Podczas koncertu, oprócz tradycyjnych kolęd i pastorałek, wybrzmiały również kolędy obozowe i okupacyjne - pieśni o głębokim znaczeniu, których teksty powstawały w dramatycznych momentach polskiej historii, w obozach koncentracyjnych i sowieckich łagrach. Te niezwykłe utwory przypomniały, że okres Bożego Narodzenia to nie tylko czas świętowania w gronie najbliższych, ale także moment zadumy i wspomnienia tych, których zabrakło przy świątecznym stole.

Gości przywitał ks. Ludwik Kowalski, proboszcz parafii. - Trochę inaczej będzie wyglądał ten koncert kolęd, ponieważ usłyszymy nie tylko te tradycyjne kolędy, ale również te śpiewane przez naszych braci i siostry, więzionych w obozach koncentracyjnych Auschwitz, Majdanek, Dachau, a także w sowieckich łagrach, dokąd wywożono Polaków walczących o niepodległość - mówił kapłan.

Na scenie wystąpili utalentowani artyści, w tym dzieci i młodzież z lokalnych szkół, przygotowani pod kierunkiem artystycznym Anny i Jarosława Bazylewiczów. Swoje umiejętności zaprezentowały zespoły z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 6 w Gdańsku, Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte w Gdańsku oraz Szkoły Podstawowej nr 2 im. Armii Krajowej z Oddziałami Sportowymi.

Publiczność miała również okazję wysłuchać występów solistów: Lucyny Gancarczyk i Agaty Kalamon (sopran), Neli Koprowskiej (skrzypce), Anny Bazylewicz (flet) oraz Jarosława Bazylewicza (fortepian). Artyści stworzyli niezapomnianą atmosferę, w której radość świąteczna przeplatała się z głęboką refleksją nad polską historią i losem tych, którzy przeżywali Boże Narodzenie w czasach wojny.

Dodatkowym elementem wydarzenia były przygotowane dla uczestników foldery zawierające wspomnienia świąteczne z czasów II wojny światowej. Te poruszające opowieści pozwoliły jeszcze lepiej zrozumieć kontekst prezentowanych utworów i oddały hołd pamięci ofiar trudnych czasów.

Koncert w bazylice św. Brygidy był nie tylko muzycznym wydarzeniem, ale także okazją do wspólnej refleksji nad historią i wartościami, które łączą nas w duchu świątecznym. - To było wspaniałe wydarzenie. Wnętrze bazyliki sprzyja zadumie i kiedy wybrzmiewały te obozowe kolędy to aż łza mi się w oku zakręciła. To było bardzo wzruszające. Cieszę się, że przyszło tak wiele rodzin z dziećmi, bo to one będą kontynuować kolędowe tradycje - mówi pani Maria.