Morska Pielgrzymka Rybaków na łodziach i kutrach do Pucka to jedyna w Polsce pielgrzymka odbywająca się rokrocznie od ponad 800 lat. Uroczystości rybackiego odpustu Świętych Apostołów Piotra i Pawła odbyły się w sobotę 25 czerwca w puckim porcie, u stóp miejscowej fary.
Pielgrzymowanie rozpoczęło się przed południem - z Kuźnicy, Władysławowa, Jastarni, Chałup, Juraty i Helu na łodziach i kutrach wyruszyli rybacy wraz mieszkańcami i turystami. Udekorowane jednostki, niektóre wiozące na pokładzie feretrony, spotkały się na wodach Zatoki Puckiej. Tam ks. inf. Edmund Skalski, reprezentujący metropolitę gdańskiego, i ks. prał. Jerzy Kunca, proboszcz puckiej fary pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, odprawili uroczyste nabożeństwo. Łodzie i kutry, cumując ze sobą, stworzyły miejsce wspólnej modlitwy za zmarłych rybaków. - Przypłynęliśmy tu, by modlić się za tych, którzy popłynęli po chleb i już nie wrócili do domu. Niech Pan Bóg da im łaskę wiecznej nagrody w niebie. Módlmy się za rybaków, za marynarzy i wszystkich, których zabrały morza i oceany. Witam w tym miejscu modlitwy rybaków, którzy dotarli tu z portów i przystani całej zatoki. Rybactwo to często nieprzespane noce i puste sieci. Dziś prosimy o nadzieję, abyśmy wracali zawsze do domu, byśmy byli zadowoleni. Niech towarzyszy nam Boże błogosławieństwo - mówił ks. Skalski.
Po modlitwie pielgrzymi wyruszyli do puckiego portu. Tam, po tradycyjnym pokłonie feretronów, morscy pątnicy udali się na polową Mszę św. u stóp puckiej fary. Przewodniczył jej i homilię wygłosił ks. Skalski. - Dzisiaj Kościół czci z radością pamięć obu apostołów. "Skała" i "Wybrane narzędzie" spotkali się w końcu w Rzymie. Tam wypełnili swoją posługę apostolską, przypieczętowując ją przelaną krwią. Tajemnicza droga wiary i miłości, która prowadziła Piotra i Pawła z ich rodzinnej ziemi do Jerozolimy, następnie do innych zakątków świata i wreszcie do Rzymu, stanowi w pewnym sensie przykład szlaku, który musi przebyć każdy chrześcijanin, by złożyć świadectwo Chrystusowi w świecie - mówił kaznodzieja.
Zgromadzonych napomniał, że jesteśmy zobowiązani do nawrócenia i podążania drogą Chrystusa, podążania przykładem świętych patronów. - Opowiedzenie się za Jezusem owocuje zawsze zmianą życia. W przypadku św. Piotra radykalizm tej zmiany zostaje jeszcze podkreślony przez nowe powołanie. Nowe imię, które otrzymuje od Jezusa, czyni z niego Skałę - fundament budowli, którą jest Kościół, czyli wszyscy wyznawcy Jezusa Chrystusa. Odtąd cała jego misja jest skoncentrowana na Jezusie i na umacnianiu braci. Podobnie w życiu św. Pawła Apostoła w wydarzeniu pod Damaszkiem dokonał się gwałtowny zwrot. Odtąd z prześladowcy uczniów Jezusa Chrystusa stał się apostołem pogan - przypomniał.
Jak dodał kaznodzieja, ta droga może być ciernista. - Tak, jak ciernista była droga Chrystusa. Ale trzeba mieć silną wiarę, bo Chrystus nie opuści swojego Kościoła. Rozważamy te treści dzisiaj i widzimy, jak często chcą nas podzielić na katolików, których trzeba "opiłowywać", i tych mądrych, którzy chcą nami rządzić, wprowadzając nową moralność, uderzającą w to, co jest w nas, w naszych duszach, zawarte od samego początku naszego istnienia jako ludzi - dodał kapłan.
W tej drodze ma wspierać wiernych Boże prawo. - Zachęcamy, by nie ulec fałszywym ideologiom szczęścia i by chronić przed nimi dzieci. Dbajmy o codzienną, rodzinną modlitwę, która pomaga troszczyć się o prawe sumienie. Od dziś od chrześcijan będzie się wymagać świadectwa podobnego do tego, jakie składali wyznawcy Chrystusa w pierwszych wiekach pośród prześladowań. Wierność chrześcijan Bożemu prawu, Chrystusowej Ewangelii przemienia świat na lepsze. O tę nadzieję na lepszy świat, dzięki wierności małżeńskiej i rodzinnej, prośmy Pana Boga za przyczyną świętych apostołów Piotra i Pawła - zaznaczył.
- Wpatrujmy się w przykład życia świętych apostołów Piotra i Pawła, którzy mając świadomość swojej słabości i ograniczoności, potrafili w pełni zaufać Bogu i na Nim budować swoje życie. Prośmy Pana za ich wstawiennictwem, byśmy my także zostali przez Niego umocnieni, wyrwani od wszelkiego zła, a u kresu naszych dni przyjęci zostali do Jego królestwa w niebie - modlił się kaznodzieja.
Na zakończenie zwrócił się też do Kaszubów: - Pielgrzymka to ważniejszy dzień dla każdego Kaszuby, a zwłaszcza rybaka. Drodzy Kaszubi! Serdecznie dziękujemy za waszą codzienną postawę i gorliwość chrześcijańską, za umiłowanie Chrystusa i Kościoła, za kultywowanie codziennej modlitwy i Mszy św. w niedziele i święta, za dbałość o wasze rodziny i małżeństwa. Niech to zawołanie: My trzymamy z Bogiem" będzie przekazywane z pokolenia na pokolenie - zakończył ks. Skalski.