Trzeciomajowym uroczystościom, które odbyły się w piątek w bazylice Mariackiej, przewodniczył bp Wiesław Szlachetka. Wzniesiono modlitwy za ojczyznę i odnowiono Jasnogórskie Śluby Narodu, wzywając orędownictwa Maryi.
Zanim rozpoczęła się Eucharystia tłumy turystów obejrzały o godz. 12 prezentację pochodzącego z XV w. zegara astronomicznego, który jest najcenniejszym tego typu zabytkiem w Europie. Jest to dzieło Hansa Düringera z Torunia. Chwilę później rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył bp Szlachetka. We wspólnej modlitwie wzięli udział przedstawiciele środowisk patriotycznych i kombatanckich, pośród nich kmdr Roman Rakowski, Kawaler Orderu „Virtuti Militari”, który 18 marca br. skończył 100 lat. Wśród uczestników Eucharystii nie zabrakło także członków Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Warto zaznaczyć, że jedna z lekcji mszalnych odczytana została w języku kaszubskim.
We wspólnej modlitwie wzięli udział przedstawiciele środowisk patriotycznych i kombatanckich, pośród nich kmdr Roman Rakowski (pierwszy od lewej), Kawaler Orderu „Virtuti Militari”, który 18 marca br. skończył 100 lat. ks. Mateusz Tarczyński /Foto GośćObecni byli także rektor Gdańskiego Seminarium Duchownego wraz z klerykami, wśród których było 4 diakonów mających przyjąć niebawem (1 czerwca br. w archikatedrze oliwskiej) święcenia prezbiteratu. – Matka Boża zajmuje szczególne miejsce w sercu osób duchownych, bo jest Matką każdego z nas, jest Matką każdego kapłana. Dzisiejsze święto ku czci Królowej Polski jest więc dla nas szczególne, ponieważ wspominamy tę, która powinna zajmować w naszym życiu miejsce zaraz po Bogu i Chrystusie – powiedział dk. Patryk Zybert, pochodzący z parafii Chrystusa Miłosiernego w Gdyni-Redłowie.
- Dzisiejsze święto ku czci Królowej Polski jest więc dla nas szczególne, ponieważ wspominamy tę, która powinna zajmować w naszym życiu miejsce zaraz po Bogu i Chrystusie - powiedział dk. Patryk Zybert. ks. Mateusz Tarczyński /Foto GośćW homilii bp Szlachetka, nawiązując do odczytanej perykopy ewangelicznej, zwrócił uwagę na to, jak ważne były jedne z ostatnich słów wypowiedzianych przez Jezusa na krzyżu, a zarazem, jak daleko idące konsekwencje miały one dla całej historii zbawienia. – Nie jest to zwykły testament, w którym Jezus chciałby zabezpieczyć przyszłość swojej Matce. Zleca Jej nowe zadanie, którym jest nowe macierzyństwo: „Niewiasto, oto syn Twój”. Maryja ma być Matką umiłowanego ucznia, Jana. Umiłowany uczeń symbolizuje nas wszystkich – cały Kościół. A więc Maryja, z woli swego Syna, ma być Matką Kościoła – podkreślił kaznodzieja. – Kiedy poznajemy dzieje narodów, które przyjmowały wiarę w Chrystusa, to zauważamy, że każdy z nich, od godziny przyjęcia Zbawiciela, przyjmował także do siebie Jego Matkę. Podobnie i nasz naród, przyjmując 1058 lat temu chrzest i wiarę w Chrystusa, także wziął Jego Matkę do siebie. Powierzył Jej opiece swoje losy, a nawet obrał Ją za swoją Królową – dodał pasterz.
Następnie bp Wiesław przypomniał zebranym o symbolicznym znaczeniu ślubów, jakie 1 kwietnia 1656 roku złożył wobec Maryi król Jan Kazimierz. Wyjaśnił także związek ustanowionego przez papieża Piusa XI święta ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski z datą uchwalenia Konstytucji 3 maja. – Dla naszej ojczyzny to wielki zaszczyt, że Matka Zbawiciela jest naszą Królową. Jej królowanie to służba, bo tak właśnie Ewangelia definiuje sprawowanie jakiejkolwiek władzy. Niezwykle ważnym rysem Jej służby jest wstawiennicza modlitwa, opieka w chwilach trudnych i troska o zbawienie wszystkich swoich duchowych dzieci, które czczą Ją, jako swoją Królową – mówił bp Szlachetka. – Uchwalona 3 maja 1791 r. konstytucja była próbą ratowania Ojczyzny w obliczu zagrożeń, głównie wewnętrznych. Jednakże ta pierwsza w Europie nowoczesna ustawa zasadnicza nie zdążyła wejść w życie, gdyż natrafiła na opór zdrajców, zwanych targowiczanami. Trzeba jednak ze smutkiem przyznać, że Targowica nie jest tylko niechlubnym reliktem przeszłości. Jej złowróżbne echo nieustannie się odzywa, także i w naszych czasach – zaznaczył pasterz.
