Abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański, poświęcił kościół parafialny pw. Matki Bożej Saletyńskej w Gdańsku-Sobieszewie.
Uroczystość zgromadziła licznych kapłanów, a także parafian, których przedstawiciele już na początku wręczyli metropolicie symboliczny klucz do świątyni, a także przypomnieli jej dzieje.
Jako jedne z najważniejszych wydarzeń, oprócz erygowania samej parafii, wspomniane zostały historia sprowadzenia z Dębowca do sobieszewskiej świątyni figury Matki Bożej Płaczącej, która jest najstarsza w Polsce, a także pożar z 22 lutego 1986 r., kiedy kościół spłonął. Figurę udało się uratować. Projekt obecnej świątyni opracowany został przez prof. Leopolda Taraszkiewicza i jego syna Antoniego. Budowę nowego kościoła rozpoczęto 8 maja 1989 r., a 19 października 1995 r. abp Tadeusz Gocłowski poświęcił kaplicę Matki Bożej Płaczącej w nowo wybudowanej ku Jej czci świątyni.
Rozpoczęcie Mszy św. w kościele pw Matki Bożej Saletyńskiej w Sobieszewie.W homilii abp Wojda podkreślił, że konsekracja jest bardzo ważnym wydarzeniem w życiu wspólnoty. - Pierwszą świątynią był Namiot Spotkania, który Mojżesz uczynił na pustyni. Jezus Chrystus przypomina nam, że jesteśmy Jego świątynią. Zostaliśmy do tego powołani, a kiedy jesteśmy związani z Jezusem Chrystusem, kiedy pozwalamy, aby ta Jego nadzieja była w nas mocna i Jego miłość jeszcze większa, to stajemy się naprawdę wierni naszemu powołaniu - podkreślił hierarcha.
- Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg. Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. I to jest program naszego chrześcijańskiego powołania, to jest program naszego bycia świątynią Jezusa Chrystusa i świątynią razem z Jezusem Chrystusem. To jest nasze powołanie. Potrzeba właśnie takiej świadomości, bo kiedy sobie uświadamiamy, że jest coraz mniej nas w Kościele, kiedy słyszymy, że ktoś mówi, iż wiara jest niepotrzebna, kiedy ktoś mówi, że katecheza jest niepotrzebna, bo przecież my sobie poradzimy bez Pana Boga, kiedy ktoś mówi, że grzech jest dobrem, a dobro może być złem, kiedy ktoś stara się nam namieszać w głowach, że już sami się gubimy, to trzeba powracać właśnie tutaj, do tego miejsca, aby Chrystusa pytać: "Jezu, co mam robić?", "Jak powinno wyglądać moje życie?" - kontynuował.
Konsekracja kościoła pw. Matki Bożej Saletyńskiej w Gdańsku Sobieszewie.- Potrzeba, abyśmy zawsze jako wierzący, jako chrześcijanie, jako ochrzczeni, jako zanurzeni w Jezusie Chrystusie, byli świadomi naszego powołania. Jezus liczy na każdego z nas, że jako świątynia będziemy świadkami Jego obecności w świecie, że swoim życiem - przykładnym, uczynnym, solidnym, wiernym, pełnym wiary i nadziei - tak jak mówił św. Jan Paweł II, staniemy się drogą dla innych, a więc innych pociągniemy ku Chrystusowi, innym pokażemy, jak do tego Chrystusa dotrzeć, jak odnaleźć nadzieję naszego życia, co zrobić, abyśmy mogli wypełnić cel naszego ludzkiego życia - podkreślił abp Wojda.
- Bo przecież nie żyjemy przypadkowo. To Pan Bóg nas powołał w tym właśnie momencie konkretnym do tego, abyśmy wypełnili to nasze powołanie. Dlatego papież Franciszek mówi w Evangelii gaudium: my nie pełnimy misji, my jesteśmy misją w tym świecie. A to znaczy, że my reprezentujemy Jezusa Chrystusa, że swoją postawą chrześcijańską dajemy świadectwo o tym, że Chrystus jest, że jest naszym Panem, który oddał swoje życie, abyśmy mogli się zbawić - mówił metropolita gdański.
Homilia abp. Tadeusza Wojdy - fragment- Dzisiaj, razem z poświęceniem tej świątyni, zostajecie poświęceni wszyscy po to, aby być żywą świątynią Jezusa. Pamiętajmy, że dla Boga najbardziej liczy się nasze serce, a nie te ściany. Dla Niego najważniejsze jest, abyśmy razem z Nim trwali, bo On chce nas posłać jako swoich świadków. Bądźcie wierni temu wielkiemu powołaniu - zakończył abp Wojda.