Msza św. w bazylice św. Brygidy i uroczystość pod obeliskiem ofiar tragedii na Wołyniu i we wschodniej Małopolsce sprzed 79 lat - tak uczczono pamięć tysięcy Polaków zamordowanych latem 1943 r. przez ukraińskich nacjonalistów.
W bazylice św. Brygidy modlili się Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, prof. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej, i Krzysztof Drażba z gdańskiego IPN. Byli też przedstawiciele NSZZ "Solidarność", Stowarzyszeń "Godność" i "Rodzina Katyńska" oraz środowisk kresowych.
W homilii ks. Ludwik Kowalski, proboszcz bazyliki św. Brygidy, przypomniał historię zbrodni wołyńskiej. - Dokonali jej nacjonaliści ukraińscy, którzy inspirowali też zwykłych mieszkańców, Ukraińców. Bez wątpienia inspiracją do tych działań były Holocaust i zbrodnicza działalność Niemców. Przy okazji tej tragicznej rocznicy trzeba przypominać także, że nie wszyscy Ukraińcy brali udział w zbrodni. Byli tacy, którzy z narażeniem życia pomagali swoim sąsiadom Polakom. Byli też tacy, którzy za tę pomoc sąsiedzką zapłacili najwyższą cenę, często pozostając bezimiennymi bohaterami - mówił ks. Kowalski. W liturgii modlono się za zamordowanych, ich oprawców, a także tych, którzy dziś cierpią w Ukrainie.
Po Mszy św. dalsza część uroczystości odbyła się pod obeliskiem ofiar zbrodni wołyńskiej, znajdującym się nieopodal świątyni, na placu przy ul. Mniszki. Wiązanki kwiatów złożyli tam m.in. wojewoda Drelich i konsul Ukrainy w Gdańsku Oleksandr Plodystyi.