Gdańskie Seminarium Duchowne gościło w miniony weekend w swoich progach 14 młodych mężczyzn, którzy przybyli z różnych stron archidiecezji z jednym pytaniem: "Matura... i co dalej?".
Dwie doby spędzone z klerykami, ich przełożonymi i ojcami duchownymi w seminaryjnych murach miały im pomóc w odnalezieniu odpowiedzi dotyczącej wyboru dalszej życiowej drogi. Powołaniowe dni skupienia trwały od 24 do 26 maja. W programie przewidziano modlitwy oraz konferencje i spotkania mające pomóc rozeznać powołanie.
Uczestnicy mieli okazję zadać pytania o to, jak wygląda codzienne życie w seminarium nie tylko jego mieszkańcom, ale mogli także "przepytać" zaproszonego gościa ks. Piotra Wieckiego, diecezjalnego duszpasterza młodzieży, który wziął udział w "Kapłańskim Q&A". Goście zwiedzali archikatedrę. Odwiedzili też znajdujący się na Starych Szkotach, w sąsiedztwie kościoła pw. św. Ignacego z Loyoli w Gdańsku, dom okresu propedeutycznego, w którym alumni z diecezji toruńskiej i archidiecezji gdańskiej przechodzą rok przygotowujący ich do rozpoczęcia seminaryjnej formacji w Oliwie.
W programie przewidziano modlitwy oraz konferencje i spotkania mające pomóc rozeznać powołanie. Gdańskie Seminarium DuchowneCiekawym punktem programu była skrutacja Pisma Świętego, kiedy do półtoragodzinnym duchowo-intelektualnym zmaganiu przybyli do seminarium mogli zmierzyć się ze słowem, które kieruje Bóg do człowieka. - Pismo Święte jest bardzo ważne w naszym życiu. Pan Bóg przychodzi do nas i mówi do każdego człowieka wierzącego przez słowo, jeżeli ma kontakt z Pismem Świętym, szczególnie z Nowym Testamentem. Nawet jeżeli w łatwy sposób nie rozumiemy tego słowa, nawet jeśli nie odczuwam czegoś, nie przeżywam jakichś emocji, kiedy czytam Pismo Święte, to i tak Pan Bóg przychodzi do nas w ten sposób. To jest bardzo ważne nie tylko w seminarium, w drodze do kapłaństwa czy w kapłaństwie. To jest bardzo ważny element, bardzo ważna część życia - czytać Pismo Święte, modlić się słowem Bożym, czyli słuchać Pana Boga świadomie - mówił w konferencji wprowadzającej w skrutację ks. Jan Uchwat, ojciec duchowny GSD.
- Skrutacja to metoda czytania Pisma Świętego, obecna w tradycji Kościoła. Scrutatio z języka łacińskiego oznacza badanie czegoś. Ta forma polega na tym, że Pismo Święte wyjaśnia się samo przez się. Przez czytanie znajdujemy wyjaśnienie. Poszczególne fragmenty Pisma Świętego są ze sobą powiązane. Pismo Święte jest całością. Są Ewangelie, są listy, są księgi Starego Testamentu, one mają swoje podrozdziały, tytuły, ale ostatecznie Pismo Święte jest jedno i Słowem jest Jezus. To czytanie Pisma Świętego, nawet kontakt fizyczny z Pismem Świętym, z księgą, to jest kontakt z Bogiem. I to zupełnie zmienia perspektywę - tłumaczył duszpasterz.
Trzech uczestników weekendowych rekolekcji podzieliło się z nami swoimi wrażeniami z dni spędzonych w seminaryjnych murach. Paweł z parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Gdańsku-Wrzeszczu podkreślił, że poza spotkaniami z ludźmi najbardziej istotne było dla niego spotkanie z Bogiem. - Rekolekcje te były dla mnie bardzo pięknym i owocnym czasem. Decyzję o pojechaniu na nie podjąłem na tydzień przed. I mogę z ręką na sercu powiedzieć, że tego czasu nie żałuję! Był to czas na poznanie życia w seminarium, na poznanie nowych osób, a przede wszystkim, co uważam za najważniejsze, na poznanie Boga. Dzień w seminarium kończył się adoracją Najświętszego Sakramentu, czyli namacalnym doświadczeniem żywego Boga. Były to niezapomniane chwile i wierzę, że Bóg zostawił w naszym sercu duży owoc tego czasu - mówi.
- Był to czas na poznanie życia w seminarium, na poznanie nowych osób, a przede wszystkim, co uważam za najważniejsze, na poznanie Boga. Dzień w seminarium kończył się adoracją Najświętszego Sakramentu, czyli namacalnym doświadczeniem żywego Boga - mówi Paweł. Gdańskie Seminarium DuchowneSzymon z parafii pw. św. Kingi w Kowalach zwrócił uwagę na Ducha, którego można w oliwskim seminarium wyczuć. - Właśnie ten Duch, który ogarnia Gdańskie Seminarium Duchowne, jest najbardziej niesamowity. Wszyscy mogą czuć się tu jak w domu. Nie tylko ja to mówię, ale w rozmowach z innymi uczestnikami również to usłyszałem. Te rekolekcje były dla mnie personalnie trudniejsze, ponieważ w mojej głowie było dużo różnych wizji, co dalej. Na "Weekendzie w seminarium" byłem bardziej skupiony na myśli o seminarium, a teraz rozważałem także inne możliwości. Jednak ten czas skupienia, modlitwy, świadectwa innych i rozmowy napełniły mnie optymizmem i sprawiły, że nie lękam się tego, co będzie, bo wiem, że Bóg jest po mojej stronie i będzie mnie prowadził. Odkryłem też powołanie do bardziej świadomej i głębokiej modlitwy oraz to, że na klerykach i przełożonych naprawdę można polegać i prosić ich o pomoc w trudnościach - podzielił się z nami.
Na rekolekcje do seminarium przyjechał z Gdyni także Janek pochodzący ze śródmiejskiej parafii pw. NMP Królowej Polski. - Obecność na rekolekcjach była dla mnie szansą na pobyt w ciszy i odizolowanie się w celu odnalezienia mojego życiowego powołania. Wizyta w domu propedeutycznym, rozmowy z ojcami duchownymi, przełożonymi i klerykami pokazały mi prawdziwe oblicze seminarium, które jest pełne radości, miłości i uśmiechu. Nie przyjeżdżałem z oczekiwaniem nagłego odnalezienia swojego powołania, dlatego też wracam z większą liczbą pytań niż odpowiedzi, co uważam za zdrowy owoc tego czasu. Cieszę się, że mogłem spotkać ludzi tak bardzo zaprzyjaźnionych z Bogiem i tak mocno pragnących służyć mu w dzisiejszych czasach, pomimo wielu pokus współczesnego życia - powiedział.
Arcybiskup Tadeusz Wojda nieustannie zachęca wszystkich wiernych do modlitwy o powołania kapłańskie, do życia konsekrowanego i misji. W kościołach archidiecezji gdańskiej, na prośbę metropolity, do końca sierpnia po każdej Mszy św. odmawiana jest w tej intencji modlitwa.