W Światowy Dzień Chorego abp Tadeusz Wojda przewodniczył Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych na Duszy i Ciele w Wejherowie.
W homilii metropolita gdański podkreślił, że celebracja Światowego Dnia Chorego ma charakter całkowicie wyjątkowy i niepowtarzalny, gdyż sprawowana jest we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes, które jest miejscem licznych uzdrowień za pośrednictwem Matki Bożej.
- Św. Jan Paweł II z tym właśnie wspomnieniem związał Światowy Dzień Chorego, który w tym roku obchodzimy już 33. Wyjątkowość tegorocznego dnia wynika również z faktu, że przeżywamy Rok Święty, a więc szczególny czas miłosierdzia. Ten dar miłosierdzia otrzymają dzisiaj chorzy poprzez sakrament namaszczenia, który za chwile będzie im udzielony, ale może go otrzymać każdy, kto dobrego Boga o niego poprosi - mówił abp Wojda.
- Zanim jednak zostanie on udzielony, warto zastanowić się chwilę i zapytać, jaki jest sens sakramentu namaszczenia? Niestety często spotykamy się jeszcze z przekonaniem, że jest on zapowiedzią śmierci. Stąd wielu chorych unika go i nie chce go przyjmować myśląc, że zaraz przyjdzie śmierć. Nic bardziej mylnego. Namaszczenie, w odróżnieniu od wiatyku - czyli przygotowania na śmierć, jest sakramentem na czas poważnej choroby. Udzielając go, kapłan nie modli się o śmierć, lecz o powrót do zdrowia duszy i ciała. Już św. Jakub Apostoł, zachęcając do korzystania z niego, mówił: "Choruje ktoś z was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzech, będzie mu odpuszczony" (Jk 5,14-15). Sakrament namaszczenia chorych jest sakramentem życia, a nie śmierci. Można go przyjmować za każdym razem, kiedy nas dotyka choroba zarówno w starszym jak i w młodszym wieku - wyjaśnił.
Dodał, że trzeba mieć świadomość, że choroba jest zawsze jakimś zagrożeniem życia i może prowadzić do śmierci. A człowiek nawet wierzący, z natury lęka się choroby i związanego z nią cierpienia, a jeszcze bardziej śmierci. Tym więc bardziej warto zadbać nie tylko o swoje ciało, lecz i o duszę. Nie należy zaniedbywać spotkania z lekarzem ziemskim jak też nie należy zapominać o lekarzu Boskim, Jezusie Chrystusie, który ma moc uzdrowić duszę i ciało. Jego nauczanie i Jego cała działalność przepełniona była troską o chorych, cierpiących, uzależnionych, opętanych, których uwalniał, oczyszczał i uzdrawiał ze wszystkich chorób. Jezus często powtarzał: "uwierz tylko", a będziesz uzdrowiony - podkreśla hierarcha.
Zaznaczył, że wiara uzdrawia, otwiera nas na inną perspektywę życia, daje moc w trudnościach. Światło wiary pomaga nam przeniknąć głębiej tajemnicę cierpienia, a samo cierpienie mężniej znosić. Wiara pomaga nam spojrzeć na swoje cierpienie w perspektywie cierpienia Chrystusa na Golgocie.
- Właśnie dlatego tę dzisiejszą Mszę św. wraz z chorymi celebrujemy tu, w Wejherowie, u podnóża Kalwarii – symbolu męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. A co to znaczy, przypomina nam dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Izajasza. Prorok na wiele wieków przed narodzeniem Jezusa Chrystusa, pod tchnieniem Ducha Bożego, miał wizję męki i śmierci Jezusa, i opisał ją. Jego wstrząsająca przepowiednia spełniła się. Ostatnie dni życia Jezusa, a więc: zdrada Judasza, proces nad Nim, Jego biczowania, ukoronowania cierniem i śmierci na krzyżu, przeszywa bólem każdego, kto je medytuje - dodał.
Przyznał, że cierpienie, jakiego doznał Jezus, było nieludzkie, a mimo to, On przyjął je z miłości do nas i aby nas ratować. - On umarł za nas na krzyżu, aby śmierć nie była dla nas tragedią, lecz bramą do ostatecznego z Nim spotkania. Jego męka stała się źródłem niepojętego miłosierdzia dla nas wszystkich. Rok Święty uświadamia nam tę prawdę i daje szczególną możliwość, aby z tego miłosierdzia skorzystać. Czas Roku Świętego jest jak ewangeliczne stągwie pełne miłosierdzia, z których każdy może go tyle zaczerpnąć, ile tylko potrzebuje. Wszyscy potrzebujemy miłosierdzia, bo wszystkich doświadcza choroba jak nie duchowa to fizyczna. Te dwie rzeczywistości wzajemnie się przenikają, bowiem ludzkie życie ma dwa wymiary: biologiczny i duchowy. Ciało wpływa na stan naszej duszy i nasza dusza ma swój wpływ na ciało. Gdy dusza jest zakorzeniana w Bogu, ciało nie pociąga jej do grzechu. Gdy ciało ulega grzechowi, dusza zamyka się na Boga - wyjaśnił hierarcha.
Światowy Dzień Chorego w Wejherowie - abp Tadeusz Wojda udziela sakramentu namaszczenia chorychAbp Wojda zwrócił się również bezpośrednio do zgromadzonych na wspólnej modlitwie. - Droga Siostro, drogi Bracie pogrążony w chorobie! To właśnie w sakramencie namaszczenia możesz spotkać Chrystusa, który również za ciebie cierpiał i oddał swoje życie na krzyżu. On, który nas odkupił swoim cierpieniem, teraz staje przy tobie, aby cię uzdrowić z niepokoju, leków i obaw i umocnić do takiego przeżywania choroby, abyś przez nią stał się żywym i autentycznym świadkiem Bożej miłości w świecie. Jeśli otworzysz się, aby razem z Chrystusem przeżywać swoją chorobę, możesz stać się prawdziwą Jego ikoną w świecie. Pozwól Mu być ze sobą, a On zmieni perspektywę twojego życia, mimo nawet najcięższej choroby. On da ci pokój w sercu, On sprawi, że staniesz się apostołem miłosierdzia, gdy zamiast narzekania, biadolenia, buntowania się z powodu cierpienia, ofiarujesz je za kogoś ci bliskiego, za Kościół, o nawrócenie grzeszników, za niewierzących, za pogubionych czy przeżywających trudności… Cierpienie jest również powołaniem i misją. Przypomniał o tym sam Jezus w rozmowie z s. Faustyną, która dzieliła się z Jezusem trudnościami związanymi z jej cierpieniem. Powiedział jej wówczas Jezus: "modlitwą i cierpieniem więcej zbawisz dusz, aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania". To niebywałe, jak bardzo się liczą nasze cierpienia w oczach Jezusa. Nie warto ich marnować pod żadnym pozorem - zaapelował.
- Poprośmy więc Jezusa, aby w tym Roku Świętym pomógł nam wszystkim nie tylko doświadczyć wielkiego i niepojętego miłosierdzia Bożego, ale także obdarować nim potrzebujących, ofiarowując za nich odrobinę naszego cierpienia. A gdy nam to przychodzi z trudnością, poprośmy o pomoc Matkę Bożą. Ona, uważna jak w Kanie Galilejskiej, pomówi o nas ze swoim Synem, a On napełni stągwie naszego życia odwaga i miłością. Matko Miłosierdzia przyczyń się za nami! - zakończył abp Wojda.
Po homilii udzielony został sakrament namaszczenia chorych tym wszystkim, którzy tego pragną i potrzebują.