Mszą św. w archikatedrze oliwskiej rozpoczęła się piesza pielgrzymka Liturgicznej Służby Ołtarza Archidiecezji Gdańskiej. Młodzi mieli do pokonania 18 km, ale jeszcze przed startem poznali kilka ciekawostek odnośnie pątniczego szlaku Camino de Santiago oraz samego św. Jakuba.
Eucharystię sprawował ks. Adam Dzionk, diecezjalny duszpasterz służby liturgicznej, a homilię wygłosił ks. Karol Heldt. - Gdyby nie to dzisiejsze pielgrzymowanie, pewnie część z was nadal by spała - mówił z uśmiechem kapłan.
- A jednak zdecydowaliście się podjąć ten trud. Zdecydowaliście się wyruszyć na szlak św. Jakuba. Dla niektórych z was to pierwsza pielgrzymka i zapewniam was, że nogi będą was bolały, ale warto to wyzwanie podjąć - dodał.
Legenda o kamiennym chlebiePrzywołał obraz z Ewangelii św. Łukasza o odnalezieniu małego Jezusa w świątyni. - My również spotykamy tutaj Jezusa. Spotykamy Go w słowie Bożym, w Eucharystii, w sakramencie pokuty i pojednania. Jezus mówi do Józefa i Maryi: "Czy nie wiecie, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca". Każdy z nas należy do Boga, a to czyni nas świątynią, w której mieszka Jezus. Dlatego pamiętajmy o tym, że spotykamy Boga w każdym człowieku. Zwłaszcza na pielgrzymim szlaku miejmy dużo uważności na tych, którzy będą trochę bardziej zmęczeni i wspierajmy ich. Dodatkowo ofiarujmy cały ten dzisiejszy trud Bogu - zachęcił kapłan.
Po Mszy św. na młodych czekał już ks. Adam Jeszka, kapelan Pomorskiej Drogi św. Jakuba. Z właściwym sobie zapałem przeprowadził ministrantów oraz lektorów przez życiorys świętego oraz wyjaśnił, czym jest camino. Także pokazał miejsce, w którym znajdował się wspominany już w trakcie homilii przez ks. K. Heldta, kamienny chleb.
Spotkanie z ks. Adamem Jeszką przed wyjściem na szlak św. JakubaJak wyjaśnia ks. Dzionk, młodzi świetnie sprawdzają się w działaniu, stąd ta pielgrzymka, która jednocześnie może poprowadzić ich do głębszego doświadczenia wiary. - Poprzez trud, który może zaowocować pracą nad sobą. Stąd w trakcie drogi przewidzieliśmy konferencje, a także modlitwę. Ta nasza pielgrzymka bardzo wpisuje się w słowa św. Jana Pawła II, aby wymagać od siebie. I może tak być, że część chłopaków potratuje to jako fizyczny challenge, ale nawet ten wysiłek fizyczny może poskutkować pewnym wysiłkiem duchowym, a o to nam chodzi, żeby formujący się w parafialnych służbach liturgicznych też podejmowali pracę nad sobą - podkreśla duszpasterz.
Maciek przyjechał z Gdyni-Obłuża. Nie jest to jego pierwsza pielgrzymka w ogóle, ale na szlaku św. Jakuba jeszcze nie był. Bez skrępowania przyznaje, że spodziewa się sporego wysiłku fizycznego. - Będzie to trening mojej siły woli, ale przede wszystkim rozwoju duchowego - mówi.
Paweł z Wejherowa dodaje, że ten duchowy rozwój i pogłębianie wiary jest dla niego szczególnie ważnym aspektem pielgrzymowania. - Bo my, w LSO, będąc przy ołtarzu, będąc najbliżej wszystkiego, co się dzieje w kościele, musimy być właśnie tymi, którzy dają innym przykład. Dlatego ta droga powinna być dla nas takim czasem, w którym przemyślimy to, w jaki sposób idziemy przez nasze życie i co możemy zrobić, żeby było jeszcze lepsze - mówi chłopak.
Start pielgrzymki LSO szlakiem św. Jakuba z Gdańska Oliwy do Żukowa.Na miejscu, w Żukowie, na ministrantów i lektorów czekało ognisko i posiłek. - Zależy nam na zachęcaniu młodych do pielgrzymowania, poznania św. Jakuba Apostoła oraz promowaniu służby przy ołtarzu. Każdy pielgrzymuje ze swoją intencją. Moją jest prośba o nowe i święte powołania kapłańskie. Wiele powołań rodzi się właśnie w Służbie Liturgicznej - podkreśla ks. Heldt.