- Życie sióstr od Betlejem, od Wniebowzięcia NMP i od św. Brunona jest trwaniem przy Panu Jezusie i przyjmowaniem Jego darów - mówił bp Piotr Przyborek.
W sobotę 8 lipca bp Przyborek przewodniczył dziękczynnej Eucharystii za 25 lat obecności sióstr w Grabowcu.
W homilii biskup wyjaśnił znaczenie ewangelicznych prostaczków. - Zerkając do tekstu greckiego, dowiadujemy się, że prostaczek to małe dziecko, niemowlę. Bóg objawił te rzeczy tym, którzy mają serce małego dziecka. Dzisiaj, kiedy dziękujemy Panu Bogu za 25 lat monasteru w Grabowcu i za życie monastyczne, chcemy zastanowić się, jak stawać się dzieckiem, zdolnym przyjmować. Bo my dzisiaj w świecie, w codzienności, może nawet w życiu monastycznym, tak bardzo staramy się coś robić, być potrzebni, zasłużyć sobie - podkreślił.
- Kiedy człowiek potrafi przyjmować, zaczyna wchodzić w intymny dialog z Bogiem, który go coraz bardziej prowadzi, podtrzymuje i prostuje przed nim wszystkie ścieżki, żeby to dziecko się gdzieś nie potknęło i nie upadło - dodał. Zaznaczył, że życie w monasterze jest trwaniem przy Panu Jezusie i przyjmowaniem Jego darów. - To kształtowanie serca swojego i serca Kościoła, bo siostry są skarbem całego Kościoła, na wzór tego dziecka, które zupełnie zdaje się na Boga, bo samo za wiele nie może - mówił bp Piotr.
Zwrócił uwagę, że głębią Ewangelii jest objawienie Boga Ojca przez Syna Bożego. - Jesteśmy więc zaproszeni do poznania Boga w Chrystusie Jezusie, dzięki mocy Ducha Świętego. Boga, który jest Ojcem, Stworzycielem oraz Miłością, dzięki któremu istnieję i jestem dzieckiem Bożym, powołanym do świętości. On zaprasza nas, byśmy weszli w wewnętrzne życie Trójcy Przenajświętszej i w ten sposób wzrastali w naszym dziecięctwie Bożym, coraz bardziej Pana Boga odkrywali, a odkrywając Go, coraz bardziej Mu ufali, zawierzali i pozwalali Mu prowadzić siebie, jak małe dziecko pozwala to czynić swoim rodzicom - zakończył bp Przyborek.
Eucharystia była centralnym wydarzeniem obchodów srebrnego jubileuszu monasteru. Siostry przygotowały dla gości wiele niespodzianek. - Chciałyśmy, aby był to dzień dziękczynienia dla naszych znajomych i tych, którzy nas nie znają, tylko słyszeli o nas, ale nigdy u nas nie byli. Pytałyśmy wcześniej ludzi, czego oczekują od takiego dnia. Mówili, że chcieliby nas bliżej poznać, zobaczyć, jak żyjemy, dowiedzieć się o nas czegoś więcej. Stąd zrodził się pomysł warsztatów - mówiła s. Christana, przeorysza.
Siostry przygotowały również wystawę o historii fundacji i swojej codzienności. ks. Maciej Świgoń /Foto GośćDużym zainteresowaniem cieszyła się katecheza o Trójcy Przenajświętszej i lectio divina. Można też było uczestniczyć w warsztatach rzeźby w glinie, nauczyć się pleść różańce oraz poznać monastyczną kaligrafię. Przez cały dzień w kościele klasztornym można było adorować Najświętszy Sakrament. Siostry przygotowały również wystawę o historii fundacji i swojej codzienności. Ostatnim punktem dnia było ognisko z kiełbaskami, na którym był też czas na śpiew. Chętni dzielili się świadectwem, czym dla nich jest Betlejem.
- Jesteśmy wdzięczne Bogu za życie monastyczne oraz ludziom, bez których nie mogłybyśmy tutaj żyć. My możemy być na pustyni dlatego, że wy jesteście w świecie. To piękna komunia między nami. Cieszymy się, że razem możemy obchodzić nasze 25-lecie - podkreślała s. Christana.