W niedzielę 29 września na gdańskich Aniołkach parafianie uczcili swoją patronkę - św. Teresę od Dzieciątka Jezus. Hołd oddali również św. Janowi Pawłowi II, którego pomnik stanął przed kościołem. Uroczystościom przewodniczył abp Tadeusz Wojda SAC.
Liturgiczne wspomnienie św. Teresy z Lisieux, przypadające dokładnie 1 października, w parafii pod jej wezwaniem na gdańskich Aniołkach celebrowano w poprzedzającą niedzielę 29 września. Eucharystii w południe przewodniczył metropolita gdański.
Zanim jednak rozpoczęła się Msza św. o godz. 11 wystartował minikoncert piosenki religijnej w wykonaniu zespołu Festiwalu dla Życia, współorganizowanego przez archidiecezję gdańską i Fundację Activni. Występ muzyków skupionych wokół festiwalu był okazją do promowania wydarzenia, które odbędzie się w dniach od 13 do 15 czerwca 2025 r. i będzie jedną z ważniejszych inicjatyw towarzyszących obchodom jubileuszu 100. rocznicy powołania biskupstwa w Gdańsku.
Koncert przed uroczystościami odpustowymi na gdańskich AniołkachTuż przed Eucharystią wierni zebrali się na placu przed kościołem, gdzie stanął pomnik św. Jana Pawła II. Autorem wizerunku papieża Polaka jest Romuald Zawodnik z Radomia. Figura zwrócona jest w stronę wjazdu na kościelną posesję, dzięki czemu mijający świątynię przechodnie i kierowcy mogą bez problemu ją dostrzec. Na cokole pomnika można przeczytać znane wszystkim słowa papieża: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”.
Proboszcz miejscowej parafii ks. Andrzej Bemowski powitał i wprowadził zebranych w treść obchodów. – Święty Jan Paweł II ma nam nieustannie przypominać, że Ewangelia, którą głosił, jest zawsze żywa, aktualna na dzisiaj – nie na wczoraj, ale właśnie na dzisiaj – mówił duszpasterz. – On nam nieustannie przypominał, że człowiek jest drogą Kościoła. Przypominał też o solidarności. Niech on dzisiaj nadal do nas przemawia w tym pięknym znaku pomnika – dodał ks. Bemowski. Następnie wysłuchano fragmentów wystąpień papieża Polaka skierowanych do rodaków, po czym abp Wojda pobłogosławił pomnik.
W homilii, wygłoszonej podczas Eucharystii celebrowanej z formularza ku czci św. Teresy od Dzieciątka Jezus, metropolita gdański przypomniał, w jakim kontekście padły słowa św. Jana Pawła II umieszczone na cokole nowo pobłogosławionego pomnika. – Wiemy, że po tych słowach dokonała się odnowa oblicza naszej ziemi, naszej ojczyzny. Weszliśmy potem w czasy nowe, w czasy wolności. Dzisiaj, kiedy poświęcamy ten pomnik, to wierzymy, że i dla nas te słowa będą ważne, bo potrzebujemy tego Ducha, potrzebujemy odnowy naszych serc i odnowy naszego chrześcijańskiego życia, odnowy naszego społeczeństwa. I wierzymy, że tak będzie – powiedział abp Wojda.
Pasterz odwołał się też do patronalnego święta parafii. – Wspominamy naszych patronów po to, żeby karmić się ich duchowością, budować się świadectwem ich życia i podążać ich śladami ku Chrystusowi, ku naszemu Zbawicielowi – podkreślił metropolita. – Święta Teresa żyła pod koniec XIX wieku, urodziła się ponad 150 lat temu. Kiedy myślimy o duchowości, to możemy powiedzieć, że to i mało, i dużo. Ktoś może powiedzieć, że zmieniła się sytuacja, zmieniły się okoliczności, zmieniło się całe nasze życie chrześcijańskie i społeczne, i zapytać, czy rzeczywiście jeszcze ta święta ma nam coś do powiedzenia – mówił arcybiskup. Przypomniał, że podobne pytanie postawił również św. Jan Paweł II w Lisieux w 1980 r., zastanawiając się, czy jest ona nadal świętą współczesną, i odpowiadając, że święci „nie starzeją się nigdy i nie ulegają przedawnieniu”.
– Święci Teresa i Jan Paweł II mówią nam o prymacie miłości nad wszystkim. Czasem trudno jest nam zrozumieć, co to znaczy „prymat miłości”, co to znaczy, że ma być ona fundamentem naszego codziennego życia. Może po prostu nie rozumiemy, czym jest miłość. Bardzo często miłość rozumiemy dzisiaj jako swego rodzaju sentyment. A miłość to zupełnie coś innego – to danie samego siebie dla drugiej osoby, tak jak Chrystus uczynił to na krzyżu, ofiarując samego siebie z miłości do każdego z nas. Tej miłości nie da się tak łatwo zrozumieć, tę miłość trzeba przeżywać każdego dnia. I dopiero wtedy zaczynamy ją rozumieć – zaznaczył abp Wojda.
Fragment utworu w wykonaniu zespołu Festiwalu dla ŻyciaNastępnie metropolita gdański poruszył temat sprawiedliwości i tłumaczył, że jest ona spojrzeniem na siebie samego w prawdzie. – Bardzo łatwo jest mówić o sobie, że jesteśmy doskonali. Potrzeba nam przykładów świętych po to, byśmy realnie spojrzeli na nasze życie, byśmy szukali tego, co jest istotne w naszym życiu, byśmy zrozumieli, jak powinno wyglądać nasze życie – aby uniknąć fałszywego wyobrażenia o sobie samym – podkreślił pasterz. Dodał, że dlatego tak bardzo jest nam potrzebne Słowo Boże, do którego należy jak najczęściej sięgać.
Nawiązując do odczytanego fragmentu Ewangelii (zob. Mk 9,38-43.45.47-48), abp Wojda podkreślił, że choć słowa Jezusa są surowe, to jednocześnie są nam bardzo potrzebne. – Chrystus wie, że grzech nas tak bardzo niszczy wewnętrznie i tak bardzo nas odgradza od Boga, że właściwie zamyka nam całkowicie drogę ku zbawieniu. Aby zrozumieć, czym jest grzech, trzeba najpierw poznać relację z Jezusem i zrozumieć, czym jest prawdziwa miłość – powiedział metropolita.
Kaznodzieja przypomniał, że wspominana w liturgii św. Teresa z Lisieux, szukając sensu swojego życia, czytała nieustannie Pismo Święte aż natrafiła na 13. rozdział 1. Listu do Koryntian mówiący o miłości. – Zrozumiała, że miłość jest sercem wszystkiego. Wiemy, że bez serca człowiek nie może żyć, że bez serca nasze członki nie mogą działać. To właśnie serce sprawia, że żyjemy, że nasze członki działają, że są pełne mocy. I dzisiaj, kiedy zastanawiamy się nad tymi słowami, to może warto sobie postawić pytanie, co by było, gdyby tej miłości w naszych rodzinach i międzyludzkich relacjach zabrakło. Co by było, gdy zabrakło jej wobec tych, którzy wyrządzili nam jakąś krzywdę? Jak wyglądałoby nasze społeczeństwo, gdyby zabrakło tej miłości? Czy mama zajęłaby się swoimi dziećmi? Czy bylibyśmy w stanie przebaczyć? – pytał pasterz.