Msza Krzyżma zgromadziła w oliwskiej katedrze kilkuset księży diecezjalnych oraz zakonnych. Uroczystej Eucharystii przewodniczył abp Tadeusz Wojda, którego 3. rocznica ingresu przypadła w tym roku właśnie w Wielki Czwartek.
W homilii metropolita gdański zwrócił się do kapłanów. - Jako pasterz tej wspólnoty archidiecezjalnej chcę ci dzisiaj podziękować za każdy, nawet najmniejszy trud, jaki podejmujesz dla jej dobra w kraju i za granicą, za twoje nauczanie, za twój zasiew ewangeliczny, za nieprzespane noce, żeby przygotować katechezy, za wszelkie inicjatywy duszpasterskie, za twoje świadectwo kapłańskiego życia, które uświęca, buduje i wnosi pokój - mówił.
Poprosił również swoich współbraci, aby nigdy nie odwracali się od Jezusa. - Im więcej każdego dnia będziesz spędzał z Nim czasu, tym łatwiejsze i solidniejsze będzie twoje kapłaństwo. To właśnie dla twojego dobra duchowego są wszystkie dni skupienia, konferencje, różne spotkania kapłańskie, rekolekcje. Może tego jest wiele, ale uwierz, że nie ma innej drogi. Gdy człowiek przestaje posilać się, słabnie, upada, a w końcu umiera duchowo i odchodzi z kapłaństwa. Widzieliśmy już niejednego, który wydawał się idealnym kapłanem, ale zaniedbał swoje życie duchowe i w konsekwencji utracił ten wyjątkowy skarb, jakim jest kapłaństwo, albo - co gorsza - oszpecił go ciężkimi grzechami, z powodu których wszyscy cierpimy - podkreślił.
- Bądźmy odpowiedzialni jeden za drugiego, wspierajmy się wzajemnie, wyciągajmy do siebie braterską, przyjazną dłoń, umacniajmy się wzajemną za siebie modlitwą. Miejmy oczy otwarte na tych, którzy słabną, nie nadążają, gubią się. Nie zostawiajmy ich samych, zatrzymajmy się przy nich, zapytajmy, czy nie potrzebują pomocy, czy nie przeżywają jakichś trudności, które ich przerastają. Zasugerujmy im jakiegoś dobrego kapłana, który może wysłuchać, pomóc. Właśnie w tym celu po świętach zostanie formalnie ustanowiona grupa duchowego wsparcia kapłanów. Jej zadaniem będzie wspieranie kapłanów w potrzebie oraz koordynowanie dekanalnych dni skupienia - zapowiedział hierarcha.
- Dzień dzisiejszy to wyjątkowa okazja, aby odpowiedzieć Jezusowi, że tak jak On pragnę wszystkich pociągnąć ku Bogu, pragnę być dla wszystkich jak bochen chleba i karmić do syta głodnych i spragnionych; pragnę się spalać w poszukiwaniu ludzi z marginesu, zagubionych; pragnę się umniejszać, aby przeze mnie mógł mówić i działać sam Jezus; pragnę być radością, pokojem, znakiem nadziei, dobrym słowem dla tych, którzy stracili sens życia, zostali przetrąceni i odrzuceni, których doświadczyły cierpienie i choroba - powiedział.
- To właśnie wyrażają słowa, które Jezus pozwala mi wypowiedzieć w swoim imieniu: "Bierzcie i jedzcie, to jest Moje Ciało", "bierzcie i pijcie, to jest Krew Moja". Moim kapłańskim pragnieniem jest karmić innych swoim kapłaństwem, swoją wiarą, Dobrą Nowiną. Przypomina nam to dzisiaj również św. Paweł, mówiąc: "Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał" (2 Kor 5,14-16) - przytoczył hierarcha.
- Umarł za nas, abyśmy już nie żyli dla siebie! Te słowa mocno wybrzmiewają w liturgii, ale jeszcze mocniej powinny wybrzmiewać w naszym kapłańskim sercu i sumieniu, i w naszej kapłańskiej posłudze. Powierzając ją każdemu z nas, kapłanów, Jezus ufa i oczekuje, że nie będę Mu szczędził czasu ani moich talentów i zdolności, nie będę gasił mojego zapału ewangelicznego ani się wymawiał, że już wiele się napracowałem, nie będę narzekał i lamentował, że to mnie kosztuje, że zbyt trudne i nieopłacalne. Misja, jaką nam powierzył Jezus, nie jest łatwa. Nie obiecywał, że będzie łatwa. Wręcz przeciwnie, powiedział, że jak Jego prześladowali, tak i nas będą prześladować - podkreślił.
- Niejeden raz spotkamy się ze sprzeciwem, nienawiścią, hejtem, pomówieniem, może nawet prześladowaniem. Niezrozumienie posługi kapłańskiej może boleć, odbierać entuzjazm i chęci. Ale to znak, że jest to misja Boża, właściwa, to znaczy taka, jakiej oczekuje od ciebie Jezus. Nie lękaj się, On, który ciebie wybrał, udziela ci również swojej mocy i żywej wiary. On jest z tobą, wspiera cię. Jeśli cię wybrał i posłał to dlatego, że chce, abyś w tej posłudze trwał mimo trudności. Im trudniej, tym więcej dobrych, Bożych owoców. On przez krzyż otworzył bramy zbawienia dla wszystkich. Pomyśl więc, jak wiele dobra dzieje się również przez twoją kapłańską posługę - powiedział.
Dodał, że kapłanów ubywa, spada ilość powołań kapłańskich i zakonnych. Jezus powiedział: "proście, a będzie wam dane". - Podejmijmy zatem krucjatę modlitewną o powołania. Proszę, aby ją rozpocząć już od dzisiaj, odmawiając po każdej Mszy Świętej w niedzielę, święta i dni powszednie, jedną z dwóch przesłanych modlitw. Nadto jest już wstępnie utworzony nowy zespół ds. powołań, złożony z kapłanów, osób konsekrowanych i świeckich, którego zadaniem będzie promowanie i rozbudzanie powołań kapłańskich i zakonnych w całej naszej archidiecezji - wyjaśnił arcybiskup.
Na zakończenie zwrócił się do zgromadzonych. - Bądźcie odważni i pełni ducha Bożego. Chrystus, który was wybrał i powołał, niech kontynuuje w każdym z was wspaniałe i niepowtarzalne dzieło kapłańskie. Niech On nieustannie w was zmartwychwstaje i napełnia swoją mocą, radością i pokojem - zakończył.
Przed błogosławieństwem życzenia abp. Wojdzie, a także zgromadzonym księżom złożyli przedstawiciele wiernych, osób konsekrowanych i kapłanów.
Podczas Eucharystii zostały odnowione przyrzeczenia kapłańskie.