- Życzę, aby Miłość narodzona w Betlejem stała się w pełni naszym udziałem, byśmy mogli ubogacać nią innych - powiedział abp Tadeusz Wojda do kapłanów i osób życia konsekrowanego.
Opłatkowe spotkanie duchowieństwa i osób życia konsekrowanego rozpoczęło się odmówieniem nieszporów w archikatedrze oliwskiej. Następnie zgromadzeni przeszli do auli św. Jana Pawła II, gdzie harcerze przekazali metropolicie gdańskiemu Betlejemskie Światło Pokoju. - Ten ogień od wielu lat rozchodzi się po całym świecie. Nie jest to zwykła świeca, ale sam Chrystus, który przychodzi do nas z całym swoim bogactwem życia duchowego, przykazaniami, a przede wszystkim ze swoją miłością - powiedział abp Wojda.
Zaznaczył, że nie byłoby Bożego Narodzenia, gdyby nie miłość. - Nie bylibyśmy w stanie przeżywać Bożego Narodzenia, gdybyśmy wcześniej nie doświadczyli tej miłości i nie chcieli dzielić się nią z innymi. Dlatego każdego roku, kiedy na nowo przeżywamy Boże Narodzenie, kiedy wsłuchujemy się w Ewangelię o narodzeniu Jezusa Chrystusa, nasze serce najpierw napełnia się miłością. Zapala się nią, by dostrzec drugiego człowieka i zwrócić się ku niemu. By tak, jak Boże Dziecię, które wyzbyło się wszelkiej wielkości, stać się darem dla bliźniego - podkreślił arcybiskup.
Składając świąteczne życzenia, zachęcił do otwarcia serc na przychodzącego Syna Bożego. - Chciejmy powiedzieć Jezusowi, by to światło, które wyszło z Betlejem, rozświetliło nasze serca. Życzę, aby Miłość narodzona w Betlejem stała się w pełni naszym udziałem, byśmy mogli ubogacać nią innych. A wtedy zagoszczą wśród nas radość, pokój i dobre relacje z innymi - mówił metropolita.