Bez niego nie byłoby gdyńskiego portu i Centralnego Okręgu Przemysłowego, a Państwowa Fabryka Związków Azotowych nigdy nie osiągnęłaby tak imponujących wyników. To jemu Polska okresu międzywojennego zawdzięcza niezależność gospodarczą, która była gwarantem niepodległości. 50 lat temu, 22 sierpnia 1974 r., zmarł Eugeniusz Kwiatkowski.
Kiedy w 1926 r. obejmował stanowisko ministra przemysłu i handlu, miał zaledwie 38 lat. I chociaż był najmłodszym członkiem nowo utworzonego rządu, jego curriculum vitae robiło wrażenie. Za sobą miał już działalność w młodzieżowych organizacjach niepodległościowych, walkę w Legionach Polskich, zarządzanie zaopatrzeniem frontu podczas wojny z bolszewikami, wykłady na Politechnice Warszawskiej i pełnił funkcję zastępcy dyrektora Gazowni Lubelskiej. Jednak przełomowym momentem w jego karierze był angaż w Państwowej Fabryce Związków Azotowych na stanowisku dyrektora technicznego. Jego bezpośrednim przełożonym został wówczas sam prof. Ignacy Mościcki. Przyszły prezydent dostrzegł ogromny potencjał w młodszym koledze po fachu i pięć lat później, po przewrocie majowym, umożliwił mu objęcie ministerialnego fotela.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.