W Straszynie odbyła się uroczystość pogrzebowa ks. prał. Ryszarda Bugajskiego, którego życie i posługa przez 27 lat pozostawiły trwały ślad w sercach parafian i kapłanów. Liczna rodzina, setki wiernych oraz kilkudziesięciu duchownych zgromadziło się w sobotę 4 stycznia kościele pw. św. Jacka, aby pożegnać zmarłego nagle proboszcza.
Mszy św. żałobnej przewodniczył arcybiskup Tadeusz Wojda. We wprowadzeniu do liturgii metropolita gdański podkreślił ogromny żal wspólnoty gdańskiego Kościoła z powodu śmierci kapłana. - Nagła śmierć księdza Ryszarda zaskoczyła nas wszystkich i napełniła smutkiem wspólnotę parafialną, którą budował z oddaniem przez blisko 30 lat. Zostawił nam jednak tutaj ślad swojego życia, który będzie drogowskazem do Chrystusa dla parafian - powiedział abp Tadeusz Wojda.
Pogrzeb ks. Ryszarda Bugajskiego - rozpoczęcie liturgiiHomilia księdza Andrzeja Kosowicza, przyjaciela zmarłego, proboszcza parafii pw. św. Faustyny w Rotmance była pełna emocji i głębokich refleksji nad życiem zmarłego. - Idąc przez życie, zostawiasz ślad. Czy ktoś, idąc tym śladem, dojdzie do Boga? - pytał, nawiązując do dziedzictwa pozostawionego przez księdza Bugajskiego. Wspominał jego pochodzenie z Bęczkowa w Górach Świętokrzyskich oraz drogę powołania, która rozpoczęła się już w młodości.
- Rysiu, twoje życie było wypełnione miłością do Boga i ludzi. Pamiętam nasze rozmowy, kiedy mówiłeś, że najważniejsze jest żyć w prawdzie. Ta prawda, którą przekazywałeś swoim parafianom, będzie dla nas wszystkich przykładem - wspominał kaznodzieja.
W homilii wielokrotnie podkreślano, jak wielką wartością była dla księdza Bugajskiego wspólnota parafialna. - Nie ubierałeś się w godowe szaty kapłaństwa, ale byłeś człowiekiem służby. Zostawiłeś nam Dom Rekolekcyjny, pielgrzymki, które organizowałeś z precyzją, i przede wszystkim miłość, którą dzieliłeś się z każdym - mówił ksiądz Kosowicz.
Uroczystości pogrzebowe ks. Ryszarda Bugajskiego- Kiedy patrzę na figurę Zmartwychwstałego w tym kościele, widzę twoje ślady, Rysiu. Ślady, które prowadzą nas do Chrystusa. Pozostawiłeś nam drogowskaz miłości i nadziei - dodał, zwracając się bezpośrednio do zmarłego kapłana.
Po Mszy Świętej procesja żałobna udała się na cmentarz parafialny, gdzie ciało księdza Ryszarda zostało złożone do grobu. Wśród tłumu zebranych wiernych panowała cisza przerywana jedynie modlitwą i śpiewem.
Parafianie podkreślają, że strata proboszcza jest głębokim ciosem dla wspólnoty, która od teraz będzie kontynuowała jego dzieło w duchu miłości i jedności. - Miał dla nas wielkie serce. Żył naszymi radościami i troskami. Zawsze niósł nadzieję i dobro. Ciężko nam jest się pozbierać po tej stracie - mówił na cmentarzu pan Błażej, jeden z parafian.
Ksiądz prałat Ryszard Bugajski urodził się 13 stycznia 1962 r. w Bęczkowie, w rodzinie Władysława i Antoniny z domu Magala. Już w dzieciństwie wykazywał zainteresowanie życiem duchowym, czego wyrazem było jego zaangażowanie jako ministranta. Po ukończeniu Niższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów w Markowicach wstąpił do Gdańskiego Seminarium Duchownego, gdzie otrzymał święcenia kapłańskie 16 maja 1987 r. z rąk bpa Tadeusza Gocłowskiego.
Jako kapłan pełnił posługę w licznych parafiach Gdańska, w tym pw. św. Urszuli Ledóchowskiej, św. Brata Alberta, Świętej Rodziny oraz Opatrzności Bożej. W 1997 r. został mianowany proboszczem parafii pw. św. Jacka w Straszynie, gdzie przez 27 lat angażował się w budowę wspólnoty duchowej i materialnej. Był też dyrektorem Domu Rekolekcyjnego oraz odpowiedzialnym za duszpasterstwo pielgrzymkowe.
W 2004 roku otrzymał godność Kanonika Honorowego Kapituły Archikatedralnej w Gdańsku-Oliwie, a w 2005 roku został Kapelanem Jego Świątobliwości. Był człowiekiem głębokiej wiary, serdecznym i otwartym na potrzeby innych. Zmarł nagle 31 grudnia 2024 r., w 38. roku kapłaństwa i 62. roku życia.