Do Matki w intencji rodzin przejdź do galerii

​Prawie 50 osób wyruszyło z katedry oliwskiej, aby lasem, przez malowniczą Dolinę Radości i Szwedzką Groblę, dotrzeć i pokłonić się Matce Bożej Brzemiennej w Matemblewie. Wszystko za sprawą 3. Pieszej Pielgrzymki Rodzin.

Mimo niesprzyjającej aury był to czas wspólnego, radosnego świętowania życia, modlitwy i uwielbienia Boga. Pątnicy byli w różnym wieku - od 9 miesięcy po ponad 80 lat. Wszystkich połączyła intencja - rodzina.

Fragment homilii bp. Piotra Przyborka w Matemblewie.
Justyna Liptak /Foto Gość

- Szłam i modliłam się za swoich: męża, dzieci, wnuki. Dzisiaj rodzinie jest trudno przetrwać, jeżeli nie ma mocnego fundamentu. Jest ciągła pogoń za karierą. Ludzie przestali mieć czas dla swoich bliskich. Myślą często tylko o sobie, żeby im było dobrze. Potrzebujemy wrócić do korzeni, do wiary, do Boga - mówi pani Daniela, 84-letnia pątniczka z Nowego Portu.

Zwieńczeniem pątniczej drogi była Msza św., której przewodniczył bp Piotr Przyborek, który z pielgrzymami przebył całą drogę. - Każda nasza droga, każdy krok, wysiłek, który robimy na drodze wiary, prowadzi do odkrycia tego, że Pan Jezus jest naszym Bogiem, że jest naszym Zbawicielem i w Nim jest nasz ratunek - mówił bp Przyborek w trakcie homilii.

Schola dzięcięca Matemblewo
Justyna Liptak /Foto Gość

Po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem na uczestników czekały atrakcje przygotowane przez Caritas Archidiecezji Gdańskiej.

Basia i Piotr Kumpieccy są małżeństwem od 44 lat. Chociaż zaznaczają, że znają się znaczenie dłużej. - Poznaliśmy się 5 lat przed ślubem - uśmiecha się Basia. Do Matki Bożej Brzemiennej dotarli w doskonałych humorach. - Mamy wspaniałą rodzinę, więc jest za co dziękować i w jakiej intencji iść - dodaje. Jaka jest ich recepta na długotrwałe małżeństwo i szczęśliwe życie rodzinne? - Nigdy nie można zapomnieć jak ważna jest rodzina. Ważne, by była razem, scalona - rodzice, dzieci, wnuki - wyjaśnia kobieta.

Festyn Caritas AG po Pieszej Pielgrzymce Rodzin.
Justyna Liptak /Foto Gość

Piotr dodaje, że tym, co scala ich rodzinę i małżeństwo jest wiara, nadzieja i miłość. - To ta nasza podstawa, a kiedy widzimy jakieś czarne chmury na horyzoncie to klękamy do wspólnej modlitwy - wyjaśnia. - Zaświadczyliśmy sobie przed ołtarzem uczciwość małżeńską i każdego dnia staramy się być odpowiedzialni za tamte słowa ślubowania - podkreśla. Sam w tej odpowiedzialności upatruje tego, co nazywa miarą męskości. - Mężczyzna powinien zawsze brać odpowiedzialność za swoje słowa i złożone deklaracje, a także za to, co robi - podkreśla.

Dla małżeństwa czas spędzony na wspólnym pielgrzymowaniu to możliwość dawania świadectwa. - Powinniśmy zawsze mówić o rodzinie, pokazywać rodzinę, żeby była ona w centrum. Jako chrześcijanie mamy obowiązek dawania świadectwa wiary i dla nas to jest bardzo ważne, aby ten obowiązek dobrze wypełnić - dodaje Piotr.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..