Piotr Biankowski jako pierwszy Polak pokonał szkockie jezioro Loch Ness. W ten sposób sfinansował łóżka dla rodziców czuwających przy chorych dzieciach w szpitalach na Pomorzu.
Od lat gdynianin związany jest ze sportem - najpierw było rugby, potem triathlon, a od kilku lat jest pływanie ekstremalne - pokonywanie wodnych dystansów w temperaturach bliskich 0 st. C Ma na swoim koncie pokonanie Lodowej Mili w temperaturze 1,2 st. C, brązowy medal mistrzostw świata i trzecie miejsce w Pucharze Świata. W ostatnich tygodniach przepłynął słynne Loch Ness, które jest uznawane za jedno z 13 najtrudniejszych do pokonania wpław oraz jedno z 3 najbardziej "potwornych" jezior na świecie.
Trasa liczyła 37 km w akwenie głębokim na 230 m. Wszystko po to, by zebrać pieniądze na łóżka dla rodziców, którzy na oddziałach pomorskich szpitali pediatrycznych godzinami czuwają przy dzieciach. Fundusze ze zbiórek trafiły do szpitala Copernicus, a teraz do Szpitala Miejskiego im. św. Wincentego a Paulo w Gdyni i placówki w Wejherowie.
Jego wyczyn nie byłby możliwy bez Aleksandry Kabelis, znakomitej pływaczki, współorganizatorki ekstremalnych zawodów w pływaniu zimowym Gdynia Winter Swimming Cup. Dzięki wyczynowi Piotra zebrano ponad 20 tys. zł. Udaną próbę przepłynięcia Loch Ness P. Biankowski podjął dla uczczenia 20-lecia działalności Fundacji Ronalda McDonalda, której jest ambasadorem. - To kwota, dzięki której kupiliśmy 13 łóżek dla rodziców do trzech szpitali. Mamy przyjaciół, którzy rozumieją potrzeby chorych dzieci i ich rodziców i pomagają nam urzeczywistniać ideę "Aby rodzina mogła być razem" - mówi Katarzyna Rodziewicz, prezes zarządu i dyrektor wykonawczy Fundacji Ronalda McDonalda.
Z osiągnięcia pływaka cieszą się też medycy. Dzięki temu darowi uzupełnimy łóżka w tych miejscach, w których są niezbędne, a - co najważniejsze - rodzicom poprawimy komfort pobytu - mówi Jolanta Sobierańska-Grenda, prezes zarządu spółki Szpitale Pomorskie.
Więcej o wyczynie sportowca w numerze 37. ”Gościa Gdańskiego” na 18 września.