Po przerwie spowodowanej pandemią na miejskie ulice powróciła Gdyńska Droga Krzyżowa. Tegoroczną intencją nabożeństwa była modlitwa o pokój w Ukrainie, a także za naszą ojczyznę. We wspólnym rozważaniu Męki Chrystusa wziął udział abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański.
Procesja z Chrystusowym krzyżem, w której wzięło udział kilkaset osób, wyruszyła sprzed Bazyliki Morskiej i przeszła ulicami: Świętojańską, al. Piłsudskiego, Legionów, Mickiewicza. Tradycją Gdyńskiej Drogi Krzyżowej jest niesienie kilkumetrowego drewnianego krzyża, który między stacjami przekazują sobie m.in. członkowie ruchów i wspólnot lokalnego Kościoła, siostry zakonne, przedstawiciele władz, stoczniowcy.
- Dzisiaj przeszliśmy ulicami tego miasta, aby stanąć pod krzyżem Jezusa. Przeszliśmy, aby powiedzieć, że krzyż jest dla nas największą wartością. By w ten sposób zaświadczyć o naszej wierze, wyrazić ją i pokazać, że Chrystus jest częścią naszego życia - mówił abp Wojda.
Hierarcha podkreślił, że w obecnym czasie musimy szczególnie zatroszczyć się o pokój we własnych sercach. - On nie tylko uchroni nas przed zagładą w doczesności, ale kiedyś w wieczności. Niech to będzie przesłanie dzisiejszego nabożeństwa - nigdy więcej wojny w moim sercu, sercu żadnego z nas. Jak pisze św. Paweł: "A w sercach waszych niech panuje pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele" - zaapelował metropolita gdański.
Zaznaczył, że wojna w Ukrainie to bolesny dowód na to, że miłość, która powinna być dla człowieka najważniejszą wartością, została podeptana. - Dlatego, prosimy Cię Boże, aby ta miłość na powrót zagościła w sercach wszystkich - dodał hierarcha.
Zakończenie modlitwy nastąpiło na Kamiennej Górze, gdzie zaplanowano odśpiewanie suplikacji i odmówienie aktu poświęcenia Najświętszej Maryi Pannie Rosji, Ukrainy i Polski. Tegoroczną intencją spotkania była modlitwa o pokój w Ukrainie, a także za naszą ojczyznę.