpieczeństwa, w pokoju, który pozwala mu normalnie funkcjonować. Jednak przestrzeń pokoju wypracowuje się we wspólnym wysiłku - dodał.
- Dziś, jak mało kiedy, widzimy, jak bardzo ten pokój jest zagrożony. Zatem wezwanie Maryi sprzed 100 lat jest wciąż aktualne. Świat i człowiek pogrążają się w przemocy, konfliktach i wojnach. Działa wbrew własnej naturze i własnym pragnieniom. Doświadczenie pokazuje, że człowiek sam z siebie nie jest zdolny do trwałego pokoju, dlatego Maryja z troską pochyla się nad ludzkością, wzywa do modlitwy i pokuty, by możliwy się stał dar trwałego pokoju. Ilekroć człowiek oddala się od Pana Boga, ilekroć odwraca się od Niego, tylekroć naraża się na popadanie w konflikty - zaznaczył hierarcha.
- Modlitwa o pokój, którą podejmujemy, musi iść w parze z wprowadzaniem pokoju na świecie, który trzeba rozpocząć owszem od modlitwy, bo ona daje najpierw pokój naszemu sercu, ale też w następstwie rodzi słowa i czyny pokoju. Niech nie brakuje ich w naszym życiu, o to prosimy Cię, Pani Fatimska, Królowo Pokoju - zakończył biskup.
Po Mszy św. odśpiewano suplikacje w intencji pokoju w Ukrainie.