Od Mszy św. pod przewodnictwem bp. Wiesława Szlachetki rozpoczął się siódmy już Dzień Kobiet. Ta przewidziana tylko dla pań konferencja katolicka przyciąga każdorazowo kobiety w różnym wieku.
Tym razem temat przewodni spotkania brzmiał: "Perfekcjonizm - błogosławieństwo czy przekleństwo". Rozpoczęło się ono wspólną modlitwą uczestniczek w archikatedrze oliwskiej. - Temat tej konferencji pojawił się dlatego, że o perfekcjonizmie mówiły mi koleżanki. Osobiście uważałam, że to mnie nie dotyczy. Teraz wiem, że się myliłam. Żadna z nas nie musi być perfekcyjna, żeby Bóg nas kochał. On potrafi w nas stworzyć nowe serce, bo każda z nas pewnie wie z własnego doświadczenia, że po ludzku już nic się nie da zrobić. Modlę się o to, by to wydarzenie pokrzepiło serca - mówi Marta Jędrzejewska z Ludzi Pełnych Życia, organizatorka wydarzenia.
- W dzisiejszej Ewangelii odsłania się przed nami ogromna nadzieja: Bóg jest po stronie tych, którzy Go potrzebują. Słysząc to, nie mogę nie zapytać siebie, czy ja potrzebuję Boga? Czy wiem o tym, że potrzebuję Boga? - pytał bp Szlachetka w trakcie homilii.
- Ktoś może powiedzieć, jak to bez Chrystusa nic nie można uczynić. Przecież bez Chrystusa można tak wiele uczynić. Można dom zbudować bez Chrystusa. Można zdobyć wykształcenie bez Chrystusa, stać się bogatym bez Chrystusa, zdobyć sławę bez Chrystusa. Można studia skończyć bez Chrystusa. Można przeżyć niedzielę bez Chrystusa, a nawet można być religijnym bez Chrystusa - mówił hierarcha.
- Ale wbrew temu te słowa Chrystusa ciągle brzmią tak samo: "beze mnie nic nie możecie uczynić". To znaczy, bez Chrystusa nic nie można uczynić dla swojego zbawienia. A skoro bez Chrystusa nic nie można uczynić dla zbawienia, to bez Chrystusa wszystko to nic! - podkreślił bp Szlachetka.
- Dlatego to pytanie - czy ja potrzebuję Boga? Po czym poznać, że potrzebuję Boga? Otóż po tym, że przyjmuję Jego słowo i pozwalam Mu zmieniać moje serce i moje życie. Potrzebuję Boga, gdy się modlę, gdy w niedzielę i święta idę na spotkanie z Nim w Eucharystii, gdy przystępuję do spowiedzi, bo potrzebuję odpuszczenia grzechów, gdy czytam Biblię, bo chcę Go lepiej poznać i Jego plan wobec mnie. Potrzebuję Boga, gdy Go miłuję, a miłując Go miłuję bliźniego - zaznaczył kaznodzieja.
- Drogie Panie! Mottem Waszego dzisiejszego spotkania jest następująca kwestia: "Perfekcjonizm - błogosławieństwo czy przekleństwo". Otóż historia celnika Mateusza pokazuje, że prawdziwe błogosławieństwo nie jest ani w perfekcjonizmie, ani w jego w braku. Ale prawdziwe błogosławieństwo, czyli sens, wartość i radość życia, a przede wszystkim zbawienie, zaczyna się wtedy, gdy odkryję, że potrzebuję Boga. Bóg jest po stronie tych, którzy Go potrzebują; którzy potrzebują Jego słowa, Jego łaski, Jego miłosierdzia i przebaczenia. A gdy pozwolę Bogu stanąć po mojej stronie, gdy przyjmę od Niego dary Jego łaski, wtedy każdy mój wysiłek doskonalenia siebie, każdy trud podjęty dla dobra - staje się błogosławiony - wyjaśnił bp Szlachetka.
Po Mszy św. uczestniczki spotkania przeszły do auli św. Jana Pawła II, gdzie odbyły się trzy konferencje. - Zostałyśmy powołane do tego, by być doskonałe, ale tę drogę do doskonałości trochę zmyliłyśmy i popadamy w ten nieszczęsny perfekcjonizm. Perfekcjonizm utrudnia nam życie i obniża jego jakość. Jako osoby wierzące dążymy do świętości. I tutaj kolejna pułapka. Świętość może się nam również kojarzyć z perfekcjonizmem. Ale różnica jest taka, że to, co robimy w życiu, powinno być robione z miłości do Pana Boga, a nie ze względu na strach przed Nim - mówiła Agnieszka Stefaniuk z bloga familyfunbymum.pl, która prowadzi też szkolenia dla kobiet. Uczestniczki usłyszały wiele merytorycznych pytań i jeszcze ważniejszych odpowiedzi. Mianowicie: Czym jest perfekcjonizm? Czy dążenie do perfekcji to wada czy zaleta oraz jak się od niego uwolnić?
Kolejne konferencje poprowadziły: Urszula Fajczyk, zaangażowana w projekt Otulić Mamę, która opowiadała, dlaczego perfekcjonistka może tonąć w bałaganie i czy w idei otulania znajduje się lekarstwo na perfekcjonizm. Natomiast Monika Gomułka z kanału Początek Wieczności podzieliła się tym, że bardziej niż perfekcyjną panią domu pragnie być dobrą mamą i dobrą żoną.