W mocnych słowach bp Szlachetka sprzeciwił się wszelkim formom dyskryminacji katolików i obrażania religijnych wizerunków. – Jakże dziwi zachowanie niektórych naszych rodaków, którzy w imię absurdalnych ideologii wyszydzają wizerunek naszej Matki i Królowej. W podobnej ciemności tkwią ci, którzy promując tzw. świeckość wprowadzają zakazy obecności w przestrzeni publicznej znaków związanych z wiarą w Chrystusa. Albo uparcie usuwają z życia wartości chrześcijańskie, z których przecież Europa wyrosła. To św. Jan Paweł II przypomniał Europie, że demokracja pozbawiona wartości zmienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. Nie można się też zgadzać na rozpraszanie narodowej tożsamości, a także by blokowana była promocja kultury polskiej w świecie. Nie będzie patriotyzmu bez znajomości ojczyzny, jej historii i kultury. Kto kocha swoją ojczyznę, będzie też szanował ojczyzny innych i nie będzie niszczył flagi europejskiej, która przecież w swej symbolice wywodzi się z obrazu owej „Niewiasty obleczonej w słońce i ozdobionej wieńcem z gwiazd dwunastu”. A tą Niewiastą jest Maryja. W niej jest nadzieja dla Europy, dla nas i całego świata – zakończył kaznodzieja. W bazylice Mariackiej rozległy się wówczas oklaski.
Modlitwie w intencji ojczyzny i narodu polskiego towarzyszyła muzyczna oprawa w wykonaniu Cappelli Gedanensis pod dyrekcją Rafała Kłoczki. Znakomite wykonanie „Alleluja” z Oratorium „Mesjasz” Georga Friedricha Händla, czy też innych zaprezentowanych utworów, wprowadziło podczas uroczystości bardzo podniosły nastrój oraz pozwalało uczestnikom nabożeństwa na głębsze duchowe przeżycia i pobudzało do modlitwy za wstawiennictwem Matki Bożej Królowej Polski. Po zakończeniu liturgicznych obchodów zespół dał jeszcze krótki koncert pieśni patriotycznych.
Msza św., która odbyła się w bazylice Mariackiej, zgromadziła kilkuset wiernych, wśród których znaleźć można było przedstawicieli różnych pokoleń, dla których maryjna pobożność jest nieodzownym elementem katolickiej wiary. Na zakończenie słowa podziękowania do zebranych skierował ks. Ireneusz Bradtke, proboszcz bazyliki. – Księże Biskupie Wiesławie, bardzo ci dziękujemy za przewodniczenie tej dzisiejszej i jakże ważnej dla nas wszystkich modlitwie, kiedy stajemy i prosimy Boga nie tylko o to, co potrzebne nam samym, ale co potrzebne naszej wspólnej sprawie, której na imię Polska – mówił duszpasterz. Przed błogosławieństwem końcowym bp Szlachetka odnowił w imieniu wszystkich zgromadzonych wiernych Jasnogórskie Śluby Narodu.
- Wierzę, że Bóg przez wstawiennictwo Maryi, przez całe życie mi pomaga, dzięki czemu jestem szczęśliwym człowiekiem - powiedziała pani Anna Stawska, prezeska gdańskich patrycjuszek. ks. Mateusz Tarczyński /Foto GośćPodczas uroczystości nie sposób było nie zauważyć siedzących w pierwszych rzędach przedstawicielek Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk”, które przybyły w strojach gdańskich patrycjuszek. – Stowarzyszenie istnieje już od 30 lat. W czerwcu będziemy obchodzić swój jubileusz. Prezesem, prawie od założenia, jest pan Andrzej Januszajtis – bardzo mądry i zasłużony człowiek. W jego 90. urodziny postanowiłyśmy zrobić mu prezent i przebrałyśmy się za gdańskie mieszczki. Z początku miałyśmy troszeczkę skromniejsze suknie, teraz mamy już dużo ładniejsze i bogatsze, jak patrycjuszki. Jest to dla nas wielka przyjemność w ten sposób uczestniczyć w różnych uroczystościach zarówno religijnych, jak i tych związanych z Gdańskiem. Ludzie bardzo miło nas witają. Chociaż czasem nam gorąco w tych strojach, to jednak być damą jest rzeczą bardzo przyjemną – powiedziała pani Anna Stawska, prezeska gdańskich patrycjuszek. – Maryja to też dama, ale była w niej jednocześnie skromność, cud i piękno – wszystko, co najpiękniejsze. Jestem osobą wierzącą i zawdzięczam mojej babci Kasi to, że dusze nasze upiększyła Bogiem. Wierzę, że On przez wstawiennictwo Maryi, przez całe życie mi pomaga, dzięki czemu jestem szczęśliwym człowiekiem – dodała zapytana o miejsce Maryi w jej życiu.