Co łączy kwitnące róże i krwiożerczego smoka? Z pewnością bazylika Mariacka. Naprzeciwko opisywanego odcinek wcześniej XV-wiecznego monumentalnego zegara znajduje się kaplica, gdzie czci się św. Dorotę i św. Jerzego.
Miejsce czci św. Doroty zostało ufundowane przez Bractwo Notariuszy już w 1369 roku. Równolegle podarowali oni kościołowi Mariackiemu kielich, palki i inne paramenty liturgiczne. Kaplica była przez lata „wzbogacana” przez biskupów, kardynałów i papieży licznymi odpustami. Pierwszym, który to zrobił 26 kwietnia 1369 r., był biskup sambijski Teodoryk. Niecały rok później, bo już 25 lutego 1370 r., w ślad za nim poszedł biskup włocławski Zbylut, wystawiając na Biskupiej Górce dokument udzielający 40 dni odpustu pod zwykłymi warunkami za nawiedzenie, modlitwę i ofiarę w kaplicy. Z przywołanego dyplomu można dowiedzieć się, jakie bogactwo relikwii znajdowało się i było czczone w kaplicy Notariuszy. Zbylut wymienia relikwie: Krzyża Pańskiego, Cierniowej Korony, Grobu Pańskiego, skały Wniebowstąpienia oraz „laski Mojżesza, którą rozdzielił wody Morza Czerwonego”. Wśród licznych odpustów na szczególną uwagę zasługują papieskie – Urbana VI (1382) oraz jego następcy Bonifacego IX (1390). Było to odpowiednio 100 i 140 dni odpustu dla wiernych. Pieniądze uzyskiwane z ofiar pobożnie nawiedzających miejsce kultu przeznaczone były na wybudowanie nowej kaplicy Bractwa Notariuszy, znajdującej się w powstającym wówczas północnym ramieniu transeptu, oraz na książki, ozdoby, paramenty liturgiczne i utrzymanie kapelana, który sprawował służbę Bożą w kaplicy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.