W intencji ofiar tragicznych zdarzeń na drogach odprawiono w sobotę 18 listopada Mszę św. w sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w gdańskim Matemblewie.
Statystyki wypadków drogowych są przerażające. Co roku miliony ludzi tracą życie, a jeszcze większa liczba doznaje obrażeń, które wpływają na ich życie na zawsze. To nie tylko liczby, to ludzie, rodziny, przyjaciele - których obecność zostawia ogromną pustkę po tragicznych zdarzeniach na drogach. Pamięci ofiar poświęcono Światowy Dzień obchodzony po raz pierwszy w 1995 r. z inicjatywy kilku stowarzyszeń, w tym Europejskiej Federacji Ofiar Wypadków Drogowych (FEVR). W 2005 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ ogłosiło rezolucję ustanawiającą trzecią niedzielę listopada Światowym Dniem Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych.
W intencji ofiar odprawiono w sobotni wieczór Mszę św., której przewodniczył ks. kan. Andrzej Pradela, proboszcz parafii, wraz z ks. Bogusławem Głodowskim, ks. Karolem Wnukiem i ks. Zdzisławem Hirschem.
Homilię wygłosił ks. Wnuk, diecezjalny duszpasterz trzeźwości. - Dzisiaj stajemy przy ołtarzu w tym matemblewskim sanktuarium, aby przypomnieć sobie te osoby, które przez swoje czyny przez swoje wybory stały się ofiarami wypadków, ale też chcemy wspomnieć tych, którzy byli sprawcami. Jedni i drudzy tak samo zostali wezwani do życia przez Boga. Wszyscy, jak tu jesteśmy, jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego. Każdy z nas potrzebuje przypomnieć sobie, że jesteśmy nawzajem za siebie odpowiedzialni, za dar, który otrzymaliśmy od Pana Boga - za życie swoje i innych - mówił kapłan.
Kaznodzieja przytoczył również zatrważające statystyki. - W Polsce rocznie rocznie wypadkom ulega około 40 tys. osób. Około 3 tys. wypadków to zdarzenia, w których ginie człowiek. W zeszłym roku na Pomorzu wypadków było 1586. Poszkodowanych w nich zostało 1938 osób, a 101 zmarło. Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych nie został wprowadzony przez Organizację Narodów Zjednoczonych w 2005 roku tylko po to, żeby nas przestraszyć, nie tylko po to, żeby wspominać tych, którzy ucierpieli, ale przede wszystkim, by nas obudzić, by otrzeźwić nas. Byśmy stali się bardziej odpowiedzialni. Ale to się samo nie zmieni. Potrzeba naszej odpowiedzialności, naszej trzeźwości. Byśmy dobrze wykorzystali ten dar życia, który Bóg daje zgodnie z naszymi zdolnościami - zakończył.
Kapłan podziękował też obecnym na Mszy św. policjantom drogowym za ich służbę i troskę o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego.